Nowa Faza – Kolaba

Suchwiejczuk – Jasna sprawa

Jako weganin ćwiczę tatuowanie
na bananach, żadnych świństw i skór.
Czasem trzasnę coś na takiej sztucznej
za dziewięć złotych, kupionej od księdza,
gdy udzielałem mu pierwszej spowiedzi.
Za pokutę miał mi dać skórę.

krzyk krzyk banana
krzyk krzyk banana
krzyk krzyk banana
krzyk

Nie mogłem stworzyć planety, ale mogłem
wytatuować żeberko. Mogę być
każdym z nas. I jest dobrze, jest przyjemnie.
Zaraz będę krzyczeć jak planeta, której wyjmuje się żebro,
żeby stworzyć księżyc.

krzyk krzyk planety x3
krzyk

Jasna sprawa
Z prawa jasna
Jasna najjaśniejsza.

Akumulator ma dwa koszyki na arterie.
Ta sprawa jest fabrykantem,
jeśli tego nie napiszemy, to tego nie skończymy,
a jeśli nie skończymy to skoczą ceny w górę, o chmury załoskoczą,
zrujnują na ziemi nadzieje i sprzęt elektroniczny.

Jestem jasną sprawą
Z prawa jasną
Jasną najjaśniejszą.

To cienkie linie tak skonfigurowały
rzeczywistość, że jeśli mogę oglądać film
z tańczącym Hitlerem w 3D to jestem
jasną sprawą
Z prawa jasną
Jasną najjaśniejszą.

To nie że to ty, to nie że to ja, to
Sprawa jasna, jasna sprawa, jasna naj-
Jaśniejsza i tylko jasna, jasna
Najjaśniejsza.

Suchanderecki – Mogun

na ramie wszechświata zawiesiłem dwie czereśnie
porządek jest nieurodzajny mówiłem
nim usłyszałem o industrial dance (majestatycznie łatwy taniec)
i odkurzaczu darth vader (dogłębne czyszczenie od drewnianej
podłogi po planetę hoth)

a gdy już usłyszałem rozjebałem stożek,
oszalał mnie krąg przysłów, ludowych mądrości
o groszku i procesorze.
odkurzyłem taniec i podłogę wokół ogniska
w budynku, który miał płonąć, a zabrakło zapału.

– – – – – – – – – i weź tu załap się na miotłę
w pozycji z której popioły w zdumiewającej części wydaję się
nadobne tupię nogą już trzecią dobę posady
nie chcą zadrżeć wszystko doszczętnie obsadzone
płomień koniom dajcie
rozhuśtajcie pikselozę nad twarzą ze spiżu
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – ani drgnie

trzeba pójść w inną stronę – pewnie w wodę,
przez epoki podrasowaną, w miąższu – całe życie topi między trawami, huczy w parówach i do gardeł wpycha pogryzione ciastka. zaklaszcz o klawiaturę, wystrzelona
z kubka, posłysz me wołanie,
ha
dwa
o.

szumią knieje w chuj
chlupot daje odpór zabawom wielkanocnym
a tam co – – – – – – – nieść się wiesie
meskalina z radomia w środku żyła
a co tam a tam nic tylko kurz który przetoczywszy się przez krainy
osiadł na zboczu by w skupieniu obserwować
butwiejące pudełko po lodach algida
gdyby świat miał się skończyć jutro czy zrobiłabyś zdjęcie?
przyłożę znów jak wtedy
rurę od odkurzacza do szyi
żebyście dowidzieli
– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – będę wyżeł
mogun ale nie chcion

(samuraj którego pan puścił po-
ronin gdzie puszył się lenin

myśląc o tej japonii bez uzasadnienia
popijam ciasteczko zwane rewolucja)

