PODRÓŻ SKODĄ FABIĄ KU ZACHODZĄCEMU SŁOŃCU PAMIĘCI. O “Garadobedaro” Mateusza Żaboklickiego
Garadobedaro (Nisza, 2024) autorstwa Mateusza Żaboklickiego to poemat, który zabiera w kilkuwymiarową pod względem znaczeniowym podróż. Po pierwsze jest to podróż podmiotu lirycznego do przeszłości za pomocą skonstruowanego ze słów perpetuum mobile. Po drugie podróż Skodą Fabią przez „bezmisiową drogę”, słuchając w radiu samochodowym głosu Freddiego Mercury’ego i relacji z meczu piłkarskiego. Po trzecie wreszcie […]
PORT HWJEZDNY TOPJO – HORGA (Hurga)
W tento czas za zawjerom, kiż dzjerżijich loft, a cjaha zadoki wot zatepi,Swjetła pospjeszaju fruwołonad jeszne pjeny hobra: tu barba, W tym czasie za barierą, która utrzymuje dla nich powietrze oraz odgradza doki od morza, Światła rozkręcają/rozpędzają się nad pianą/szumą olbrzyma: to barwa, tu stwar, nimo duszanja artistow.Heliksa, hłowa, matrica, hert:Miła obroco se plecama do […]
Mogę już sobie łgać jak z nut. Rozmowa z Marcinem Świątkowskim
Rozmowa z Marcinem Świątkowskim, autorem prozy, dzięki której aktualnie porównywany jest z Andrzejem Sapkowskim. W ubiegłym roku wydał debiutanckie Psy pana, a już dziś na rynku można znaleźć kontunuację tej historii – Księstwo Różanego Krzyża (obie książki nakładem SQN). Opowieść łączy magię i historię, a jej fabuła pulsuje w samym środku wojny trzydziestoletniej. Agnieszka Wrona: […]
Łabędzie szyje jak miecze
Przestałam jeść, bo chciałam puste kości. Chciałam unosić się ponad meblami. Chciałam, by lekarze robili mi rentgeny ciała i odkryli jedynie pustą przestrzeń w miejscu gęstych, ciemnych plastrów tłuszczu, płynu i szpiku. Mój mąż Jules był starszym pracownikiem naukowym w Nan-Tech, które poświęciło niemal dwie dekady na tworzenie maleńkich, niewidzialnych komputerów zdolnych do pochłaniania skażonych […]
2 opowiadania: “Pomiaukiwania” i “Bibelot”
Pomiaukiwania Nie widzę go z tarasu, nie wiem więc, ani jak duży jest, ani jaki ma kolor. Jedyne co wiem, to że każdej nocy, przycupnięty na dachu, wymiaukuje moje imię do księżyca. Nie jestem żadnym ekspertem od kotów, ale wydaje mi się, że może to ruja, bo te jego bezradne pomiaukiwania bardzo przypominają szloch małego […]
Gdzie trupy są cieplejsze niż wszyscy żywi razem wzięci – 6 wierszy
++ jeśli moja twarz zostanie oparzona przez ogieńzakryję bliznę tatuażemto samo dotyczy innych części ciałatatuaż na twarzy doda mi tajemniczościi tatuaże na innych częściach ciała również polubiciejeśli stracę rękęto założę na protezę skórzaną rękawicęmoże będzie cały zestaw rękawicmoże kolor rękawiczki będzie zależał od dnia tygodniaa może wybiorę rękawiczki pasujące do moich spodniprzecież mam spodnie w […]
Przemycam węgorza w płucach: 4 wiersze i 4 rysunki
* znalazłem węgorzanie opatruję nimwejścia do ust za to lubię patrzećjak pływawe własnym miąższu gdy staje się jabłkiem bez pestekwszyscy pytająo kraj pochodzenia 90 bpm prowadź mnie panie fragmentem ulicywyłącz latarnie i prostą bankowośćwysampluj dla mnie ten fragmentzrób taką pętlęże zmieszczą się na niejwszystkie gościny u Volta z pierwszego piętrawyjmij perkusję:balkon okno okno balkon okno […]
Stłuc. Kręgosłup Tytanii Skrzydło (fragmenty)
Ilustracja: Piotr Marzec Anna Adamowicz – urodzona w 1993 roku w Lubinie, mieszka i pracuje we Wrocławiu. Diagnostka laboratoryjna, poetka, autorka książek: Wątpia (2016), Animalia (2019), Nebula (2020) oraz (pod pseudonimem Laura Osińska) zmyśl[ ]zmysł (2021). Nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia oraz międzynarodowej Nagrody Václava Buriana. Wyróżniona Nagrodą im. Wisławy Szymborskiej. Tłumaczona m.in. na angielski, czeski, irlandzki, rosyjski, słoweński, ukraiński, węgierski. Piotr Marzec – […]
