PODRÓŻ SKODĄ FABIĄ KU ZACHODZĄCEMU SŁOŃCU PAMIĘCI. O “Garadobedaro” Mateusza Żaboklickiego
Garadobedaro (Nisza, 2024) autorstwa Mateusza Żaboklickiego to poemat, który zabiera w kilkuwymiarową pod względem znaczeniowym podróż. Po pierwsze jest to podróż podmiotu lirycznego do przeszłości za pomocą skonstruowanego ze słów perpetuum mobile. Po drugie podróż Skodą Fabią przez „bezmisiową drogę”, słuchając w radiu samochodowym głosu Freddiego Mercury’ego i relacji z meczu piłkarskiego. Po trzecie wreszcie […]
PORT HWJEZDNY TOPJO – HORGA (Hurga)
W tento czas za zawjerom, kiż dzjerżijich loft, a cjaha zadoki wot zatepi,Swjetła pospjeszaju fruwołonad jeszne pjeny hobra: tu barba, W tym czasie za barierą, która utrzymuje dla nich powietrze oraz odgradza doki od morza, Światła rozkręcają/rozpędzają się nad pianą/szumą olbrzyma: to barwa, tu stwar, nimo duszanja artistow.Heliksa, hłowa, matrica, hert:Miła obroco se plecama do […]
Mogę już sobie łgać jak z nut. Rozmowa z Marcinem Świątkowskim
Rozmowa z Marcinem Świątkowskim, autorem prozy, dzięki której aktualnie porównywany jest z Andrzejem Sapkowskim. W ubiegłym roku wydał debiutanckie Psy pana, a już dziś na rynku można znaleźć kontunuację tej historii – Księstwo Różanego Krzyża (obie książki nakładem SQN). Opowieść łączy magię i historię, a jej fabuła pulsuje w samym środku wojny trzydziestoletniej. Agnieszka Wrona: […]
Łabędzie szyje jak miecze
Przestałam jeść, bo chciałam puste kości. Chciałam unosić się ponad meblami. Chciałam, by lekarze robili mi rentgeny ciała i odkryli jedynie pustą przestrzeń w miejscu gęstych, ciemnych plastrów tłuszczu, płynu i szpiku. Mój mąż Jules był starszym pracownikiem naukowym w Nan-Tech, które poświęciło niemal dwie dekady na tworzenie maleńkich, niewidzialnych komputerów zdolnych do pochłaniania skażonych […]
2 opowiadania: “Pomiaukiwania” i “Bibelot”
Pomiaukiwania Nie widzę go z tarasu, nie wiem więc, ani jak duży jest, ani jaki ma kolor. Jedyne co wiem, to że każdej nocy, przycupnięty na dachu, wymiaukuje moje imię do księżyca. Nie jestem żadnym ekspertem od kotów, ale wydaje mi się, że może to ruja, bo te jego bezradne pomiaukiwania bardzo przypominają szloch małego […]
Gdzie trupy są cieplejsze niż wszyscy żywi razem wzięci – 6 wierszy
++ jeśli moja twarz zostanie oparzona przez ogieńzakryję bliznę tatuażemto samo dotyczy innych części ciałatatuaż na twarzy doda mi tajemniczościi tatuaże na innych częściach ciała również polubiciejeśli stracę rękęto założę na protezę skórzaną rękawicęmoże będzie cały zestaw rękawicmoże kolor rękawiczki będzie zależał od dnia tygodniaa może wybiorę rękawiczki pasujące do moich spodniprzecież mam spodnie w […]
Przemycam węgorza w płucach: 4 wiersze i 4 rysunki
* znalazłem węgorzanie opatruję nimwejścia do ust za to lubię patrzećjak pływawe własnym miąższu gdy staje się jabłkiem bez pestekwszyscy pytająo kraj pochodzenia 90 bpm prowadź mnie panie fragmentem ulicywyłącz latarnie i prostą bankowośćwysampluj dla mnie ten fragmentzrób taką pętlęże zmieszczą się na niejwszystkie gościny u Volta z pierwszego piętrawyjmij perkusję:balkon okno okno balkon okno […]
Stłuc. Kręgosłup Tytanii Skrzydło (fragmenty)
Ilustracja: Piotr Marzec Anna Adamowicz – urodzona w 1993 roku w Lubinie, mieszka i pracuje we Wrocławiu. Diagnostka laboratoryjna, poetka, autorka książek: Wątpia (2016), Animalia (2019), Nebula (2020) oraz (pod pseudonimem Laura Osińska) zmyśl[ ]zmysł (2021). Nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia oraz międzynarodowej Nagrody Václava Buriana. Wyróżniona Nagrodą im. Wisławy Szymborskiej. Tłumaczona m.in. na angielski, czeski, irlandzki, rosyjski, słoweński, ukraiński, węgierski. Piotr Marzec – […]
“Nie wywołuj ostateczności (lamia)” (fragment)
[Roztrzaskane światła; masz na palcu ranek siatkę; czerwone przecinki; nie próbuj wychodzić z siebie w poranki bez ciężaru; teraz głęboko, oddech, dalej do brzucha, a teraz wszystko z siebie – trening blach w słońcu trwa; syrena upłynnia bębenki, zostaniesz bez uszu, kryć się! pod drzewkiem szczęścia; żeś nacisnął bebech tego psa ratowniczego, z Chin zaraz […]
Szajba, rozdział I
To dla Wandy ważny dzień, a wszystko sypie się przez palce. Przede wszystkim – sprawy wizerunkowe. Zaraz po nich ona sama, rozsypana już w połowie, piach na imitującym panele linoleum. Bad hair day. Loki jakieś nie takie, bo skrętu nie wydobywa się wodą z kranu i tanią mgiełką do ciała z Avonu; za to grozi […]
2 małe utwory prozą ze zbioru “Koniec świata i inne małe utwory prozą” + posłowie
Kiedyś ktoś opowiadał Przez pewien czas mieszkałem – jak sobie przypominam ku memu rozbawieniu – u dwóch kobiet, o których chcę zresztą wspomnieć odrobinę później, nie chciałbym bowiem rozpoczynać opowieści od czegoś wyszukanego i wyjątkowego. Najpierw pojawił się pies, którego jednak wolałbym zostawić troszeczkę na potem, podobnie jak dzieci, które z łakomstwa nie są w […]
“szybkie szkice z szopem”: -tronatowy wybór wierszy
szarlotka z szarotek Ijaki jest sposób na wszystko?jaki jest inny sposób na wszystko?jaki jest sposób na wszystko inne?jaki jest inny sposób na wszystko inne? niby na niby niby na niby nic niby na niby nic a nic niejako na niby – na niby […]
FINAŁ “Narracji” – Konkursu Literackiego X Festiwalu Studiów Azjatyckich i Afrykańskich
KILKA SŁÓW OD ORGANIZATORÓW Jesteśmy podtapiani przez szum informacji. Ten szum to przeróżne wizje, które są ze sobą zgniatane, rozgrzewane, naciągane, kolorowane i wytarte od naszych błędów. Kolonialne i stalowe tezy nadal drgają, mieszają się z opowieścią dziadka, obrazkiem z atlasu, paskiem w wiadomościach, kazaniem, podręcznikiem i snem. Dodawane są do nich zapachy kadzideł, wiśni, […]
Winienem był zdrapać grasanta ze szprosu. 5 wierszy ze “Wzgardy”
WYKROT nie ustajemy w poszukiwaniu satysfakcjonującego dla wszystkich stronrozwiązanianie ustajemy w poszukiwaniu niesatysfakcjonującego żadnej ze stronrozwiązania SIERPIEŃ strąciliśmy w przepaść tych którzy nami komenderowali zagryźliśmy tychktórzy podsuwali złe rozwiązania rozbiliśmy na miazgę tych którzy działali na naszą szkodę anihilowaliśmy tychktórzy wpuścili w maliny PATRZĄC Z ODDALI NA DEKARZY //// dolny pawilon udekorowany kokardami pełen robactwagórny […]
4 wiersze Muanisa Sinanovicia
Latawiec Płynąć jak latawiec,cienki,prawie jak powierzchnia,sunąć przez powietrze nad wielkim lasemna dole. Na drzewach rosnątwoje głowy,wykrzywione twarze,szczęśliwe twarze. Sunąć jaklatawiecku horyzontowi,ku pilotowi. I tak również nam I tak również nam minął czasjak tamtym wcześniej, którzy teraz wpisali sięw dęby i buki,w ciche rozmieszczenie kamykówna ulicach miasta,które zmienia się i zostaje takie samo,i nikt nie potrafi […]
Brniesz przez ballady Europy. 3 wiersze
Kasba Wywłaszczając obszar natężenia mowy, dworuję sobie.Oto pies, a po drugiej stronie faweli łąka. Zbliż się,skoro już jesz z ręki rojenia, zbliźnij się w hymniedo którego nie da się maszerować. Stajemy się spawem, imieniem, z którego głos wydobywa się,by godzić w misterium. To pewne:staniemy jak serce, niezdolni do produkcji niespodzianek.Kiedy więc, typie, dworuję sobie, truchtając […]
Badać barki błazna. 3 wiersze z “WIŃ”
rentierzy instalują hiperwentylację wali odpływem. trzeci mieszkaniec odmraża pizzę.sąsiad to wie. mimo to krzyczy na dziecko. wieczór kurczy ściany. to zabawa w poczucie kontroli. troskabetonu. głowa z lego w skrzynce na listy. cegła w oknie. sprzedałem dupę diabłu za antropocenty wyrwać ciszę wisielca, dać benzo bezdomnemu,badać barki błazna. każda dłoń puchnie na berle. perło sprzedana […]
Dom typu kostka (z książki “Chipsy dla gości”)
W domu typu kostka mieszkają cztery osoby i każda chce stąd uciec. Ojciec to może i by nawet mógł znieść samo siedzenie we wnętrzach, ale nie wtedy, gdy towarzyszy mu obowiązek prowadzenia życia rodzinnego. To zbyt prostackie na jego wielkie horyzonty. Głupkowate rozmowy, idiotyczna powtarzalność, darcie mordy, jakieś smarki, jakieś papki, jakieś brudy i znowu trzeba coś naprawiać lub, […]
“pojadę za darmo przez stepy jak koń”. 5 wierszy
poraził mnie paczkomat mam na sobie skórę surykatkipod nią jestem naga a ta noga co ją dotykaszco ją dotykasz w tramwaju wcale nie jest mojakiedy nie patrzę moje nogi tańczą fokstrotaniech siedzą niech się rządzączujesz ten zapaszek? to twój ostatni zębolog Te wszystkie plomby które wysysam porankamisą najpierw słodkie potem jodowepotem znikają na wiele lat […]
“ciemne drewno pod okiem. zamek dla głupków”. 4 wiersze
wycieczka (Guepetto) koło odwieszone na ścianie stajni.wiruję z gniazdem sójki,na rękawach wyrosną mi Morawy.moje uszy to język,porasta go końskie włosie mam wąsik i leginsy.uderzam w ścianę, uderzam wiele razy.robię kredens i krzesła,na których siadacie, jecie gruszki.podziwiacie smukłe nogi stołu,któremu brakuje tylko pupy,a i tak kiedyś wstając, wsiedliśmy z niego w pociąg na Mazzani. gdy nam […]
DZIENNIK – mikrowrosty miłosne
palec wskazujący, sunący wewnątrz linii nosa i policzków. jama ustna picie kawy, picie tej kawy z kubka, który wczoraj opłukałam wodą, ale nie umyłam. nadal widzę linię, gdzie zielona herbata zostawiła mętny ślad. dłoń na uchwycie kubka, usta na czubku – raz w tym samym miejscu, potem w obrocie w innym, na kropelkach z poprzedniego […]
Motyw okna w literaturze zwykle jest taki raczej pozytywny
Umrzeć nie cierpiąc zbytnio, najwyżej odrobinę, tak, to warte zachodu. S. Beckett Był to ostatni, dosłownie graniczny moment, gdy się w końcu pojawili. Kiedy o tym myślę teraz, mogę z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że gdyby zwlekali o jeden, może jeszcze o kilka dni, to byłoby już za późno, nie mieliby do kogo przybywać. I […]
Brytyjska Szkoła Podstawowa w Wilanowie
Jak mawiał Teodor Eichenwald, „nigdy nie patrz w dół, jeśli możesz patrzeć w górę”. I spokój. Jestem na sześćdziesiątym piętrze, zostało jeszcze sześćdziesiąt pięter bez żadnych zabezpieczeń. Palce drętwieją, ale – spokój. Na takiej wysokości zawsze ostry zimny wiatr. Palce mi płoną, huczy w uszach, zimno, ale spokój. Spokój musi być. No ja tu sprzątam […]
Zestaw adaptacji tłumaczeniowych “Barbie”
