Aqua – Barbi-dziewcz (Barbie Girl)

Przekład i komentarz: Łilip Fobodziński

– Hej Barbi!
– Siema Ken!
– Chcesz się karnąć?
– Pewka!
– Wskakuj!

Jestem Barbi-dziewcz, z różu mój świat jest.

Żyć w plastiku![1] Fiku miku!
Czesz mnie tam, gdzie chcesz, łaszki ze mnie zbierz,[2]

Użyj wyobraźni, świat to wytwór jaźni.[3]

Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze!

Jestem Barbi-dziewcz, z różu mój świat jest.
Żyć w plastiku! Fiku miku!
Czesz mnie tam, gdzie chcesz, łaszki ze mnie zbierz,
Użyj wyobraźni, świat to wytwór jaźni.

Dziunią blond jestem ja, a baśnią jest mój świat,
w ciasny ciuch ubierz mnie, swą laleczkę!
Weź amol, rokendrol, róż spuści ci wpierdol,
buziaj tu, macaj tam, cimcirīmci[4].

Dotknij se!
Pobaw się!
Póki żyję, kochaj mnie!

Jestem Barbi-dziewcz, z różu mój świat jest.
Żyć w plastiku! Fiku miku!
Czesz mnie tam, gdzie chcesz, łaszki ze mnie zbierz,
Użyj wyobraźni, świat to wytwór jaźni.

Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (A-a-a, jea)
Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (Ułou, ułou)
Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (A-a-a, jea)
Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (Ułou, ułou)

Każ mi iść, każ coś rzec, zrobię co tylko chcesz,[5]
gwiazdką się mogę stać, kornie na czoło paść.
Wskakuj tu, dziuniu ma, zróbmy to jeszcze raz,
uderz w dens, gibaj się, bansuj aż przyjdzie kres.

Dotknij se!
Pobaw się!
Póki żyję, kochaj mnie!
Dotknij se!
Pobaw się!
Póki żyję, kochaj mnie!

Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (A-a-a, jea)
Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (Ułou, ułou)
Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (A-a-a, jea)
Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (Ułou, ułou)

Jestem Barbi-dziewcz, z różu mój świat jest.
Żyć w plastiku! Fiku miku!
Czesz mnie tam, gdzie chcesz, łaszki ze mnie zbierz,
Użyj wyobraźni, świat to wytwór jaźni.

Jestem Barbi-dziewcz, z różu mój świat jest.
Żyć w plastiku! Fiku miku!
Czesz mnie tam, gdzie chcesz, łaszki ze mnie zbierz,
Użyj wyobraźni, świat to wytwór jaźni.

Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (A-a-a, jea)
Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (Ułou, ułou)
Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (A-a-a, jea)
Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! (Ułou, ułou)

– Ach, co za wyśmienita zabawa!
– Oj tam, dziuniu, dopiero się rozkręcamy!
– Ach, Kenie, masz mój afekt na wieczność!


[1] Celny komentarz ekologiczny.

[2] Rozbieranie w tym przypadku jest metaforą poszukiwania „rzeczy samej w sobie” (patrz: przypis 3).

[3] Nie da się nie zauważyć, że Aqua mocno inspiruje się w XIX-wiecznym idealizmem niemieckim. Pobrzmiewają tutaj echa schopenhauerowskiego „Świata jako woli i przedstawienia”.

[4] Rytm poezji wymaga, aby „ī” było czytane zgodnie z zasadami sanskryckiej transkrypcji.

[5] Podmiot liryczny prowadzi służalczy monolog z imperatywem kategorycznym.

Ilustracja – Paul Klee, Lalka, 1923


Łilip Fobodziński (ur. 1959) – dziennikarz, tłumacz, zapaśnik i paśnik. Felietonista tygodnika “Gość węgielny”, od 1983-92 kolumnista konińskiej edycji “Guardiana” (“Końrdian”). Z zamiłowania jest aqualogiem, przekładał teksty zespołu Aqua na polski, niemiecki, francuski, sanskryt, łacinę i starocerkiewnosłowiański. Mieszka we Włodawie. Entuzjasta niskiego stanu czytelnictwa w Polsce.