“Nie wywołuj ostateczności (lamia)” (fragment)
[Roztrzaskane światła; masz na palcu ranek siatkę; czerwone przecinki; nie próbuj wychodzić z siebie w poranki bez ciężaru; teraz głęboko, oddech, dalej do brzucha, a teraz wszystko z siebie – trening blach w słońcu trwa; syrena upłynnia bębenki, zostaniesz bez uszu, kryć się! pod drzewkiem szczęścia; żeś nacisnął bebech tego psa ratowniczego, z Chin zaraz […]
Szajba, rozdział I
To dla Wandy ważny dzień, a wszystko sypie się przez palce. Przede wszystkim – sprawy wizerunkowe. Zaraz po nich ona sama, rozsypana już w połowie, piach na imitującym panele linoleum. Bad hair day. Loki jakieś nie takie, bo skrętu nie wydobywa się wodą z kranu i tanią mgiełką do ciała z Avonu; za to grozi […]
2 małe utwory prozą ze zbioru “Koniec świata i inne małe utwory prozą” + posłowie
Kiedyś ktoś opowiadał Przez pewien czas mieszkałem – jak sobie przypominam ku memu rozbawieniu – u dwóch kobiet, o których chcę zresztą wspomnieć odrobinę później, nie chciałbym bowiem rozpoczynać opowieści od czegoś wyszukanego i wyjątkowego. Najpierw pojawił się pies, którego jednak wolałbym zostawić troszeczkę na potem, podobnie jak dzieci, które z łakomstwa nie są w […]
“szybkie szkice z szopem”: -tronatowy wybór wierszy
szarlotka z szarotek Ijaki jest sposób na wszystko?jaki jest inny sposób na wszystko?jaki jest sposób na wszystko inne?jaki jest inny sposób na wszystko inne? niby na niby niby na niby nic niby na niby nic a nic niejako na niby – na niby […]
FINAŁ “Narracji” – Konkursu Literackiego X Festiwalu Studiów Azjatyckich i Afrykańskich
KILKA SŁÓW OD ORGANIZATORÓW Jesteśmy podtapiani przez szum informacji. Ten szum to przeróżne wizje, które są ze sobą zgniatane, rozgrzewane, naciągane, kolorowane i wytarte od naszych błędów. Kolonialne i stalowe tezy nadal drgają, mieszają się z opowieścią dziadka, obrazkiem z atlasu, paskiem w wiadomościach, kazaniem, podręcznikiem i snem. Dodawane są do nich zapachy kadzideł, wiśni, […]
Winienem był zdrapać grasanta ze szprosu. 5 wierszy ze “Wzgardy”
WYKROT nie ustajemy w poszukiwaniu satysfakcjonującego dla wszystkich stronrozwiązanianie ustajemy w poszukiwaniu niesatysfakcjonującego żadnej ze stronrozwiązania SIERPIEŃ strąciliśmy w przepaść tych którzy nami komenderowali zagryźliśmy tychktórzy podsuwali złe rozwiązania rozbiliśmy na miazgę tych którzy działali na naszą szkodę anihilowaliśmy tychktórzy wpuścili w maliny PATRZĄC Z ODDALI NA DEKARZY //// dolny pawilon udekorowany kokardami pełen robactwagórny […]
4 wiersze Muanisa Sinanovicia
Latawiec Płynąć jak latawiec,cienki,prawie jak powierzchnia,sunąć przez powietrze nad wielkim lasemna dole. Na drzewach rosnątwoje głowy,wykrzywione twarze,szczęśliwe twarze. Sunąć jaklatawiecku horyzontowi,ku pilotowi. I tak również nam I tak również nam minął czasjak tamtym wcześniej, którzy teraz wpisali sięw dęby i buki,w ciche rozmieszczenie kamykówna ulicach miasta,które zmienia się i zostaje takie samo,i nikt nie potrafi […]
Brniesz przez ballady Europy. 3 wiersze
Kasba Wywłaszczając obszar natężenia mowy, dworuję sobie.Oto pies, a po drugiej stronie faweli łąka. Zbliż się,skoro już jesz z ręki rojenia, zbliźnij się w hymniedo którego nie da się maszerować. Stajemy się spawem, imieniem, z którego głos wydobywa się,by godzić w misterium. To pewne:staniemy jak serce, niezdolni do produkcji niespodzianek.Kiedy więc, typie, dworuję sobie, truchtając […]
Badać barki błazna. 3 wiersze z “WIŃ”