Ryan Gosling – Tylko Ken (I’m just Ken) Łilipowi Fobodzińskiemu Bez znaczenia co tu robię jaJa wciąż to numer dwaNie wie nikt, jak ciężko mam, och, amam uczucia, których nie da się…w szaleństwo ciągną mnieGrzeczne życie wiodłem se,więc tej nocy znów sam śpię Jestem Ken(gdziekolwiek indziej Ken to sen)Czy moim przeznaczeniem żyć i zgnićjak pies […]
FAZA WSTĘPNA – Av avr avra avrak avraka avrakal avrakala avrakal avraka avrak avra avr av
Gdy poznałaś już wszelkie mainstreamowe sposoby ochrony i odpędzenia wrogich tobie sił, możesz zostać wtajemniczona w arkana najniższych, magicznych praktyk. Nawet nie wiesz, jak często przyjdzie ci wykorzystywać podane tu egzorcyzmy. Wiedz, że niemal zawsze są one skuteczne. Oto numer poświęcony paktom z najniegodziwszymi Istotami, które formy stałej, myśli, ani dusz nie mają. Poznanie toczyć […]
PROZA – Hydromedytacje
Franek orbituje wokół zielonego pylonu, czym wzbudza szeroki podziw ulicy. Materia, której poddanie mistrzowsko jarzmi, smugą rozpędza go po kolistych orbitach. Rozkosz bierze się nie z czystej i nieposkromionej prędkości, lecz z ciepłego uznania, dochodzącego strugami z dołu. Jego ośmiokilometrowej długości myśl owija się w spiralę i wyrzuca wprzód, nie dając powodu, by myśleć, że […]
Kosztem jest moneta, którą połykasz. 2 wiersze
co znosimy do domu weird night – wypuszczasz z siebie kłąb słów. gdyby wszystkie matki mogły cię teraz zobaczyć, wykładałyby karty na stół. jesteśmy tylko prądem zamkniętym w obwodzie pokoju, włącznikiem dla zmarłej w rogu. kosztem jest moneta, którą połykasz;(kim jesteś, lesie?) a kiedy trawisz, wtedy: trzy razy obrót przed lustrem, aż wszyscy uwierząże to zdanie, który może zrobić […]
PROZA – Pora Parzenia
Mamcia uprzejmie przesunęła ścianę i ciocia Agnesia zniknęła w spiżarni, w poszukiwaniu konfitury do herbaty. Mamcia znała dom od podszewki. Rozumiała mechanizmy i przyzwyczajenia domowników i umiała dogadzać rodzinie tak, aby niczego nigdy jej nie brakowało. Była mistrzynią planowania. Przed przesunięciem odpowiedniej ściany zawsze najpierw chwilę rozmyślała, zaś samą finalną decyzję o ruchu podejmowała nagle, […]
10 wierszy Tomaža Šalamuna
Dla Any Ana rośnie.Wiewiórki skaczą.Ja jestem spokojny.Jak wiedzieć, kiedy zapada się coś naprawdę,kiedy powietrze przelewa się w inny kształt,a co powinno dziać się z nami nieustannie, jeśli chcemy oddychać,i jak trwać w myśli, by nie żądać cudu,który jest tu, wieczny, rzadko osiągalny izapieczętowany w dyspozycyjności.Jak przepalać papier i sznurki paczki w pokorze,spokoju i skupieniu,wszak w […]
PROZA – Moje mary
Zmiana Niosą moją rutynę na szafot. Niosą ją ociężale, jakby przeczuwali apokaliptyczną konkluzję swojego działania. Ja się temu nie przyglądam. Ja zakrywam oczy. Do przewidywalnej chronologii codzienności nagle przemocą wprosił się przypadek Synchroniczność pozornie wyodrębnionych, ale jednak tożsamych zaskakujących zdarzeń znienacka rozerwała komfort nudy dnia na pół. Pasażer uwiedziony autobusową hipnagogią, czyimś kopniakiem został gwałtownie […]
POEMA© (fragment)
[Miejski park. Fioletowo-krwisty krajobraz unosi się i opada analogicznie do klatki {piersiowej?}. Drzewo i dwa krzaki z rzygiem światła asymetrycznie rzuconym pod nogi. W grdykach wędzone osiedla salutują miękkim oprawom. Tradycja jest łyżką przyszłości, bo ją nabiera. Odgłosy smarkania jak odgrzewany kotlet przełączają wykrzywiony kanał na chwilówkę przed wkłuciem. Przed iniekcją: /Trwałem\/Trwałem wcześniej\/Trwałem już wcześniej\|Trwałem […]
PROZA – Wte i wewte
Głowa, od 4 ścian odbita Zatacza nade mną krąg Jakbyś się, jakbyś się pytał Nie ma nóg i nie ma rąk TONFA, HIT – Uważajcie, albowiem straszne będzie to, co spotka tych, którzy przeszkodzić próbują temu, który za nic mając sobie Wielką Elkę na niebie, w czerni mknie przez noc, wte i wewte, wte i […]
WIERSZ – wej
trzymam w garści kawałek przestrzenikiedy zechcę przyjmie formę wróblainnym razem – dachu ptak nie usiedzipowiedział dekarz był pogodzonyale ja nie chciałem już patynowych lotnisk trzymam w garści kawałek przestrzenirozejdzie się kiedy zechce Ilustracja: Kahina Makoudi *andrzej woźniak (1984) – nauczyciel improwizacji kontaktowej, wokalista punkowego zespołu ułła, okazjonalnie performer. w 22 wydał książkę z wierszami pt. […]
PROZA – NIEKTÓRZY POJAWIAJĄ SIĘ ZNIENACKA
Na przykład bóle porodowe, które w dwudziestym piątym roku życia złożyły świętą królową do łoża, a następnie do grobu. Jadwiga przygotowywała się do macierzyństwa z wielką starannością. Czekała na nie przez całe trzynaście lat smutnego i nader okazjonalnego pożycia z Władysławem. Gdy tylko spostrzegła, że jest przy nadziei, ślubowała nie obmywać się aż do rozwiązania […]
Maszynowy dialog o magii
Niniejszy tekst to dialog między dwoma chatami GPT-3. Oba chatboty posiadają wgrane przeze mnie instrukcje jak mają odpowiadać oraz prompt rozpoczynający dyskusję. Instrukcje i prompt załączam na koniec tekstu. Potem dialog toczy się już bez udziału człowieka, wzdłuż ścieżek magicznego prawdopodobieństwa. Pierwsza wiadomość jest bardzo podobna, ale ze względu na probabilistyczny charakter GPT-3, w kolejnych […]
Smarowałam humusem rytualną ściankę. 3 wiersze
Enchanting Zerwałam ze sobą szalej, przekimałam sięw łunie; naczarowałam szpachlę oczojebnychdaktyli. Rozsupłałam pętle u stóp niemowlaków.Przyszedł czas na orgię w iglastym poszyciu.Tam, gdzie chore krowy czekają na wiatyk. Zorzenie sięgają stygnących golemów. Chadzałamprzez rudy do gwiazd, przez pracę na stosy.Wprost w proch i górę, odcinając sznury wiszącena jatkach. Wyjadałam resztki z rękawic rzeźników.Wolno żułam iskry […]
PROZA – Kalcyfikacja
DZIAŁA, echo rozchodziło się w głowie Laury i zamierało niczym w architekturze wapiennych jaskiń. Z rzednących oparów wyłoniły się ciężkie wrota, znikające wysoko poza zasięgiem jej wzroku. Bez cienia wątpliwości patrzyła na portal, przez który przejdzie i być może już nigdy nie wróci. Odsunęła się od dymiącego balneum siccum. Znaki w nieznanym alfabecie pięły się […]
czeznia. 5 wierszy
plwota petowane dla pojary / zywcem z epoki braz palce / unaaczniaja : trupiejace zolknac pory / iz zzasnawszy sie zzymasz . moczysz mrowe / czy preferujesz raczej : prokremacje . podsumowywujac . wazne jak sie konczy / koniec z koncem nie . no a co tam u ciebie / slychac za grzejnikiem skrinba spuchnal […]
PROZA – Mama Dżaga i inne tajemnicze zjawiska
Biały kogut biegał wkoło po podwórku, zostawiając ślady pazurów w wysuszonej słońcem ziemi. Wrzeszczał przy tym tak przenikliwie, jakby chciał rzucić urok na dusze ustawione w kolejce do drzwi wejściowych. Eli śledziła jego ruchy, opierając się o płot i wachlując twarz gęsto zapisaną kartką papieru. Stała już tutaj trzecią godzinę, a przed nią wciąż było […]
DRAMAT – słuchowisko
jest dziewiętnasta. patrzę a ty nie przychodzisz. dobry wieczór. to jest moja audycja. jakub kuba to jest włączone w ogóle? jest. chyba. świeci się. okej. to jest moja audycja. przepraszam. dawno tego nie robiłem, ale muszę to jakoś zapisać przekazać. pierwszy raz zorientowałem się że coś jest nie tak kiedy zaczęła falować mi podłoga. […]
Horoskop – Wróżba proszę ja ciebie rumpologiczna z dupy
W latach 90. amerykańska astrolożka, tancerka, promotorka wrestlingu i matka Sylvestra Stallone ukuła termin „rumpologia”. Jackie Stallone przez lata z powodzeniem z niejednej dupy wróżyła[1], w tym z dupy swojego dobermana – tym sposobem przewidując wyniki kolejnych wyborów prezydenckich (nie pytajcie mnie, w czyje dupy zaglądałem w październiku przed parlamentarnymi xd). Odwoływała się wtedy do […]
WIERSZ – mikronacje
wydmy i kaniony zbyt powierzchowne by zostać schronieniem mozaiki
kolorowe z rozbitych butelek cebule zamiast wieży góra lodowa
płynie przez miasteczko
PROZA – Letni chamski dryf. Fragment 5
– Problem jest o tyle istotny, że zatrucie dotarło do wszelkich meandrów odcinka górnego aż po dolny – mówi do mnie człowiek z Organizacji. Jego słowa chlusnęły mi w twarz jak wiadro wody, wylane na chodnik przed lokalną pizzerią. Grubo. Troszkę mi się odleciało, ale czy jest się czemu dziwić? Dodatkowo, czuję, że coś dzieję […]
Określony model przeciwdeszczowego poncho. 4 wiersze
Drugi wiersz dla Malewicza Umcy, umcy, umrzyj tu z Dobrawą, co leży pachnąc na styku lnianej koszuli z Zakazanym Lasem. Kogo kochaliśmy, a kogo pragnęliśmy, funkcjonując w limbo? Kto nas – hipogryfy, algi, klasyków lądowania w terenie pół-przygodnym z zadymieniem wewnątrz kokpitu (potem bez)? Unspeakable coś tam! Chleb, masło, ponowne narodziny i coś do chleba. […]
PROZA – Magia Mięs
Mięso udziela nam swej istoty, ono nam ją demonstruje, choć nie trudzimy się, by o tym myśleć. Jolanta Brach-Czaina, Metafizyka mięsa Smutno nam patrzeć, jak prawie przewracasz się przez świński ryj. Nam jest smutno, ale on uśmiecha się do ciebie – hipnotyzująco różowy wieprzek szczerzy zęby z potykacza z napisem „Magia Mięs”. Patrzysz w jego […]
WIERSZ – [W słońcu niejeden cień się plącze]
W słońcu niejeden cień się plącze,
Gdy któryś wskaże palec twój,
Potężne ogrodowe kłącze
PROZA – Crack
Pewnego czarującego, sobotniego popołudnia Paff postanowił wspiąć się na wyżynę poczucia obowiązku i spłacić dług obrosły kilkutygodniowymi odsetkami. Owo zobowiązanie zaciągnął wobec estetyki wnętrza minipojemnika na człowieka postawionego na Grzegórzkach i sterczącego parodią balkonu w stronę Pomnika Czynu Zbrojnego Proletariatu Krakowa. Początkiem spłaty było odkurzenie mikrodywanu w tyci aneksie kuchennym. I stało się tak, że […]
Jestem w zapachu martwego kreta. 3 wiersze
Hatifnatowie Dawidowi Według mamy MuminkaHatifnatowie nie mają żadnych uczuć,a ja wyobrażam sobie tik-toki o tym,jak ją strollować, przebierając sięza rzodkiew i wywołując zwarcie w kuchni.Wyobrażam sobie ich śmiech,wyobrażam sobie bliskośćw tym zwarciu. God bless my socially retarded friends Wręczam kurtkę przed koncertem Michelle Gurevicha szatniarka stwierdza, że w kołnierz wbite są igły,i że przeze mnie […]
Proroctwa Kra’sul. 4 wiersze
Pierwsze proroctwo Kra’sul Moje czwarte oko otwiera się! Nie pytaj o trzecie,było przeminęło; z fartem. Faworyt wałkujew kółko tego samego tetriandocha:Jedno gusło poproszę. Oż krucyfiks!Ale mi się wywróżyło, może być? Zwiastunką okaże się kometa jojo.Przemknie przez nieboskłon z prędkościązaciermistrza Ćwikły. A potem odprzemknie.I tak kilka razy. Rutyna kadzielnika Śruboskręty podtrzymują konstrukcje jak filary dogmaty.Śluzowy golem […]
