Faza Bieżąca – Przemysław Suchanecki – Cztery wiersze

| Opublikowano w: Faza Bieżąca, literatura

Totem

i jego odblask,
panorama na kominy elektrociepłowni
mogę przerodzić się w otwarty wstyd
pasztet z koniny i współczucie w lesie
drobi w miejscu przenika przez maszyny
pompuje portret w ciepły układ scalony
to co miało być będzie zawsze wracać
dopóki się nie spotkacie
kolekcja ruchów rośnie
pot to półprodukt wyciśnięty z płuc
szympans gigant nikt go
nigdy nie widział
przedzierzga się w smoking na mchu
studniówka polonez na mchu
ogry jako symbol
ogry jako noc

Potargane arrasy

ściana przemieszcza się w dół, znaczy: podniesienie
co jest pod szóstą pryzmą śliski szal z wisterii
kamień pada bezgłośnie na stos szat w południe
sok i westchnienie dozorcy w ostatni dzień zimy
Czogori i malaria pistolet w namiocie
rozmontuj scenografię i potrząśnij głową
maja się już ku sobie mocno przemieściła
i zniknęła nam z oczu takie mai prawo

Spotkanie Wehikułu Usamodzielnienia

D. A.

Bzyk muchy tuż koło ucha
I namiętny monolog o niczym,
Którego chcę słuchać już zawsze.

Komu rośnie ta przeklęta trawa?
Komu trwa ten poobiedni spacer
Trzech zmęczonych pokoleń?

Węszę białe, elementarne skargi,
Czuję twój relaks w długim wybrzmieniu
Gongu, chowasz się w nim jak końcówka knota.

Obłoki dogorywają, ględzą całymi stertami,
Moje Talking Heads kontra wasi ludzie
W słowach ostatniego tchu.

Oooohhhh, chyba dostaję się do klubu,
Bardzo jasno, pijane sarny i jelenie,
Moje racice głaszczą twoje rogi.

Niczego nie czytaliśmy,
Nic sobie nie mówimy,
Zapomnimy zaraz.

(29.05.2021)

Idee rodzą się w przestrzeniach

miękkie deski zgniłe spalone w zagonie
burmistrz nosi ziemię to ułuda
premier nosi wodę robienie obiega ziemię
a rodzina siedzi pod wielkim parasolem z logiem browaru
całkiem spleśniała i marzy o sobie.

śpiewam piosenkę o pielęgnacji odruchu
pod szczecińskim sklepieniem
na łemkowskim klepisku
wśród krakowskich rekwizytów
słabnąc od ich blasku
przylegając z ulgą do nowych ścian
w nowej siedzibie Skull & Bones
a na wydeptanych dróżkach ogródków działkowych urywa się
wstępne takty każdej partytury

Ilustracja: Dominika Chmielewska


Przemysław Suchanecki (ur. 1992) – poeta, tłumacz w rozbiegu. Autor książek poetyckich: „Wtracenie” (2019) i „O” (2021). Mieszka między Krakowem a Szczecinem.