rentierzy instalują hiperwentylację wali odpływem. trzeci mieszkaniec odmraża pizzę.sąsiad to wie. mimo to krzyczy na dziecko. wieczór kurczy ściany. to zabawa w poczucie kontroli. troskabetonu. głowa z lego w skrzynce na listy. cegła w oknie. sprzedałem dupę diabłu za antropocenty wyrwać ciszę wisielca, dać benzo bezdomnemu,badać barki błazna. każda dłoń puchnie na berle. perło sprzedana […]
Dom typu kostka (z książki “Chipsy dla gości”)
W domu typu kostka mieszkają cztery osoby i każda chce stąd uciec. Ojciec to może i by nawet mógł znieść samo siedzenie we wnętrzach, ale nie wtedy, gdy towarzyszy mu obowiązek prowadzenia życia rodzinnego. To zbyt prostackie na jego wielkie horyzonty. Głupkowate rozmowy, idiotyczna powtarzalność, darcie mordy, jakieś smarki, jakieś papki, jakieś brudy i znowu trzeba coś naprawiać lub, […]
“pojadę za darmo przez stepy jak koń”. 5 wierszy
poraził mnie paczkomat mam na sobie skórę surykatkipod nią jestem naga a ta noga co ją dotykaszco ją dotykasz w tramwaju wcale nie jest mojakiedy nie patrzę moje nogi tańczą fokstrotaniech siedzą niech się rządzączujesz ten zapaszek? to twój ostatni zębolog Te wszystkie plomby które wysysam porankamisą najpierw słodkie potem jodowepotem znikają na wiele lat […]
“ciemne drewno pod okiem. zamek dla głupków”. 4 wiersze
wycieczka (Guepetto) koło odwieszone na ścianie stajni.wiruję z gniazdem sójki,na rękawach wyrosną mi Morawy.moje uszy to język,porasta go końskie włosie mam wąsik i leginsy.uderzam w ścianę, uderzam wiele razy.robię kredens i krzesła,na których siadacie, jecie gruszki.podziwiacie smukłe nogi stołu,któremu brakuje tylko pupy,a i tak kiedyś wstając, wsiedliśmy z niego w pociąg na Mazzani. gdy nam […]
DZIENNIK – mikrowrosty miłosne
palec wskazujący, sunący wewnątrz linii nosa i policzków. jama ustna picie kawy, picie tej kawy z kubka, który wczoraj opłukałam wodą, ale nie umyłam. nadal widzę linię, gdzie zielona herbata zostawiła mętny ślad. dłoń na uchwycie kubka, usta na czubku – raz w tym samym miejscu, potem w obrocie w innym, na kropelkach z poprzedniego […]
Motyw okna w literaturze zwykle jest taki raczej pozytywny
Umrzeć nie cierpiąc zbytnio, najwyżej odrobinę, tak, to warte zachodu. S. Beckett Był to ostatni, dosłownie graniczny moment, gdy się w końcu pojawili. Kiedy o tym myślę teraz, mogę z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że gdyby zwlekali o jeden, może jeszcze o kilka dni, to byłoby już za późno, nie mieliby do kogo przybywać. I […]
Brytyjska Szkoła Podstawowa w Wilanowie
Jak mawiał Teodor Eichenwald, „nigdy nie patrz w dół, jeśli możesz patrzeć w górę”. I spokój. Jestem na sześćdziesiątym piętrze, zostało jeszcze sześćdziesiąt pięter bez żadnych zabezpieczeń. Palce drętwieją, ale – spokój. Na takiej wysokości zawsze ostry zimny wiatr. Palce mi płoną, huczy w uszach, zimno, ale spokój. Spokój musi być. No ja tu sprzątam […]
Zestaw adaptacji tłumaczeniowych “Barbie”
Ryan Gosling – Tylko Ken (I’m just Ken) Łilipowi Fobodzińskiemu Bez znaczenia co tu robię jaJa wciąż to numer dwaNie wie nikt, jak ciężko mam, och, amam uczucia, których nie da się…w szaleństwo ciągną mnieGrzeczne życie wiodłem se,więc tej nocy znów sam śpię Jestem Ken(gdziekolwiek indziej Ken to sen)Czy moim przeznaczeniem żyć i zgnićjak pies […]
FAZA WSTĘPNA – Av avr avra avrak avraka avrakal avrakala avrakal avraka avrak avra avr av
Gdy poznałaś już wszelkie mainstreamowe sposoby ochrony i odpędzenia wrogich tobie sił, możesz zostać wtajemniczona w arkana najniższych, magicznych praktyk. Nawet nie wiesz, jak często przyjdzie ci wykorzystywać podane tu egzorcyzmy. Wiedz, że niemal zawsze są one skuteczne. Oto numer poświęcony paktom z najniegodziwszymi Istotami, które formy stałej, myśli, ani dusz nie mają. Poznanie toczyć […]