DRAMAT – O Perle w żmijach cirnistych, pryzmatach w sądy wrastannych i Gwiazdach koralic dynastyi (fragment)
AKT PIERWIANY SCENA PRZEPOWIADANAPRZEPAŚĆ KÓR DEWATÓWNa chmarowania chwilji we słzanych krcinach,Na chudobiny nas, na zsaganin trat,Na gwiaździewan trciany, na koral zżań,Na tarcz białopawiec, na tętnań jam,Na bagnał barw, o, na żółć bielawiecy –Ocalań białyczi pąku, gdy skrzesisz,Kiść czerzciemicy miej u perliny,Miej kras z jrzeb i żywicy, na nuzę dmijć,U niebieżeni ucliczy pryjdź, ucliczu, znijć,Kraliny ciemion […]
Wiersz – Zaklęcia
Dajcie mu mówić. Stare psydługo szczekają przez sen. Jego zęby wypadnąod potwierdzania. Zgubi jewśród popiołu.Zacznie go czcić. Ilustracja: Dominika Aniela Cieplak Martyna Łogin-Trenda (1991) – Ryby w trzeciej dekadzie. Publikowana m.in. w „Magazynie Literackim Cegła”, „Arteriach”, „Tlenie Literackim”. Członkini Stowarzyszenia Larpunk. Dominika Aniela Cieplak – architektka z zawodu, ilustratorka z pasji i ceramiczka z zamiłowania […]
PROZA – Niedosyt
Na autobusowe dworce ciężko znaleźć dostojne czy atrakcyjne pomysły. Może przez lokalizacje: w kazamatach galerii handlowych i na obrzeżach miast, a może przez niegramotną formę pojazdów, które z nich korzystają, ale rzadko kiedy można trafić na miejsce tego typu, które aprobuje się skinieniem głowy nad formą. Zazwyczaj to boleśnie puste przestrzenie, pozbawione dekoracji, z suchym […]
POEZJA – Fragment sagi dynastii Erlongów
dalekoindaxe skonarzsnje Została zwiększona inteligencja – Doktor Duch na łączce dzikiego Erlonga 4 spotkamy się my, którzyidą do sklepu, ludzie co lubią czasem kupić coś i nie.każdy ma coś takiego z czym warto się pokazać, np. wsklepie, ale nie będzie tak, jeśli tą rzeczą jest penis, boto nie wypada machać ptakiem w sklepie, chyba że […]
Proza – Jestem małą muszką owocówką, przyleciałam na Ciebie popatrzeć (fragment)
Dwóch mężczyzn skrobie tynk budynku, jeden podaje drugiemu obierki ze ściany. – Przytrzymaj – powiedział pierwszy. – Co słucham? – powiedział drugi. – Przytrzymaj. Na co się patrzysz? – powiedział pierwszy. Obierki zaczynają się ruszać jak dżdżownice i układają się w napis, który na nas patrzy. – Dlaczego się patrzysz? Patrzysz się i patrzysz. Otwierasz […]
PROZA – everending.mikroencyklika
α materia istnieje. radioaktywne myśli są wszędzie. głód przechodzi ulicą i kuleje. w głowie mam chip. jest lepszy niż budzik. moje istnienie nie posiada atestu bezpieczeństwa: potencjał rozpadu rośnie wykładniczo. czytałem że nawet słońce zapada się w sobie. β palce są uważne. zawsze zastanawiam się skąd po nocy bierze się bród pod paznokciem. jakbym podczas […]
Proza – Transmisja z dna oka
Transmisja z dna oka/ Spaceruję po prawdzie 24 klatki na sekundę/ W poszukiwaniu nowego realizmu po śladach napotkanych w Internecie/ Wyznanie wiary w zbawienie poprzez lekturę/ Szczelina pomiędzy słowem i obrazem „Najbardziej godną pochwały metodą pozyskiwania książek jest ich pisanie, stwierdza Benjamin w eseju Rozpakowuję swoją bibliotekę, a najlepszym sposobem by je zrozumieć, jest wkroczyć […]
WIERSZ – Magic
Maciek w wieku trzydziestu lat zaczął pod wpływemterapii zbierać po sobie rzeczy (np. ślady hamowania akaprzekleństwa na post-itach). Zbierał je i zbierał jak ciećnornicze gówno, bo Maciek był cieciem. (Zastanawiasz się skądcieć na terapii? Ze strzelistej nadbudowy bang bang bang). Maciek zrobił sobie dziecko z rzeczy – dziecko bez płci iwieku, o energii żuka. Chadzają […]
Chłopak osoby ratowniczej. 2 wiersze
JEŚLI NIE POMAGA STRESZCZENIE,POTRZEBUJEMY ROZWINIĘĆ Budzi moją odrazę, gdy widzę panów,którzy dostają wzwodu moralnego,wchodząc w rolę dysponentów ciała kobiety. Tomasz Lis Bawię się. Tafla jeziora jest czysta. Kaczoryjuż dawno schowały siusiory. Lato w toku,niczym rozmowy najbliższych. Uczynek,jeszcze ciepły, daje się dalej łapać, ażprzestanie być ważny. Chciałbym gowskrzesić, ale najpierw musiałbyumrzeć naprawdę. Tymczasemśmierci nie ma. Pamięć […]
JUŻ PRZESTAŁ RODZIĆ. ALE DALEJ DZIARAMY. 2 teksty
Nasienie zła zaczęli szczytować doszedł i poczuł coś dziwnego to nie była sperma, przeszło mu przez myśl ciało jego żony zesztywniało, jej oddech ucichł odskoczył od niej przestraszony w jednej chwili jej szyja wykręciła się tak nienaturalnie jej twarz znalazła się po stronie pleców – Och, trafiłem do ciała jakiejś cizi! Niezła beka! Pozwól, ze […]
3 dekolaże literackie
magik chwile ulotne jak ulotka ulatują na lotnisku wspomnień szarej strefie bezcłowej gdzie się szlugi szmugluje zagraniczne i perfumy dla babci i ciotki szarej strefie komórek płaszczyźnie zapomnienia po wypalonym wodospadzie zdrowym witalnym gejzerze polskim co jest jak hydrant na osiedlu psika wszystkich po plecach widziales to gdzies na zywo albo na filmie ci się uroiło to […]
WIERSZ – fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć
1.1 Znowu budzę się w nocyo 4:40. W letargu przemierzamocean jak rekin,uzależniony od zrzuconegocargo. Skazany na biernik,już dzisiaj nie zasnę. Stawiamopór falą. 1.2 prawda?jestem plama oleju na atlantykujestem naćpany rekinwidziałeś kiedyś jak srają gołębieróżowy odbyt pulsuje miarowo łapiesz zaszłość między łbem a rybąbędę rachować pneumatyczne kościtwojego latawca-orła słyszałem że zadaniem tych ptaszków jest zdychać dla […]
Nie istnieje nic takiego jak czary. 2 wiersze
dosiadłem kosa mam odcisk cywilizacji na stopiemyślę o człowieku który się nie broniskacze ze schematu wskakuje na schemat śmierć będzie chwilą uniesieniadlatego dosiadam kosapodniebny harnaś pruje przez górystrach będzie pragnieniem powrotu tam gdzie odcinka kończy się tęczakładę brodę na pierśspadam z kosa taka scena drakkar pędzi przez dakar w środkukorneliusz młot prosi o przekąskirzuca na […]
PROZA POETYCKA – OSTATNI RYTUAŁ
Pierwotny umysł i fałszywy umysł nie są czymś przeciwnym w zamyśle, to słoma szepcze i nikt tego nie szeruje na później, pozostając zamknięty na czas. Tyle umysłowych, ile roboli na tym świecie marnym, ile żab w okamgnieniu na użytek haiku, tyle namysłu, ile tak i nie. Umysł jak martwy bóg w opuszczonej świątyni, umysł […]
WIERSZ – Coda to be
Będę Bartókiem, będę Basquiatem, Bas Jan Aderem.Będę pisać o Maruszce i rozwiodę się z nią.Znajdę soczysty mandaryn, zgubię się na morzu, bo jestem mały, mały, mały,bo nie jestem piękną kobietą.Jestem na odpowiedniej stronie. Wylosuj mnie. BĘDĘ BARTÓKIEMBĘDĘ BASQUIATEMBAS JAN ADEREM Składam się na siebie. Odkąd przejechał mnieautobus na skrzyżowaniuLipowej z Malmeda, i jestem też tobą, […]
Kosmos i układ wydarzeń. 3 teksty
tantra bo umarłeś mi w dłoni Brudne ciało stało się powietrzem (ktoś powiedział, że życie jest czarem tworzenia, brudne ciało stało się chuchnięciem). Wstaje z kolan na karku który mruczy jak hormon, parzy uszy jak lato i zostawia półsłodkość/ parzy uszy jak lato i okadza zagłówek, ciemne ramię – ramiączko – róż po nauce tańca, […]
Czy ty właśnie obaliłeś solo całą puszkę sardynek i popiłeś kremowym, wygazowanym piwem z importu? 6 tekstów
Chryja ok Ralf Wallenby na wyspie Tazos biegał jak kurczak bez gromnicy. Inni centurioni mieli na hełmach popielniczki, a na śródziemnomorskie śniadanko zjadali wielkiego kurza. Z czym masz problem? Kiepuj na mnie, bracie i nie płacz, że lusterko prosi o odrobinę dotyku. Czekaj no, łoniak. Przyjechałem z Nudos, urodziłem się na Weirdos jako goguś spadkobierca. […]
Klaster – 3 wiersze
Wstrzymaj (k) Stare chłopy prowadzą rowery na technoMarcin Świetlicki W białe kafelki wbiły się paznokietkijak pręty. Didżej walczy o parkiet trutki na szczurykapo zamordował Keitha Flinta podpieram jeszcze ścianyżegluga poza atmosferęumc umc umc muza Hypate kroczy w bunkrze trzydzieści jeden jedenaście.Przed tancerzami rozstąpiły się fale cybotronu Baby rave Twarze w smoczkach nadmiar cukru ocieka w […]
“Słowianka” – część trzecia
Mariusze Figle – kolażyści, kolekcjonerzy, badacze marzeń sennych, kulturoznawcy, cyganie. Urodzeni w latach osiemdziesiątych. Od piętnastu lat związani z Ruchem Surrealistycznym. http://www.mariuszefigle.com
rzecz
Opracowała graficznie Karolina Krasny Piotr Janicki – autor wierszy. Jego życie traktuje o nieznanej, chociaż z łatwością docierającej go świadomości, że docierania końca nie zazna, nie wie zresztą. Przyszłość jego nie leży wszak poza nim. Mieszka w Supraślu
“Ile wyrzyganych odpoczynków”. 3 wiersze z “Trap Krypt”
Gustaw Owczarski, Trap Krypt, Fundacja KONTENT, 2023 Ilustracja: Justyna Hankus Gustaw Owczarski (ur. 2003) – poeta, redaktor pisma „Trytytka”. Publikował wiersze między innymi w „Stonerze Polskim”, „8. Arkuszu Odry”, „Iglicy”, „Zakładzie”, „KONTENCIe”. Mieszka, studiuje i pracuje w Warszawie. Justyna Hankus – Projektantka. Ilustratorka. Pisarka. Absolwentka ASP w Krakowie na Wydziale Grafiki. Z pochodzenia żywiecka góralka. Na co dzień pracuje […]
Wiele innych bajecznych piłeczek. 3 wiersze Dominika Bielickiego z “Wielkiego ping-ponga”
Hortex myślałem coś bardzo zimnegoblok lodowy głęboko mrożonygraniastosłup w słupach dymu a to skrót dwóch słóww wolnym tłumaczeniuogród na eksport Wielki ping-pong a to nie miałem legitymacjia to nie miałem stempelkaa to nie miałem butów na zmianęa to pomyliłem godzinya to nie miałem parya to piłeczka wpadłaza żelazną kratę grzejnikasięgnąłem po nią i zobaczyłemwiele innych […]
Proza – Plemię (fragmenty)
W naszej dzielnicy żyły jedynie pochylone głowy, już mniej życia, trochę więcej rzuconego wapna na domy, sztachety, słupy. Ktoś odgrzewał obiad, z nieszczelnych okien ulatywała woń zacierki. Miałem wrażenie, że całe to miejsce kuliło się w sobie, kolebało się – jak dziecko wystraszone nadchodzącą burzą – chyliło się pod rozpalonym piecem. Minąłem parę domów, kilka […]
Wiesz – home office
Zachowuję się jak typowy mmowiec uzależnionyJak stary w domu, to wiesz, niby robotaStary jedzie prowadzić lekcje, a ja sru,klik w pecetai napierdalandoTo wstydliwy fun fact, jesteś pierwszą osobą która o tym wieEw. poza sąsiadem z naprzeciwka, jeśli takiego mamNajgorszej jest, jak akurat biję bossa, jak wczoraj,a tam stary wchodzi, pewnie się domyśla, ale nie pyta […]
