Kosmos i układ wydarzeń. 3 teksty

Karolina Krasny | Opublikowano w: #9, literatura

tantra bo umarłeś mi w dłoni

Brudne ciało stało się powietrzem (ktoś powiedział, że życie jest czarem tworzenia, brudne ciało stało się chuchnięciem). Wstaje z kolan na karku który mruczy jak hormon, parzy uszy jak lato i zostawia

półsłodkość/ parzy uszy jak lato i okadza zagłówek,

ciemne ramię – ramiączko – róż po nauce tańca, parzy kark jak pomarańcz a kark (nic) nie pamięta, brudne ciało – kto to powiedział? Nikogo tu nie ma, przepraszam, ciepło jest martwe jak gaz.

mój dom moja galaktyka


I


Moja duchowość ma kształt gładkiej kuleczki, obracam ją w palcach jak lód – z pośpiechem, w środku ma ogon, żółty i nieruchomy, robi się twardsza, kiedy robi się mniejsza. W gardle utknął mi śpiew (syreni! krzyczy moja matka), oprócz tego nic więcej nie czuję. Brak skurczy w podbrzuszu pusty prąd.

II

Zauważam że mój ukochany pachnie jak wyraźne, dziecięce wspomnienie, że ma w sobie cement, paloną trawę i szpik, o smaku mrożonej truskawki. W nocy zasypiam w nim na wznak (mówię dobranoc, odchodzę, kiedy wrócę przypomnę wam resztę),

ale teraz muszę już iść.

III

Kosmos i układ wydarzeń: to nigdy nie było tak, że bolało. Wszystko w palcach przemieniło się w tłuszcz, zawył raz, połyskując jak niebo.

glosolalia


nie chciałam być dziecinna chciałam tylko zaśpiewać kołysankę nie znałam tekstu ani tematu ostatni raz kołysankę słyszałam dwadzieścia lat temu. powiedział: cokolwiek zaśpiewaj mi cokolwiek po prostu chce zrobić się senny otworzyłam usta i coś z nich wypadło raz drugi załapałam wystarczyło puścić gardło i pamiętać o ostatnim dźwięku.

myślę że były to słowa jak inaczej nazwać dźwięk który opowiada historię. usłyszałam śmiech no tak oboje śmialiśmy się dość głośno nie wiem jak mogłam pomyśleć że dzieje się dobrze że tak to powinno wyglądać. włączyliśmy dyktafon nagraliśmy mnie i te dźwięki. wysłaliśmy rodzicom patrzcie wasza córka nie wstydzi się bycia dzieckiem

ale ja wiem i wiem to w sobie że gdyby audio trafiło do sieci gdyby stało się publiczne to wszystkie niemowlęta na tłustych ramionach i te samotne i te zdolne żadne z nich nie wyplułoby z siebie cukru!

Ilustracja: Jula Drabik


Karolina Krasny – ur. 1999, mieszka głównie w Krakowie, pisze i projektuje. Współopiekunka psa Rufusa, redaktorka SP.

Jula Drabikhttps://www.instagram.com/jula_drabik