Kosejczuk – LAMABAJER

Bo w atomowej republice prezydentem może być tylko Lamabajer / to Lamabajer wie
Kiedy przestać a kiedy zacząć wie jak i ile się liczy
Bo z nim można pożartować ale tak poważniej, wiesz:
nazywa mnie pieszczotliwie- Żółtawy Wasalinho,
do Akermana mówi, no nie mogę, Akerciul!
Mawia, że fascynują go anomalie w jego dziełach.
Jak woła mnie na kolację, krzyczy: desolacja, heh no.
Lamabajer kmini fazę / dobrze zna Kobrębobra /
Chodzi z nim na piwko, bo wie kiedy nastąpi.
Trzęsie Ciemną Pedrylską Firmą jak paczką tik taków
I każdemu na imprezce da po jednym (tzw. złote rozdanie)
Złote rozdanie złotych strzałów / Złoty strzał od Boga
Jest wtedy gdy bezpłodny raz w życiu może
Spłodzić dziecko. Lamabajer nam pomoże.
I czasem rodzi się problem trzech piguł na dwa ciała,
A ja jestem kowalem własnego żelaznego prawiczka
I zawsze jestem taki opóźniony w rozboju taki
Z otagowanych ziem z oflankowanych teł wygorzały.
Wiesz co? Wschód jest na Wschodzie, frajerze,
Więc zamknij pachwinę i udław się puklem.
Lamabajer napierdala, nie pali głupa / ciuła ciuła
I skręca pacana u twojej mamy co do tego
Jestem przekonany. Druga w nocy, a on
U twojej mamy. Kminią razem chytry plan legalizacji
Na terenie naszego państwa wszystkich narkotyków
Oprócz marihuany. On jest elementem tego pokolenia
Nawijki i grypsy są już poza nim. Lamabajer chce
Nowego języka / może ma szacunek do twojej matki,
Ale wie, że w pewnym momencie nie dogada już się z nią
Musi zapierdalać, żeby zdążyć ze swoim planem
Przed nieporozumieniem. LAMABAJER ZAPIERDALA.
Lamabajer rozumie, że samotność to wielka przygoda.
Przerost czegoś tam nad czymś tam.
Leczenie nikogo nie leczy: MAMAAAA? MAMAAAAAA?
ĆPIESZ?!
Napiszmy list otwarty do obwisłych nudystów:
Drodzy no i gdzie się odpala waszą cielesność?

P. Suchanenda – Motasz łupka?

Nie, jestem parkiem, deszcz
Stoi we mnie.
Jestem Floryda Ewrymenem, traktor
Rzęzi mi w łonie suchym jak obojczyk
Kornika panikarza.

Logika pana karze.

Jestem Bolesław Krzywousty
I boli mnie to już od przedszkola,
Gdy inne dzieci śmiały się z mojej przypadłości.

[Mordo kabotyńska, powieko żółwioustna!
Ukarz ich kommetą dellzf’artem!
Daj fory furiom, motaj łupka, świtaj, spazmie!]

Trzmiele defilują na cieliste krańce silnych, świeżych
Mdłości. Najemniczeję jak wygazowany herszt.
Zamontowane ćpunochrony kontra zmotane łupki?

Trzeba przekraczać Polskę.
Czy w barakowozie są kwiaty?
Czy w worku na ciała są jabłka i seks?

Raczmidaćpanie
Raczmidaćpanie
Raczmidaćpanie
Raczmidaćpanie

A kiedy dostaniemy, będziemy równie powściągliwi.


Nowa Faza – ruch destabilizujący gang grechuciarzy, pokolenie Czerwiec 18’, fajne ancymony.

Patryk Kosenda – naczelny konstruktor wigwamów, przyjaciel Hagrida i mięsisty cekin. W alternatywnej (i kurewsko smutnej) rzeczywistości jest pobłażliwym synem Richarda Gere’a, który wpatruje się w ojca jak w zmurszałą tęczę. “Byłeś przekonującym irlandzkim terrorystą,tato! Zatańcz ze mną, tato!”. Króliczeństwo > człowieczeństwo.

Filip Matwiejczuk – ur. w Mrągowie, studiuje w Krakowie. Publikował w małym formacie, wizjach. (Etanol, THC, nikotyna).

Paweł Harlender – (ur. 1992) publikował w „Ha!arcie”, „Kontencie”, „Wizjach”, „Helikopterze” i „biBliotece”. Laureat slamów poetyckich. Stały korespondent „Gazety, która Musi Się Ukazać”. Zaprzysiężony nowofazowiec i antygrechuciarz. Nieprofesjonalny bańkarz. Gra w szachy. Żyje w Krakowie. Opiekuje się kotami bliskich pod ich nieobecność.

Przemysław Suchanecki (ur. 1992 w Szczecinie) – poeta, organizator. Studiuje filozofię na UJ. Publikował w różnych miejscach. Laureat projektu Połów za rok 2017. Mieszka w Krakowie.