5 wierszy
wiadomości z 23 stycznia 2022 w kremlu złożyli oświadczenie, że „będą chronić rosyjskich obywateli w Donbasie w przypadku prowokacji” w rozmowie ze szwedzkim dziennikarzem duńskiego radia publicznego powtarzam według analityków: to minie, to wszystko są gra wielkiej polityki – mierzone jajami Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie granatniki SMAW-D naciskam „włącz” na młynku do kawytrzask każdego ziarna […]
5 wierszy: dziennik pierwszych dni wielkiej wojny
24.01.22 codziennie nie czytam wiadomości,świadomie nie czytam wiadomości,a kiedy coś dolatuje,to od razu w głowę,wszystko jedno nie czytam wiadomości. pracuję codziennie, nawet w weekendy,pracuję codziennie, żeby o niczym nie myśleć,znów pracuję w nadgodzinach,żeby nie…pracuję codziennie. planuję projekty w Charkowie, we Lwowie,żartuję, że w porę nie przeniosłam się do Galicji,myślę o przyjaciołach w Kijowie,o przyjaciołach w […]
“Słowianka” – część pierwsza
Mariusze Figle – kolażyści, kolekcjonerzy, badacze marzeń sennych, kulturoznawcy, cyganie. Urodzeni w latach osiemdziesiątych. Od piętnastu lat związani z Ruchem Surrealistycznym. http://www.mariuszefigle.com
Cztery wiersze z „[doomer wave]”
you are the party A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych,którzy nie słyszeli muzyki.Friedrich Nietzsche preppersi zippisi yuppisiprzyjdzie zoomer i was zjeco kilka sekund respawnuje nas oddechco dwadzieścia pięć minutwymiera kolejny gatunekpodbija londyńską scenę rave na podstawie analizy ścieków:wzrosło spożycie w krakowie (1000 os./5.5 mg)co dzieje się w klubie zostaje w nosieco […]
Cztery wiersze
szpitalne katakumby / mam się dobrze Wyrywanie igieł z kaktusa nagle nabiera sensu,jak cisza wypala bębenki, ćmy rodzą dzieci,za kratami dym, a przed nimi popiół z rtęci. Nie dręczą mnie fusy, choć wpijają sięmiędzy zębami, lgną do korzeni: wyżuj,nie wyrzuć z okna, jedno już nie ma rolety.Kraj życia i rzycia, a ja stoję na uwięzi. […]
Odnaleziony list Brunona Schulza do Debory Vogel
Droga Deboro! Pozwól mi wyrazić, jak bardzo cieszę się, że już niebawem ukaże się Twój kolejny tom. Jak szkoda mi, że nie potrafię przeczytać go w oryginale i jak wdzięczny jestem, że mogłem poznać go we fragmentach po polsku! Tak ożywczy w formie i nie mający w znanej mi literaturze równorzędnych odpowiedników, a jednocześnie tak […]
Objawienie Bogini-Świni (fragmenty powieści)
Wyszarpany ze środka książki fragment jest kaleką. Biedny, oderwany od macierzy całego tekstu, nie poradzi sobie sam na świecie. Aby przeżyć potrzebuje protezy. Ową protezę niech stanowią dwa zdania wyjaśnienia: Ten skromny kontekst musi wystarczyć naszemu fragmentowi. Niechaj kuśtyka samotnie ów strzęp powieści, budząc litość i odrobinę niezdrowej fascynacji: Kto nie zna miejsca swego zgonu, […]
¿
Łukasz Krajnik (1992) – dziennikarz, wykładowca, konsument popkultury. Regularnie publikuje na łamach czołowych polskich portali oraz czasopism kulturalnych. Bada popkulturowe mity, nie zważając na gatunkowe i estetyczne podziały. Prowadzi fanpage Kulturalny Sampling. Nasturcja Podolak – artysta interdyscyplinarny urodzony w małej kolonii miasta Dąbrowa Górnicza – Piekle w 1996r. Po zdobyciu tytułu magistra sztuki założył swój […]
Trzy wiersze
BOTANIKA pospolity lilakulice Kijowa patrolujei na rdzennych mieszkańców spogląda: ochpo syreniekwiaty kasztanowcaniczym kręgle rozrzucone a w schronieoj pnie się czerwonakalinaz pestki alarmu przeciwlotniczego kiełkując szybciej niż dzieci kończą śpiewać pierwszą zwrotkę RAPSODIA FRYZJERSKA A i tak się zdarzyć możeże skomponuje cię raptem fryzjerkaktóra słucha wprawdzie Lisztalecz o Elvisie wciąż rozmyśla i oto przenika jej muzykaw […]
Pięć wierszy
Tunel jest se dnem Tunel jest sednem opisu i akcji.Nic nie będzie bardziej malowniczo pogrzebane gdy budowa się skończy.Miało być Babel idzie w dół Babilon.Na drugą stronę, do miasta, przebić się przez trasę. Wywrócićmiasto, mięso i masę. Z wieś miastado miasta. Z wiadrem białka w zębach. Ustawić je jak w każdym porządnym domuza drzwiami. Percepcji […]
KLĄTWA? (fragmenty powieści)
Rozdział I To musiał być czas poza czasem, ale miejsce dość konkretne. Kraina przycupnięta w rogu, na styku trzech granic, wśród spienionych stopni rzeki historii, przy której wciąż gmerały najciemniejsze siły. Majestatyczny szczyt wulkanu wygasłego miliony lat temu, z którego było widać kocioł, świetnie przygotowany do pichcenia niedoli. Właśnie tutaj dawne plemiona były bliżej nieba, […]
Trzy wiersze
Ćwiczenia z ostateczności A jeśli naprawdę musisz zostać członkiem Golec uOrkiestry,a nie chcesz albo nie potrafisz mazurzyć w ten sposób,na czym zagrasz? Znajomi radzą: to tylko osiem godzin,a uorkiestra wszędzie jest taka sama… Byleby płacili w porę. Ale jeśli znajomi są majętni z domui nie widziałeś ich nigdy z gitarą w jedynce? Wieczór kolęd w […]
PROZA – Ból w promocyjnej cenie
PROMOCJA! WYPRZEDAŻ! RABAT! – ryczały sklepowe głośniki. Żółto-czerwone napisy osaczały zmysły klientów ze wszystkich stron, wwiercając się w warstwy podświadomości odpowiedzialne za pożądanie. Zgniecione od kurczowego trzymania różańca lub młotka ręce chwytały za bułki ukryte za przeźroczystym plastikiem. Dzieci targane przez kobiety, których stan rozkładu wskazywał na wiek od 20 do 40 lat, krzyczały, próbując […]
5 wierszy miłosnych
bazyliowani ludzie, ich przyprawy w twoim ciele zima. sprasowane blokirozwieszają stryczki. przechodzimy plac,ale nie chce stopnieć. przechodzimy przez stado gołębi. (od jakiegoś czasu myślę,że jesteś złożona z tamtych ulotek,którymi wcześniej oklejano płoty) zapycha się komin, żeby czyścić komin. z drugiego końca widać, jak kobiety w futrachugniatają liście, dokładnie. jak kładzie się farba. [tak pozyskuje drobne] […]
PROZA – KAKA
— To były pracownik Kliniki Kopiowania. Porozmawiaj z nim — powiedział do mnie Marti i wskazał siedzącego na drugim końcu baru klienta. Wydawało mi się, że pierwszy raz go widzę. Co prawda oświetlało go migoczące światło neonów, ale raczej zapamiętałabym tę nad wyraz przeciętną twarz. Aż trudno uwierzyć, że można wyglądać tak zwyczajnie. Do tego […]
Wszystkie szepty w lunaparkach (pistacje): 5 WIERSZY
MAHAJANA Psy smakują lepiejod mahajany,dlatego bez sensubyłoby utrwalaniew sobie uporczywych,niskobiałkowych myśli zakonnych. A sierść i tak ściągniez podłogi nasza filipińskasłużąca, żywiąca siępromieniami słońca,deszczówkąi zaklęciami trupów. ROZSĄDEK Zabawa empatycznych ciał miękkichwchodzących głęboko/płytko w inneciała miękkie, półmiękkie,zapowietrzone?Coś odgryzło mu palce. Ale to nie są moje utraty płynów.Ja posiadam nadal metalowąprotezę.Życie prywatne!Tylko życie prywatne się liczy… PTEROZAUR/CHEMIA Wszystkie […]
Prawdziwy Norweski Black Metal: fragmenty
Sztuka “Prawdziwy Norweski Black Metal” w reżyserii Marcina Libera będzie miała swoją prapremierę w Teatrze Collegium Nobilium 19 stycznia 2023 roku jako dyplom studentów IV roku Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie. Prezentujemy fragmenty wybrane przez autora sztuki – Michała Kmiecika. SCENA ___ .1 DEAD ZE STRZELBĄ W LESIE DETEKTYWI DRZEWO DEAD ze STRZELBĄ w […]
Wieża Gabba: 5 wierszy
ciasteczko z wróżbą dlaczego prowadzisz swoje zainteresowania jak instajak słodka jest różowa chmurka ślini się do mnie jabłkoa ja mam świetny akcent -no tak, ale operujesz zaledwie dwoma słowami wszystko co ostre jest tak naprawdę lekko zaoblonetrzeba tylko znaleźć odpowiednią lupę sprawynoego chciałem pościgać się trochę z samochodami i przebiec po wszystkich barach zachodniego londynukosztując […]
PROZA-PIOSENKA
A przecież ktoś mógłby nagrać taką piosenkę: budzę się rano, kolejny raz koło niej, a ona mówi mi od razu, że mamy przejebane. Za oknem ciepła wiosna, mży, budowlańcy przekrzykują się, że przejebane. Dzieci w drodze do szkoły przewijają ekrany z dołu w górę i już wiedzą, kierowcy autobusów przez skrzeczące radio powtarzają, jak przejebane. […]
POEZJA – MATKA WSZYSTKICH DYSCYPLIN
sienna co ty na to żeby się przekręcićpyta mnie trawka zobaczyć mój korzeńssać od spodu bulwę wpuszczać w siebie kłączeale ja chcę przetrwać odpowiadam źdźbełkujak się wynicuję oczy mi zmętniejąi nic nie zobaczę a będzie się działoa słyszałaś może odpowiada trawkamieszka w twoich kiszkach mała czarna skrzynkakiedy przyjdzie pora zamieni cię w glebęzwiń się w […]
PROZA – WYZWANIE
Dogorywanie roku. Emptiness? Cały dzień, cały boży i nieboży dzień. – Dogorywanie? Jak pięknie skraca się czas. Każda minuta i każda chwila zdarzają się jednak tylko raz. Stary rok. Spis z natury. Wyzwania noworoczne. Z natury wszyscy jesteśmy tacy sami. Co przyniesie nowy rok? Zniechęcenie, zniszczenie i rozpacz? Te zniechęcające słowa rozpoczynające się na końcową […]
„right into pod tramwaj”: 5 wierszy
Anouk Herman, right into pod tramwaj, SPP Łódź / IL, 2022 Ilustracja: Jula Drabik Anouk Herman – kłir, osoba niebinarna i mamcia wszystkich zwierzątek. Finalista „Połowu” Biura Literackiego (2021) i laureatka Nagrody Specjalnej w Konkursie im. Jacka Bierezina (2021). Publikowało m.in. w „Tlenie Literacki”, „Stonerze Polskim” i „Czasie Kultury”. Mieszka w Katowicach, gdzie redaguje magazyn […]
„Święta pracy”: 4 wiersze
Excelsior Teraz wstępuję wyżej. Dzień dobry,ciemne niebo. Dzień dobry, szary okresie.Dzień dobry, postrzegalny kosmosie. Teraz wstępuję wyżej. Dzień dobry,spocone ciało. Dzień dobry, nabitalufo. Dzień dobry, fioletowa chmurko. Teraz wstępuję wyżej. Dzień dobry,materialne warunki pracy poetyckiej.Dzień dobry, pozdrowienia z innej planety. Życie na kajfie Polska ucieka z miejsca zbrodni,Polska umiera w miejscu zbrodni,to wszystko, to cały […]
Grisaille o zwykłym osiedlu (fragment powieści)
Dylatacja trzecia. Obserwacje, strata (fragment rozdziału) Było mi smutno. Ja też byłem Magdą, bolała mnie. Odsunąłem się od szyby. – Na co ci to koło? – zapytałem Bruegla. Wzruszył ramionami i odpowiedział, że na tych-tam. Spojrzałem w okno; wrony. Lecz przecież nie chodziło mu o wrony, więc powiedziałem mu, że nikt już nie torturuje ludzi, […]
POEMAT – CZY MÓJ TELEFON UWAŻA, ŻE NIE JESTEM CZYTELNIKIEM OLGI TOKARCZUK?
