Nie istnieje nic takiego jak czary. 2 wiersze

Szymon Domański | Opublikowano w: #9, literatura

dosiadłem kosa

mam odcisk cywilizacji na stopie
myślę o człowieku który się nie broni
skacze ze schematu wskakuje na schemat

śmierć będzie chwilą uniesienia
dlatego dosiadam kosa
podniebny harnaś pruje przez góry
strach będzie pragnieniem powrotu

tam gdzie odcinka kończy się tęcza
kładę brodę na pierś
spadam z kosa

taka scena

drakkar pędzi przez dakar w środku
korneliusz młot prosi o przekąski
rzuca na wózek garść zawleczek
pijani fremeni padają do stóp

siedzisz obok masz życie jak top chips i energolek
trójkąt kanapki od święta rzuca inne światło
stajesz w strachu przed wschodzącym słońcem

to wiersz drogi podeszwy cienkie jak papier ryżowy
agresywna szyba nie pozwala usnąć
stajesz w niemocy przed tym chujkiem czasem
poznajesz go po kroku wzruszasz ramionami

Ilustracja: Susanne Szombara


Szymon Domański (ur. 1997) – publikował m.in. w „Stonerze Polskim”, „Malkontentach”, „Kontencie” czy „Stronie Czynnej”. Dwukrotny finalista pracowni drugiej książki wierszem Biura Literackiego. Jego wiersze ukazały się w antologii Kosmonauci nośnych haseł. Autor książki Daj mi ten sandbox (2023). Mieszka w Krakowie.

Auteczko (Susanne Szombara) – w wieku 4 lat płynnie czytałam oraz opanowałam tabliczkę mnożenia. Po ukończeniu szóstego roku życia wstąpiłam do zakonu Iluminatów, by wkrótce stać się ich opatem. Potem porwali mnie kosmici z Wielkiej Rady Międzygalaktycznej. Przekazali mi oni tajna wiedzę z którą wróciłam na ziemię.