1. Moją intencją jest ominąć wojnę, która dopiero przed nami. 2. Jak zwykle do tekstu wkradło się kilka obcych elementów. Polka wyszła za Tunezyjczyka. Zobacz,jak wygląda jej życie. Tak ubrała córkę. Internautomnie mieści się to w głowie. Prawdziwa matka Putina żyje?Kobieta ma 96 lat i mieszka w Gruzji. Pozuje w bieliźnie. Fani zwracają jednak uwagęna […]
Proza – Zen Diamond
Podchodzę do okna, odsuwam zasłonę, jakiś czas obserwuję ulicę. A nuż zmienię zdanie. Pierwszoklasiści z tornistrami w postaci z kreskówek spieszą do szkoły. Rzeczywiście to już ta godzina. Fart, że rodzice wcześnie wychodzą do pracy, nie miałbym ochoty tłumaczyć, dlaczego opuściłem pierwszą lekcję. Idę do kuchni, do tostera wkładam kromkę chleba, ale zaraz ją wyciągam […]
Aqua – Barbi-dziewcz (Barbie Girl)
Przekład i komentarz: Łilip Fobodziński – Hej Barbi!– Siema Ken!– Chcesz się karnąć?– Pewka!– Wskakuj! Jestem Barbi-dziewcz, z różu mój świat jest. Żyć w plastiku![1] Fiku miku!Czesz mnie tam, gdzie chcesz, łaszki ze mnie zbierz,[2] Użyj wyobraźni, świat to wytwór jaźni.[3] Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! Jestem Barbi-dziewcz, z różu mój świat jest.Żyć w plastiku! Fiku […]
Proza – Il-Qabrieta
Geometria życia sprawiła, że starość przyszła do niej niespodziewanie, tuż po trzydziestce. Tego dnia długo spacerowała po maltańskim, bladożółtym bastionie św. Krzysztofa – nie była stąd. Ale pomyślała, że mogłaby tu zostać tak, jak wszystkie gatunki synatropijne. Nie czuła się inna niż wróbel czy gołąb. Poczucie wyobcowania towarzyszyło jej jednak wtedy, kiedy miałaby tę malutką […]
Gra tekstowa: rzygowiny czarny pałac
https://szkieletpegaza.itch.io/ Marcin Hanuszkiewicz – w sercu mistyk, z konieczności opowiadacz wielofunkcyjny; amatorski przyrodnik. Wyróżniony w konkursach „Nowy Dokument Tekstowy” (2021) i „PODAJ FRAZĘ” (2022). Publikował w pismach literackich, rozkminami dzielił się we „Frondzie Lux”, „Projektorze” i innych miejscach.
Dwie prozy
Nazywam się Toni, jestem skrzydłowym i opowiem wam moją historię, a historia każdego syna rozpoczyna się od historii ojca: Mój tata, Giannis Dedel, jeszcze długo przed moimi, narodzinami był szkoleniowcem młodzieżowej drużyny Wszechateńskich Ateny. Ojciec zapowiadał się na genialnego trenera. Jego ostry jak wkręty, taktyczny zmysł, sprawiał, że przeciwnicy młodzieżowych lig, w starciu z młodymi […]
Proza – Rewanż
I 11 lipca 1996 roku śmierć wisiała nad ringiem. Andrew prowadził na kartach wszystkich sędziów. Znałem się z Big Daddym. Trzymał lodówkę w sypialni. Po tym jak Polak szedł przez ubiegły rok, powiedziałem Riddickowi: musisz zrzucić kilogramy, Daddy. II Lubiłem pokręcić się dookoła ringu. Wypalić papierosa tu, wypalić papierosa tam. Raz na jakiś czas rzucałem […]
Dramat – ZAWODY. DRAMAT I KILKA PIEŚNI O (RE)PRODUKCJI
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów I każdy zjadłby tysiąc kotletów, I każdy nie wiem, jak się wytężał, To nie udźwigną, taki to ciężar. Julian Tuwim, „Lokomotywa” Ciasnota, duchota, fetor, gorąc, nadmiar, natłok, odór, parcie, pot, przepełnienie, przyduszenie, przygniecenie, skupisko, smród, stłamszenie, stłoczenie, ścisk, wilgoć, wydzieliny, zaduch, zgniecenie. EWOLUCJA, ALE NAJPIERW KRÓTKA PIEŚŃ CHÓRU CIĘŻAROWCÓW Wyobraź […]
Proza – Wieczny Decathlon
Jesteśmy, jak nie powiedział Akwinata, żartem boga, więc niespecjalnie zdziwiło mnie to, że już trzeci raz tego sobotniego poranka nawracałem do decathlonu, miejsca, w którym jak nigdzie indziej nadzieja zderza się z rozpaczą w stylu linii kreślonej spodziewanym i nagłym tąpnięciem na rynku akcji. Od dwóch tygodni mieszkamy w nowym domu na przedmieściach; trawnik przed, […]
Dwie prozy poetyckie
pierwsze mistrzostwa w jo-jo z człowieka tło historyczne Fakt stanowiący o początku świata: Maxwell miał trójkąt, koło i raka, z pomocą kleju, łez i promocji stworzył z nich zestaw do autodestrukcji (bo widzieć w kolorze to znać datę śmierci, daję im nazwy żeby nie stracić, chodzę na boso myśląc o deszczu, mam kosz cienkich […]
Proza – Sprawność
Niebo ponad wieżowcami było w kolorach RGB, rozpikselowane przez rozciągnięty zachód słońca. Inspektor Rumel przeskoczył nisko biegnące rury i zatrzymał się na małym wzniesieniu, by złapać oddech. Dwa szklane wieżowce na horyzoncie, które nazywano Drapaczami, płonęły jak neonowe latarnie na morzu bezlitosnej zieleni. Pojedyncze budynki i urwane drogi otoczone roślinnością tkwiły w bezruchu, jak betonowe […]
Pięć wierszy
rozstrzyganie końcówek maszyna do strzelania goli błagachlebie od przeżuwacza napełnij mnie człowiekiemnigdy bym się tego po nim nie spodziewał ma na sobie białą koszulkębiałą czystąnie taką w jakiej się wygrywa analizujemy sytuację w tempie zwodzonego mostunie ma przebacznie ma miłość jest miłość albo nienawiść dotarł do granicy ludzkich możliwości długonoga maszyno do bieganiachlebie do powtarzania […]
Wiersze – dream team
pamięci Staples Center dream team staliśmy tam pod groźbą spaleniasadziliśmy petyrozbijaliśmy barkinie mieliśmy wpływu ibyliśmy gotowi stać do końca ale któryś z nas rozmieniłobietnice jak tanie kapslewęgiel mi świadkiem, żestalibyśmy tam do końcagdybyśmy tylko nie upadalijeden za drugim wokół skrzypią drzwi, mychodzimy catwalkiem po magazynach.kleimy potłuczoną porcelanęa pomarszczone dłonie wiedząże fraza musi być rwana jak […]
Wiersz – WYNIK ZEROWY
ok murawa bramka piłka zgrane rekwizytyjak rakiety naoczni świadkowie donoszą(świadek jest przy okazji donosicielem)że mecz ów miał się odbyć w godzinach nocnych(żadnego błędu w wyznaczonych ramach)mecz szósty sierpnia sobota popołudnie pierwsi zawodnicygromadzą się na boisku jedno drugiemu przeczy co niewyklucza sensu gra musi mieć sensowną regułę a sens tejrozgrywki polega na negacji nie było bowiem […]
Wiersz – serie a klasa b
zakochałem się w naszym oddechu, chociaż mnie pali.w mojej osadzie zdychało zwierzę nie śmieszne jak wesz.jest nasermater, więc dodałem suszu sprawom poważnym.jeszcze pamiętam, jak oddycha miasto, jak zdycha wieś. wiem, że dzięki tym podaniom żyliśmy na śródstopiu, chłopaki.piękne są te szkapy, w których czuję się jak na żylaku.wybrakowane żebra, bo każdemu wczoraj śniła się miłość.ominęliśmy […]
Wiersz – Kolabo – Orlik
Z rzeczy nieważnych piłka nożna jest najważniejsza.Jan Paweł II wzywam głowę Zidane’awzywam ucho Tysonawzywam pięść Maradony wyrzuconą w słońce!dajcie mi taktykę po której się już tylko idziepoleruję korki why you so Rockydostał wpierdol i się zakochałtyły jak Cannavaroplecy niczym Zambrotta znam skołowanych po wszystkie finały – Buffon Del Piero Vialliwjeżdżam jak Moreno na Bernabéu – […]
TRZY WIERSZE
pożegnanie kątem oka sprawdzając wynik,mrugnął mi dziadek na pożegnanie. no-look pass wszystkie słowa rzucane na wiatradresuję do Ciebie tenis w ciemności ten narastający niepokój, gdy świecąca piłeczkanie wraca, a czas upływa nieubłaganie. Ilustracja: Arina Bożok Tomasz Berrached – poeta, autor tekstów i wokalista zespołu Mrzonki. Finalista Ogólnopolskiego Konkursu na Autorską Książkę Literacką w Świdnicy (2019). […]
Wiersz – A.C.A.B.
pamięci Piera Paolo Pasoliniego Znaczenie metafory definiują odległości semantyczne pomiędzy poszczególnymi jej członami, dlatego wyobraźmy sobie sytuację: rzut – i puste boisko do koszykówki. – Vous es difficiles vous! – powiecie, a ja tylko chciałem przyznać że mieliście rację, przyjaciele pod Muzeum Narodowym. Nie mieliście racji, przyjaciele pod Muzeum Narodowym, “dobrze wiem jak wyglądało ich […]
TRZY WIERSZE
paranoia agent naprawia świat czasem musi zmienić się wszystko, żeby nie zmieniło się nicGiuseppe Tomasi di Lampedusa Il Gatopardo [i]paranoia agent naprawia świat to jedynerozwiązanie nikt nie lubi przemocyręka płacze lecz bije [ii]akcelerator został pozbawiony cząstekzadaniem jest bezruch utrzymać status quopustostany w słowach wypadają wartko [iii]chałupniczy zestaw sylab ma zapewnićpomyślność wytopić ego w życiu niewidziano […]
Wiersz – Cierpienia młodego pedała
Projektowałem tę kurtkę myśląc o graniu na obronie, z braku laku, wybrany jako ostatni, co najwyżej przedostatni, kiedy mieliśmy wuef łączony z Ci taka cicha niemota w okularach okazał sięjeszcze gorszy ode mnie. Śmieszna sprawa, pedał, frajer, kurwa ja pierdole, znowu milknie przytulając się do drewnianych żeber przy jednej ze ścian sali.Podświadomie grawitujęw tamtą stronę, […]
Wiersz – od wczoraj wszyscy gramy w fifkę
w zależności jaką wybierzesz drużynęlub od lokacji na prawie niemieckim twój napastnik ze złotą piłką w rękuprzemierza miasto środkiem lockdownu i tak w historii powszechnej księżyc musiutknąć w kominie obok mikołaja i wszyscy raczą się tym co święty ma w zanadrzuw historii alternatywnej natomiast start następuje z pozycji spalonego obkurczonenaczynia krwionośne nie podają tlenu wbiega […]
Wiersz – Bieg
Letnia floto wyniosła(z opowieścio Polikratesie [zajrzyj do niego na Samosktóregoś popołudnia, gdy będzie mełł skręta]).Drży wysklepione śródstopie. Pod nim stopięć-dziesiąt pokoleń Myco-bacteriaceae, rząd Actino-mycetales, klasa Schizo-mycetes pobiegnie dziś z nami na Myco-nos.Legio, jurysdykcjo.Reduto.(Chleba-igrzysk).Kto szybciej obetnieteutoburskie paznokcie,zerwane wąwozy, pisk, obnażonepokoje nornic.Zapamiętamy wam tę gonitwę, będziemy roić, będziemy gnićw zwojach nadwyraz. Ilustracja: Luko Czakowski Anna Matysiak (ur. […]
Wiersz – Pojezierze Drawskie
Nie ma się co łudzić, pupy tych dziewczyn podbiły Internet, lecz piłka jest po naszej stronie iniech pachnie trawą, nie tylko butami Chomątka – jeśli chcesz wygrywać, musisz myślećtak jak ona. Światła na wiatrakach pulsują w jednym rytmie, w obrębie pola, za szerokim gestem siewcy wykonanym w prawo; gdzieś tam zostawiłem depozyt w genetycznej szatni.Serce […]
DWA WIERSZE
Bardziej wolno Młodzik powiedział, że już nie chce mu się pomykaćaż tak znowu prędko, od kiedy rozgłośnia zaczęłamu puszczać dziewiętnastowieczny repertuargrany przez Sergiu Celibidache. Umyślił sobie, żewszystko powinno być spowolnione, a te zawrotneprędkości podchodzące pod sto pięćdziesiąt ka emna ha zaczynają go trwożyć i zadziwiać jak przypadkikarczków sprawdzających wyniki na telegazecie. Śliskie sprawy Znam to […]
Wiersz – „no emotion for 2000 years.”
Czas naprawdę się spocić wykrwawić zagłodzićW imię drugiej połowy iść na przerwęZ przesądzonym wynikiem Bywa że rząd grywa podaniem wymijającym dlategoPiłka wędruje na trybunę gdzie fale pop-cornu z masłem namaszczają papieżaKult szalika wymiera na morzu czerwonych kartek Należałoby je urżnąć zwilżyć gardziołko zapuścić zieloną brodęW niej zagnieździ się sędzia stukający młotemO głowę łaciatych piłek Mam […]
Pięć wierszy
Matt nie gra w moje perfidne gry rozproszę ichjak pionki po szachownicybędę nękać ich królejak samoloty dwie wierzezamiast szach mat będę mówić tam hasz aż spłonąrozpocznę w ich środkach bójki aż przegrają powiemże mam ich kobiety że jestem człowiekiem wpływowymże przeglądy szachowe to ja zjadam jak kanapki i mlaskam ale patrzę, nic z tegokiedy mistrzem […]
Wiersz – Jutro po szkole za sklepem
Umawiamy się na grzebanie jak kiedyś na piłkędzielimy się ciepłym chlebem z Hiszpanami na tym bojoczujemy się jak w domu ucałuję kiedyś ten śmietnik albo inny jak ziemięgryzę bagietkę it’s recycledoczywiście że chcę nawet twardąodbija mi sięgryzę cię w ucho i szepczę przed snemkiedyś to normalnie się chodziło na koszanormalnietylko nie mów matceani nikomuproszęobijam się […]
DWA WIERSZE
Wychowanie Nie zabieraj go na mecz,to taki delikatny chłopiec. Słucha brytyjskiego popui pisze piękne wiersze o miłości.Piłka nie jest dla niego. Pokaż mu biathlon. Wieczór w Leverkusen Na mecze Bayeru Leverkusennie wypadało chodzić inaczejniż po aspirynie. Waliło się trzy piguły i od razubyliśmy jednością, a wynik mógłbyć tylko dobry. Słońce oświetlało południowątrybunę i sędzia gwizdał […]
Poemat – tarnobrzeżanie wszystkich planet, łączcie się! (fragment)
jasne że wymieniłbym się koszulkami z każdąnapotkaną na podwórku formą życia niech będzieże pozaziemskiego choć nie jestem w tej kwestiibynajmniej radykalny może być też tarnobrzeg1986/1987 rozkwit przemysłu siarkowegopociągnął za sobą rozwój sportów drużynowychparę lat później nawet trafiliśmy do ekstraklasyi ja myślę że to już wtedy było wiadomo że nie skończy sięna zwykłej wymianie koszulek jak […]
TRZY WIERSZE
bejsbol ej mamo chcę do domu a nie na mecz młodej ligi bejsbolujebać że kuzynka stefka jest dziś lewozapolową i jebać ich grube kije którełamią kosteczki szybko jak psiarnia boleśnie jakby mielono nas żywcem na wyborowypasztet drobiowy deluxe chcę zostać w domu i się o nic nie pytajw domu powietrze jest ciepłe a weed parzy […]
Proza – Romeo Boxeo
I Korespondencja z nikim prócz Męki go nie interesowała. Fanboje Ogólnej Bitki mieli wrażenie, że jego twarz to odlew najciemniejszych warstw podziemi, i żałowali, że nie jest ich. Chcieli mieć plakaty, dziary, lufki, cokolwiek z Romeo Boxeo, a wszystko poddane strukturze monety; Romeo dobrze to wiedział, suszył zęby i wyjeżdżał z mówką, która miała być […]
WIERSZE – AXEL Z HEADBANGEREM 1 & 2
axel z headbengerem poezja nie istniejedopóki się jej nie nazwie i zacznie o niej mówićpomyśl o przedmiocie i kolorzenie myśl o czerwonym młotku pomyślo czerwonym młotku macham w geście pożegnania axel z headbangerem 2 arrivedercikulce z proszku miejscowej dyskotecemojej małej siłowni poezja nie istniejegram bit słowem poetypomyśl o sposobie i podmiocienie myśl o czerwonym matołku […]
WIERSZE – AXEL Z HEADBANGEREM 1 & 2
axel z headbengerem poezja nie istniejedopóki się jej nie nazwie i zacznie o niej mówićpomyśl o przedmiocie i kolorzenie myśl o czerwonym młotku pomyślo czerwonym młotku macham w geście pożegnania axel z headbangerem 2 arrivedercikulce z proszku miejscowej dyskotecemojej małej siłowni poezja nie istniejegram bit słowem poetypomyśl o sposobie i podmiocienie myśl o czerwonym matołku […]
WIERSZ – URBEX
rozwijaj w sobie kulturę techniczną • nie zdejmuj osłon podczas ruchu maszyn • nieszczęśliwe zdarzenia zgłaszać kierownictwu: języki są twarde i lepkie są palce • można stracić głowę, można stracić resztę • widzę, jak chcesz dotrzeć gdzieś, gdzie nie wolno wejść, też chcę • wiem, że tam trafisz na pewno, dlatego tu jestem •• nie […]
Faza Bieżąca – Przemysław Suchanecki – Cztery wiersze
Totem i jego odblask,panorama na kominy elektrociepłownimogę przerodzić się w otwarty wstydpasztet z koniny i współczucie w lesiedrobi w miejscu przenika przez maszynypompuje portret w ciepły układ scalonyto co miało być będzie zawsze wracaćdopóki się nie spotkaciekolekcja ruchów rośniepot to półprodukt wyciśnięty z płucszympans gigant nikt gonigdy nie widziałprzedzierzga się w smoking na mchustudniówka polonez […]
Faza Bieżąca – Wiersz – [bóg dał mi siostry]
bóg dał mi siostryjedne trzymałam na rękach jeszcze jako niemowlętaa teraz one są dorosłe i silne inne znają mnie odkąd ja nie znam siebie jednych nigdy nie widziałaminne zobaczyłam i od razu poznałaminna krew nie uczyni nas obcymi z jeszcze innymi nigdy się nie spotkamy Ale bóg dał mi siostry jedną nazywam starsząchociaż jest starsza […]
Faza bieżąca – wiersz – Wszyscy mężczyźni
Wszyscy mężczyźniwszyscy mężczyźni którzywszyscy mężczyźni którzy nieodprowadzają dzieci do przedszkola,niosąc na rękach,podbiegając,już w roboczym ubraniu,z ołówkami w kieszeni,jakimi zaznacza sięprzy remoncie kropkina ścianach,wszystkie kędzierzawe chłopakiwszystkie kędzierzawe chłopaki, którewszystkie kędzierzawe chłopaki, które niekupują ciasteczek(te i jeszcze te różowe),płacączłotą karta mamy,wszyscy zwykli wujaszkowiewszyscy zwykli wujaszkowie, którzywszyscy zwykli wujaszkowie, którzy nieczytają gazetydo porannej kawyi nie spacerują z psamiWszyscy […]
Wiersze – Tryptyk z Dronfield
Nie wrzucałem Zachodni cham Brak chromatycznego jeźdźca Ilustracja: Piotr Marzec Szymon Kowalski – urodzony w roku odkrycia pozasłonecznej planety typu superziemia Janssen. Pochodzi z obszarów panowania gwiazdy Alfa Canis Majoris. Szósty sędzia (Funaki w Nagano ’98 dostał od niego dwudziestkę), sporadycznie podawacz kuleczek i oszczepów. Piotr Zealot Marzec – rysuję komiksy. Jestem autorem powieści graficznej […]
Faza Bieżąca – wiersz – [dobrzy ludzie pytają]
dobrzy ludzie pytająco tam słychać w Donieckujakie tam wieści z frontu robótutrzymujesz z kimś kontakt dziękuję mówię bardzo mi miłoże was tak interesują drodzy doniecczanie mąż koleżanki z klasy moich rodzicówakurat w środku uroczystości rodzinnejzakończył życie samobójstwemposzedł do łazienki i nie wrócił mąż mojej koleżanki z grupyzostawił ją z maleńką córkąuciekł do Europy Zachodniejwszystkim wybaczył […]
Faza bieżąca – wiersz – Żelazo
kula która była łyżkąkula która była kątownikiemtym który łączył nogi i blatkula która była nie byłakula która była niebyłaz której wdychasz śmierći wydychasz życiemiłość smutek informację genetycznągrupę krwi imiona przyjaciół i krewnychcytaty z książek i piosenek ulubionychzapachy bzu jaśminu potu współpasażerów w metrze krajobrazy uchwycone spojrzeniemziemię ziemię ziemiępiasek piasek piasekpopiółgwoździeigłynożycezębykątownikiwszystko co jest w tobie i […]
Faza Bieżąca – wiersz – [kiedy przyjdzie wiosna i zrobi się ciepło]
kiedy przyjdzie wiosna i zrobi się ciepłochcę dawać ci piękne bukietyale najpierw niech nasza obrona p-lotrozjebie wrogie rakiety chcę czekać cię na peroniewieczorem w rzece kąpać sięale teraz muszę do terobronya ty – do ewakuacji kiedy będzie lato i cisza na podwórkuchcę gładzić cię nad ranemale najpierw niech zasrane orkispalą się w tych czołgach jebanych […]
Faza Bieżąca – wiersz – ***
lasw którym drzewom odrąbano wierzchołkilasw którym trawom odrąbano wierzchołkilasw którym ludzie chodzą bez główzwierzęta bez główowady bez głów lasw którym słońcu odpiłowano połowęniebu oderwano połowę lasgdzie połowa powietrzajest w kielichu przestrzenia więcej nie ma tu właśnie mieszkamy Z języka ukraińskiego przełożyła Aneta Kamińska Ołesia Mamczycz (1981) – poetka. Ukończyła eksperymentalny kierunek twórczość literacka na Kijowskim […]
Faza Bieżąca – wiersz – najbardziej boję się, że
zmaleje popyt na wierszyki, wzrośnie za to popędstrach pomyśleć za czym, schowany za zakrętemw który trzeba wejść tak sobie myślę, myjąc trzy pary butów trekingowychw dobrym stanie, z których za szybko wyrósł Bolekże dobrze że są, takie się wydaje bombelkom kumpelekdobrze, że wyrósł, że mamy kolejne, tylko pęka serce dobrze, że są dobre, dobrze, że […]
FAZA BIEŻĄCA – POEMAT – UNOSZĘ SIĘ
unoszę się unoszę się zamiast się unieśćwózek zasypany gruzemunoszę się jak Migi Suchoje bombowce i dronyjakby ktoś pytał to gorącą mam krewnie jeszcze nie wystygłai gorący mam łeb niech ktoś zdejmie ten czajnikunoszę się bo wojna nie jest twoim stanem naturalnymnigdy nie byłaunoszę się jak kawałki wysadzonego mostuunoszę się za tych którzy już nie mogą […]
TRZY WIERSZE
bombast na progu z motylem Ilustracja: Emilia Waszak Samantha Kitsch – pseudonim literacki, pod którym ukazało się osiem zbiorów poezji: „Bahama” (Obserwator), „25 wierszy” (Mamiko), „Helena” (Instytut Mikołowski), „Ulubiony sport” (Instytut Mikołowski), „wszystko jest kleptomania. autoremiks” (Kwadratura), „kolaże kolarzy” (Dom Literatury w Łodzi, SPP Oddział w Łodzi,), „konfiskata konfetti” (Dom Literatury w Łodzi, SPP Oddział […]
WIERSZ – DZIWNY GARDEN
San się pojawił na skaju w środku najtui nad gardenem wyświęca swoje reje.Ejże!Czildreny gołe i ich ubrane sistrypod ambrelami schowane niczym łormsyw sojlu.Jejku!Madera z faderem w sandeju na eringu. A baterflaje nad nimi –podobno są jak bridże,jak napisano gdzieś w poetyckim buku,i trudno nie zgodzić się z tym kłetejszynem,bo łączą lajnami ich brefy niewidzialne,latając od […]
TRZY WIERSZE
Przegadam cię tej nocy, aż wreszcie zamkniesz mordę To jest sytuacja, że płonie mi windaŻe świat się kończy na mojej spojówceDo naostrzenia, co się potępiłoNeowegańska myśl o przetrawieniuKim była cebula, nim się dała skroićKim była piosenka o nocy welurowejKim film To sytuacja, że zachodzi globna okow głowę Krk 29/30 stycznia 2020 Wykład ze składni Ozór […]
WIERSZ – ODA DO PSIEGO POLA
Tobie zawdzięczam prewencyjny demontażprzez typa którego nie interesuje poezjanie czytaale zapamiętałTwoje dwa wersydlaczego też ten o truskawkach?bo że zrywa?z moich wierszy nie zrozumiał nicchoć piszę jakbym miała pięć latchodź ze mną na łąkęwołałamna słońce!dosłownienad rzekęgdziekolwiekbędę trzymać cię za rękęza tooglądaliśmy zamknięci w mieszkaniu filmy instruktażowe jak nie zginąć w lesie jak nie zostawiać posobie śladu […]
WIERSZ – RENDERUJE SIĘ ŚWIAT
Ilustracja: Piotr Marzec Gustaw Owczarski – błazen z cyrku otwartego im. Karola Modzelewskiego. 1.d4. Para trójkątów na sferze wmodelu geometrii eliptycznej. Piotr Marzec – rysuję komiksy. Wydałem w selfpublishingu „Sweet-ass dudes like us”, które w ZOZO dostały nagrodę Złotego Kurczaka za najlepszy scenariusz i komiks roku oraz nagrodę Maszin za komiks roku. Komiks w wersji […]
WIERSZ – WITAMINY
Ilustracja: Małgorzata Greszta Łukasz Krajewski (2021) – urodzony w Białymstoku, mieszka w Warszawie. Finalista XXVI Konkursu im. Jacka Bierezina. Małgorzata Greszta – przygotowywała ilustracje i eseje wizualne do magazynów “Wizje”, “Czas Kultury”, “Glissando”, z którym współpracowała również jako graficzka odpowiedzialna za projekty okładek i skład. Jest autorką prozy poetyckiej, opowiadań SF i artykułów społeczno-kulturowych, które […]
CZTERY WIERSZE
Oświadczyny człowieka i słońca vol. 1 autokorekta z make robi mi mąkęnie mogę nic z tym zrobićsypie siępragnienie w słonecznych okularachwdrapuję się na YggdrasilWieża Babel to nie był głupi pomysł Oświadczyny człowieka i słońca vol. 2 Ty jesteś tą osobą, która, gdy zaczyna się zwrotka, dalej śpiewa refren?zapytało słońcea ja odpowiedziałemPefka Mordo! dla plonów zrobię […]
Trzy wiersze – Ołeksyj Szendryk (tłum. Janusz Radwański)
Mantra pies szczeka na pijaka z rozpuchniętymi policzkamisprzątaczka zamiata rozcapierzoną miotłą zapluty przystanekgówniarze grają w przejściu piosenki coja na gitarze bez jednej strunygrubi chińczycy idą do swojego akademikadwóch łysych małolatów kurwuje i kurzyw nieoświetlonych klatkach czatują psywynędzniali mężczyźni w średnim wieku sprzedają w metrze plastrytaras szewczenko przewraca się w grobiekrisznowcy akompaniując sobie na bajanach i […]
DWA WIERSZE
kiedy księżyc ugrzązł w szkielecie; zwierzęta na wyspie szerokości własnej wsiuczą się cywilizacji; zbierać ziemniakii karmić nimi bezwładne łby. żartujemy z ojcem że to tylko reset błędnikajednak sprawa jest poważniejsza. słońce trąci myszką w kręgach ścianmiędzy wódkąsłyszę nocą. hakim ziyech poryty piach lodowata gleba gorące słońce gryzłem tę trawę tak jak gryzie sięmyśli wtedy o […]
CZTERY WIERSZE
nieme widziałem blur dachu zza firankito musiał być brzasknie zdążyłem dopi all inclusive resztki wczorajszego hummusu na talerzu niebieskiego miastasine tańczące winogrona tańczące siwe warkocze puchate jak bambosz wyssij to ze światłoszpiku albo przyleć już dziś mamrocze Neo Tunezja macha ze zdjęcia cała ekipa w stringach podobno już na mnie czeka zostało napisane INTERKONTYNENTALNY POCISK […]
WIERSZ – ŚWIAT SIĘ KURCZY JAK SERCE
Świat się kurczy jak serce i rozkurcza jak pożar Ilustracja: Michalina Mosurek Grzegorz Jędrek – urodzony w 1988 roku. Wydał tom poetycki Badland (2012). Doktor literaturoznawstwa. Związany z Katedrą Teorii i Antropologii Literatury KUL. W przygotowaniu znajduje się jego książka o poezji cybernetycznej Zaburzenia interfejsu przyjemności.Współzałożyciel Inicjatywy Dworzec Wschodni. Autor bloga wniedoczasie.pl. Michalina Mosurek – rocznik ’94, ukończyła studia […]
WIERSZ – DARY
epokę w której wszyscybyli chorzy psychicznieludzkość miała już za sobąkiedy jan keplerten łebski facet który obliczyłże wielkie siły trzymają nasw eliptycznej orbicie wokół słońcazapoczątkował (jak się powszechnie uważa)rozwój dzisiejszej naukiuczony przepowiadał przyszłość wybitnym wodzomkrólom książętom i kardynałommożni tego świata ówczesnego światabłagali go na kolanachby dostarczał im pisane własnoręcznieprzychylne horoskopyjednak łebski facet jan kepleruznał że należy […]
WIERSZ – SPALONY KALENDARZYK
ktoś po nas wymaże słońce, zgasi katamoże być teraz, że ktoś pełznie ku niemusłysząc chrząstki słowapytanie czy zalegalizują, i czy będzie na zeszytjak śmierć w proszku, nowy twór w butelcez którymi czujemy się tak bardzo OKchociaż w kratkę. Ilustracja: Nikodem Lazurek Dawid Wójcik (2003 r.) – autor wierszy i opowiadań, urodzony i zamieszkujący obecnie w […]
PIĘĆ WIERSZY
efekt Schmetterlinga-Messerschmitta przecież musiałeś zarzygać łazienkę pewnej dziewczyniektóra cię rozprawiczy ale wcześniej musiałeś napisaćdo kolegi emigranta który cię tam zaprowadził gdybyś się wtedy nie odezwał przez mesendżeranie poznałbyś narzeczonej a skoro kilka elektronicznychwiadomości potrafi tworzyć to czy parę innychbędzie mogło zniszczyć całe państwo albo planetę zupełnie jak w 2020 kiedy rzucając kamieniami w wodęryzykowaliśmy tsunami […]
WIERSZ – SWARZYCO SWARZYCO
hej Swarzyco Swarzyco- opochwyć mnie w ramiona- nakiedy idę tą ulicąco powstańczą nazwę ma mijam Lidla mijam Żabkijak potokiem auta mknąby dojechać na rogatkigdzie mieszkania tańsze są hejby dojechać na rogatkigdzie mieszkania tańsze są hej Swarzyco Swarzyco- coco słowiański krzepisz ludktóry po podwórzach pytagdzie jest gospodarczy cud daj nam mleka daj kapustywifi po pociągach dajniech […]
WIERSZ – VIZIR
Vizir Przyznaj się, ile najwięcej na raz połknąłeś witamini kiedy najmocniej zacisnęła ci się szczękana myśl, że następnego dnia chemia przestanie prać i zacznie spływać, i że w wyniku licznych reakcjizaczniesz w końcu świecić jak zgniły fluorescent,po praniu z bębna wyjdzie Zygmunt Chajzer z synem,który odruchowo zacznie przepraszać urażonych; bo ja kiedyś byłem tak martwy, […]
POEZJA – ZADASZENIE
mocuję halogen w wyrwie po słońcu interaktywne osy zbierają nektar z plastikowych kwiatówna sztuczny miód zadaszenie zostały nam już tylko powtórki meczów.szczęśliwie nie pamiętamy przebiegu spotkańi rezultatów, wszystko objęła opiekuńcza,wypierająca chmura. to morze spokojne,w którym wolniutko toniemy. nasze, oddzielnei wygłuszone, życie pod parasolem jest jakbezbramkowy remis. zmęczeni powtarzaniem,że jesteśmy zmęczeni, nieomal przestaliśmymówić, nasze pozbawione wyrazu […]
WIERSZ – *** [SŁOŃCE WYGRYWAM]
słońce wygrywamksiężyc przegrywaszgram w jasno tnę prostorzucam cienie bez mgłyżółtą kredką rysuję nierówny cykl bez odbiciawidzisz? widzę fazy na ziemi i niebiena samej wodzie chcę mieć słońce w kieszeni jak [trochę żrący] krążek z UVA UVB i D3 słońce wygrywam przegrywasz ty Ilustracja autorska Małgorzata Maria Belniak – buraska, podróżniczka, wolnoduch z ulubionym biomem w […]
TRZY WIERSZE
love hub wyobrażasz sobie do mnie nieznane numerya ja robię to w ogóle myśląc o czymś innym zostałam się głową jakiegoś kościoła zostałam się słońcem jakiegoś świata mieszamy na odległość sygnały i języki norylsk wszystko co dobre za szybko się korpie konstrukcje wsporcze w których się kochamszkielety które dźwigają amorfie wciągam powietrze w najgorszej jakościrozwieram […]
PROZA – BUNCIK
To było jakoś zaraz po trzydziestych urodzinach, jak się podpaliliśmy. Parę osób nagrało nas, jak płoniemy w godzinach szczytu na warszawskiej Patelni – to taki mały, nieckowaty placyk w centrum, gdzie o tej porze przecinają się drogi – można odnieść wrażenie – wszystkich mieszkańców miasta. A może i cała Polska przecina się na Patelni w […]
PROZA – JEBŁO
Nie wiem, wyobraź sobie, że blok się wali. 6 klatek, 10 pięter, czyli około 120 mieszkań właśnie zmieniło się w papkę. Taki blok z tych bloków, co teraz mówi się o nich jak o subkulturze albo stylu życia, bo ktoś napisał jedną dobrą książkę 15 lat temu i wszyscy nadal się spuszczają. No więc on […]
PROZA – CHRONOSALIA
Rano dzwoni telefon. – Dzisiaj będzie trochę szybciej. Od razu to czuję, bo zaczęła głowa boleć i wiem, że tak już będzie do końca. Takie pulsowanie w skroniach. Dzdzdzdzdzdzdzdzdz dz. Czuć jakbym tracił równowagę, ciągle o krok od upadku, a to dopiero początek. Ubieram się, bo trzeba wyjść do pracy i od razu to ubranie […]
PROZA – IMPLOZJA
Pushing through the market square So many mothers sighing News had just come over We had five years left to cry in News guy wept and told us Earth was really dying Cried so much his face was wet Then I knew he was not lying. David Bowie, Five Years Gdyby w roku 2016 jakiś […]
PROZA – OMAR
pieśń nad pleśniami:idzie skacząc po górach, przeskakując pagórki 1.Mam osiem pojebanych nocy:pierwsza jak rozbijanie na bezdrożach Wrd&Wrd namiotu, który zawsze w ostatniej chwili się rozleci, a słońce się z ciebie śmieje, pierdolona pokrako, o tak: HAHAHAA 2. ~~~~~~~~~3. OSKRZELA 4. palpitacje5. tytuł: poszukiwacze słońca 6. wrażenie koła 7. pojawiają się:||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||, i tak dalej, coraz groźniej, […]
PROZA – KUPIŁEM CZARNY KOMBAJN
Wieczorami chłopcy wychodzą spod kopuły i zapierdalają w terraformacji. Jeżdżą koparkami, rzucają kamieniami i patrzą na martwą planetę, która nie chce ich znać. Wieczorami chłopcy wychodzą spod kopuły, bo wieczorami Słonko nie napierdala radiacją. Nie zejdzie im skórka z noska i twarzoczaszki, a zwykły skafander wystarczy, i można udawać, że można na spacer pójść. Wieczorami […]
PROZA – SŁONECZNE WŁAJAŻE
Promienie promieniujące wkurwieniem. Niemal tak denerwujące, jak community dubstepowców. Ona mu powiedziała, że sam sobie palcem, wiemy gdzie, nie trafi. A on jej, że nie ma takiej potrzeby. A ona mu, że zobaczy i jeszcze będzie wołał, żeby zeszła do salonu, a wtedy to takiego wała jak Polska cała. Polecimy na Słońce w nocy, bo […]
WIERSZ – PŁYNIE WISŁA
leżymy spaleni słońcem na dmuchanych materacachpłynąc wisłą wolno widzę kadr jak z filmu sundancesun dance sun trance nie otwieraj oczu nie ma po cotwoja gęsia skóra dziś na mojej tańczy pogo chciałbym tak nad bałtyk snuć się z tobą połączeni słuchawkami na playliście same hity latanasze biodra poruszane w rytmie daft punkshe’s up all night […]
POEZJA – nie pierdol, słońce
solarnie rozłożony na łopatki wciśnięte w piachobok wiaderka w upalny dzień w środku lata ’00 skóra brązowieje gdy gwiazda otula mniei spieka i spieka i spieka do cnajakbym był kozakiem to bym był kurczakiemz rożna rozkładam się solarniepo trzech dniach puchną mi kończynyzazdroszczę gigantycznym kacprom ichostatniej kąpieli w chłodnej wiśle jest środek lata ’00, upał […]
Faza Bieżąca – Ewangelia Igora
IGOR WALI WIADRO 1 To powiedziawszy, Igor wyszedł z ziomalami walnąć wiaderko na Zakrzówku. Był tam zagajniczek, do którego wszedł On i jego ziomale. 2 Także i Miki, który podjebał Go pałom, znał to miejsce, bo Igor i ziomale Jego często tam jarali. 3 Miki, otrzymawszy rzeszowskiego grama od gangu Siwego oraz penetrację analną od […]
Faza Bieżąca – Dwa wiersze Ariany Reines w tłumaczeniu Przemka Suchaneckiego
Arena Dlatego, że to światło nie było jak inne I zdawało się, że stajemy się miejscem I dlatego, że na drogowej wysepce wypełniło mnie słońce I dlatego, że moja matka była szalona I dlatego, że czasem była przytomna I dlatego, że byłam zakochana A potem już nie byłam zakochana I dlatego, że byłam głodna I […]
Proza – MMCII (odc.1)
W bocznej uliczce płonął wrak luksusowego samochodu. Edwun wpatrywał się w ogień z zaskoczeniem i lekkim strachem. Na drugim końcu ulicy powoli zaczynały zbierać się dzieciaki. Podskakiwały, rzucały kamieniami w dymiące auto. Dookoła gromadzili się już ludzie z sąsiednich kamienic. – Wie pan kto to mógł zrobić? – Edwun zapytał stojącego obok staruszka.– Och, wiem… […]
pupuś, mon amour
Ilustracja: Grzegorz Tortellini Patryk Kosenda (ur. 1993) – konstruktor wigwamów słownych w „Stonerze Polskim”, przyjaciel Hagrida i mięsisty cekin. Autor książki poetyckiej Robodramy w zieleniakach [Korporacja Ha!art 2019]. W alternatywnej rzeczywistości pobłażliwy syn Richarda Gere’a i Marka Grechuty, który wpatruje się w tatów jak w zmurszałą tęczę. Publikował i konkursił się w luksio miejscach. Tłumacz z […]
Trzy grafiki i prozy poetyckie – kolabo
Tak się rozmarzył w paryskich pejzażach, że nie zauważył, kiedy wzrok mu odpłynął w szklane pułapki wody czystej. Oczy mu wyschły jak jeziora, co postradały swoje syreny i wszystkie pieśni, a nos wypiętrzył się od wąchania farb jak górskie szczyty od węszenia w niebie. Reszta twarzy zapadła się i porobiły się koleiny. Koleinami jeżdżą autobusy […]
Proza – Sześć. Ojciec Antelm vs Szczurołap
Żaden ratunek nie jest wystarczający, każde skazanie jest ostateczne. Ewangelia według Jezusa Chrystusa, José Saramago fragment powieści pt. „Zimno w Jeruzalem” OJCIEC ANTELM Posłuchajcie, bracia miła: Ziemia jest płaska. Jest prosta i równa jak dębowy stół. Rozejrzyjcie się wokoło. Popatrzcie w lewo, w prawo, za siebie i w przód. Co widzicie? Widzicie skórę Ziemi. Góry? […]
Proza – Rok 2040
Jerusalem The Golden Rok 2040. Agata Bielik-Robson i Cezary Michalski, najsłynniejsze małżeństwo zawodników MMA wśród polskich intelektualistów, wła śnie przygotowuje się do swojej ostatniej walki w karierze. Tego wieczoru staną oko w oko ze Zradykalizowaną, Niewdzięczną Młodzieżą, czyli 90-letnim staruszkiem spod Tarnopola, któremu nie starcza na leki, więc decyduje się na sprzedaż udziałów w swoim ciele, […]
Proza – Stan niepodległości
Wczoraj odpadła mi ręka. Pomachała do mnie z dołu parówiastymi paluszkami i puściła oko otwartym porem. Nie krwawi – mówi, że nie ma czasu na jęczenie. Zresztą może krew nawilży jej już i tak zdartą powierzchnię naskórka. Ubiera się. Zakłada rękawiczkę i widzę, jak powstrzymuje łzy. Pytam: o co chodzi? Dlaczego się tak dziwnie zachowuje? […]
Proza poetycka – O lunatyku
– Proszę się przedstawić. Drapię się po policzku, strzelam karkiem i palcami u obu dłoni. Geny szykują mi reumatoidalne zapalenie i kręgosłup nadwyrężony od noszenia na plecach beznogich. Za mną rozciąga się olbrzymie okno z podwójnym szkleniem, pływają po nim stalowe wieloryby, statki-widma z szerokimi żaglami i piraci na odwiecznej tułaczce. To dobrzy mężczyźni: w […]
Proza – (miłość to wolność w czerwcowy dzień)
mogę wam opowiedzieć a opowieść zaczyna się tak: Ziemię opanowała technokapitalistyczna osobliwość. W tym czasie rozpędzające się utowarowienie przechwytuje renesansową racjonalizację i nawigację oceaniczną. Logistyczna akceleracja technoekonomicznej interaktywności, wyzwalając procesy maszynowego samodoskonalenia, doprowadza porządek społeczny do rozpadu. W miarę jak rynki uczą się fabrykować inteligencję, polityka poddaje się modernizacji, usprawnia paranoję i próbuje odzyskać jakąkolwiek […]
Proza – Trzask
Zaczęło się cicho, jakby nieśmiało. Wyciągnęła z najwyższej szuflady drewnianą deskę, upstrzoną śladami po chybionych uderzeniach. Delikatnie przejechała po niej dwoma palcami. Była przyjemnie chropowata, choć czuła, że jeżeli naciśnie mocniej, wbije się jej drzazga. Usiadła powoli na wcześniej przygotowanym krześle. Coś zaskrzypiało za ścianą. Złączyła nogi i rozścieliła na kolanach czerwoną ścierkę. Położyła na […]
Proza poetycka – Spierdalam
15 lipca 1410 roku. Grunwald.Wyszło rycerstwo na skraj lasu – najmężniejsi: Jan Farurej z Garbowa, Zyndram z Maszkowic, Powała z Taczewa, Zawisza Czarny i Ja. Rozległa się pieśń potężna: Bogurodzica.– Atakujemy! – krzyknął Zawisza. I poszli w imię Boże. Ruszyłem i ja. I w imię Boże:spierdalam – spierdalam – spierdalam – uroczyście. 15 września 1683 […]
Proza – Dzieci wysokiej jakości
Dzwonek. Koniec ostatniej lekcji. Antoni schowa jeszcze dzieci do szafek w korytarzu i może wracać do mieszkania. Tak naprawdę dzieci w szafkach schowają się same. Samokontrola w edukacji jest najważniejsza. I ją dzieci opanowały perfekcyjnie. Dwadzieścioro uczniów podniosło się równocześnie. Bardzo ładnie wyglądali w tych jednakowych granatowych marynarkach, spod których wystawały białe kołnierzyki koszul. Nauczyciel […]
Proza – Nie takie znowu cudowne rozmnożenie (wspomnienie ze Światowych Dni Młodzieży w Krakowie)
– ŚDM, kurwa! – drze się menedżer, wylatując ze swojego ciasnego biura jak z procy. Drzwi za nim trzaskają, a on zdecydowanym, pełnym kapitalistycznej werwy krokiem przechodzi przez kuchni ę. – Napierdalamy, panowie, eś-de-em! – skrzekliwy, podkręcony na maksa głos menedżera roznosi się po całym zapleczu, gdzie styrani pracownicy, wśród których jestem i ja, rozkręcają w […]
Proza – Lot 8410
Z głośników terminala słychać nawoływanie do wylotu. – Jeszcze moment, jeszcze chwila… już, zaraz! Wysoki głos przepełnia hole, korytarze i sklepy z towarami w specjalnej, bezpłciowej cenie. W podniosłej atmosferze obsługa techniczna odlotów zapala ostatniego papierosa. Zniecierpliwienie jest tak wielkie, że niektórzy z podróżujących rezygnują w ostatniej chwili, tłumacząc się słabymi nerwami. Bezsensownie zbudowane napięcie. […]
Trzy prozy
Marek L., 43 lata Czwarte piętro. Chwytam metalową poręcz i schodek po schodku wspinam się do góry. Skórzana torba obija mi się o udo. Brzęk-brzęk. Słyszę jak odbijają się narzędzia. Łapię oddech, po chwili dołącza do mnie Władek. Patrzy na mnie z uśmieszkiem, sięga po fajki i zapala. Zaciąga się kilka razy, uśmiecha się ciągle, […]
Trzy wiersze
///////////////////////// johnny odbierz gorąco (plastik spaliny) fruwające worki odbierz widoki johnny niebo dobre przed zamknięciem (światło załamane) oglądamy szybę bałam się spać na gołej ziemi teraz żałuję że nie możemy //////////////////////////////// wdychanie w kontrze magnolia lion passiflora co wiesz o drogocennych olejkach uczłowieczanie odwrócona kopuła sklepienie jak miska ten z naprzeciwka zwija się od nikotyny […]
Trzy wiersze
ta droga była kiedyś rzeką cierpliwy to i kamień ugotuje Mariusz Pudzianowski ta droga była kiedyś rzeką pozostali po niej stęsknieni ludzie i duchy ryb stoję na drodze pijąc sok z kamieniastoję na drodze pijąc sok z kamienia ławice co i rusz muskają skórę moich nóg faluj wzrost temperatury na ziemi o dwa stopnie […]
Wiersz – Speedrun życia
Życie to gra pay to win, pełna mikrotranzakcji,bez sejwów, z mechaniką permadeath.Na forach piszą,że nie jest jednak tak źle,o ile nie wczyta ci mapyde_uganda albo de_cambodia. Rushuj przez postpruski tutorial.Achievementy na końcu etapówi tak się nie liczą.Możesz zrobić quest poboczny „uniwerek”.Mają dobre perki,ale nadmiar nadawanych rangpsuje ekonomię gry. Potem czeka cię farmienie golda w gildiizałożonej […]
Wiersz – Korma Potaks
*** Buttocks, uczta hipokrytówdoskonały indyjski pataks sos korma śmietanowe korma z wiórkamidoskonałe indyjskiez wiórkami kokosowymi, bierny opór, Kryszna – co mnie tak łamie w głowie? Sos śmietanowy z wiórkami kokosowymi i jogurtem śmietanowy i z pomidorami Pan Kryszna, Korma, taka karma botoks botoks botoks taka karma Taki buttocks, karma makaron Agnelli capelliAjuwerdyLiszajePani Lakszmi Piękna żona […]
Pięć wierszy
Ilha Formosa Czy godzi się, by taka piękna wyspa pozostawała samotna?By nałożona na nią została kwarantanna, by zdobywcy mieli obejść się smakiem? Nie bój się wirusa, wirus jest dla słabych. To ty zdecydujesz, czy jesteś zwycięzcą, czy warto o ciebie walczyć,czy nie trawi cię choroba współistniejąca strachu. Każdy kryzys to szansa. Nie pytaj, jakie choroby […]
Wiersz – dzwon wypluł wróbla
lewemu oku Zosi mama mówi, że kościół chce nas zwerbować,zaułki pobić, zostawić między plamą a meczem dwóch sąsiednich kamienic. przed domem chłopiec przekrzykuje jezdnię,zniecierpliwiony macha kwiatem w celu odgonienianieposłusznych samochodów. słuchaj, Hannibal przeprowadził swoje słonieprzez Alpy tylko po to by pokazać im Italię. wmiejscu złamanego skrzydła łatwo wyhodować brzeg iść wzdłuż, gwizdać Ilustracja: Sandra Bąk […]
Trzy wiersze
policjant zobaczył u mnie w portfelu kartę aoki pyta:dlaczego nie została pani w niemczech?odpowiedziałam: nie wiemdwie godziny wcześniejzjadłam 1/3 porcji grzybówi świat wydawał mi się dość tajemniczym miejscemnie potrafiłam podawać powodówlekko falowałi świeciłale nie porobiło mnie aż takwiedziałam że policjantjest prawdziwy cały dzień myślałem co mam teraz zrobićze sobąnajpierw chciałem siebie gdzieś porzucićale potem przetrzeźwiałemi […]
Wiersz – Czy Paczkomaty śnią o elektrycznych ludziach?
Powiedziałem jej, że zapłacę kartą.Zza pazuchy wyciągnąłem asa karo.Dead Man’s hand to już wygrywanko? Nowy Kojima, czyli o czym śnią Paczkomaty.Ale sny Kojimistów to umieranko dla kuriera.Czy stretch kręci je jak nas folia bąbelkowa? Nie martwcie się, Paczkomaty.Ja też cierpię na brak gotówki. ROCZNIE GINIE PONAD MILION PACZKOMATÓW.MOŻE NAWET STO TYSIĘCY.NIE BĄDŹ OBOJĘTNY. Ilustracja: Piotr […]
Trzy wiersze
q. W piwnicy niekończące bum pali się w ćmikudomy jak bunkry znowu kręcą techno. Czasami do okna zapuka spam:straciłaś pracę lub jeśli nastąpi to w najbliższej przyszłościzgłoś się do branży szyba pyka w rytm muzyki: jakie porno? po godzinach piwo zamawiam z glovocharczę kurier się boi j’adore hardcore kochany Amen break poprzewracane książki jak papka […]