PROZA – Hydromedytacje
Franek orbituje wokół zielonego pylonu, czym wzbudza szeroki podziw ulicy. Materia, której poddanie mistrzowsko jarzmi, smugą rozpędza go po kolistych orbitach. Rozkosz bierze się nie z czystej i nieposkromionej prędkości, lecz z ciepłego uznania, dochodzącego strugami z dołu. Jego ośmiokilometrowej długości myśl owija się w spiralę i wyrzuca wprzód, nie dając powodu, by myśleć, że […]
Kosztem jest moneta, którą połykasz. 2 wiersze
co znosimy do domu weird night – wypuszczasz z siebie kłąb słów. gdyby wszystkie matki mogły cię teraz zobaczyć, wykładałyby karty na stół. jesteśmy tylko prądem zamkniętym w obwodzie pokoju, włącznikiem dla zmarłej w rogu. kosztem jest moneta, którą połykasz;(kim jesteś, lesie?) a kiedy trawisz, wtedy: trzy razy obrót przed lustrem, aż wszyscy uwierząże to zdanie, który może zrobić […]
PROZA – Pora Parzenia
Mamcia uprzejmie przesunęła ścianę i ciocia Agnesia zniknęła w spiżarni, w poszukiwaniu konfitury do herbaty. Mamcia znała dom od podszewki. Rozumiała mechanizmy i przyzwyczajenia domowników i umiała dogadzać rodzinie tak, aby niczego nigdy jej nie brakowało. Była mistrzynią planowania. Przed przesunięciem odpowiedniej ściany zawsze najpierw chwilę rozmyślała, zaś samą finalną decyzję o ruchu podejmowała nagle, […]
10 wierszy Tomaža Šalamuna
Dla Any Ana rośnie.Wiewiórki skaczą.Ja jestem spokojny.Jak wiedzieć, kiedy zapada się coś naprawdę,kiedy powietrze przelewa się w inny kształt,a co powinno dziać się z nami nieustannie, jeśli chcemy oddychać,i jak trwać w myśli, by nie żądać cudu,który jest tu, wieczny, rzadko osiągalny izapieczętowany w dyspozycyjności.Jak przepalać papier i sznurki paczki w pokorze,spokoju i skupieniu,wszak w […]
PROZA – Moje mary
Zmiana Niosą moją rutynę na szafot. Niosą ją ociężale, jakby przeczuwali apokaliptyczną konkluzję swojego działania. Ja się temu nie przyglądam. Ja zakrywam oczy. Do przewidywalnej chronologii codzienności nagle przemocą wprosił się przypadek Synchroniczność pozornie wyodrębnionych, ale jednak tożsamych zaskakujących zdarzeń znienacka rozerwała komfort nudy dnia na pół. Pasażer uwiedziony autobusową hipnagogią, czyimś kopniakiem został gwałtownie […]
POEMA© (fragment)
[Miejski park. Fioletowo-krwisty krajobraz unosi się i opada analogicznie do klatki {piersiowej?}. Drzewo i dwa krzaki z rzygiem światła asymetrycznie rzuconym pod nogi. W grdykach wędzone osiedla salutują miękkim oprawom. Tradycja jest łyżką przyszłości, bo ją nabiera. Odgłosy smarkania jak odgrzewany kotlet przełączają wykrzywiony kanał na chwilówkę przed wkłuciem. Przed iniekcją: /Trwałem\/Trwałem wcześniej\/Trwałem już wcześniej\|Trwałem […]
PROZA – Wte i wewte
Głowa, od 4 ścian odbita Zatacza nade mną krąg Jakbyś się, jakbyś się pytał Nie ma nóg i nie ma rąk TONFA, HIT – Uważajcie, albowiem straszne będzie to, co spotka tych, którzy przeszkodzić próbują temu, który za nic mając sobie Wielką Elkę na niebie, w czerni mknie przez noc, wte i wewte, wte i […]
WIERSZ – wej
trzymam w garści kawałek przestrzenikiedy zechcę przyjmie formę wróblainnym razem – dachu ptak nie usiedzipowiedział dekarz był pogodzonyale ja nie chciałem już patynowych lotnisk trzymam w garści kawałek przestrzenirozejdzie się kiedy zechce Ilustracja: Kahina Makoudi *andrzej woźniak (1984) – nauczyciel improwizacji kontaktowej, wokalista punkowego zespołu ułła, okazjonalnie performer. w 22 wydał książkę z wierszami pt. […]
PROZA – NIEKTÓRZY POJAWIAJĄ SIĘ ZNIENACKA
Na przykład bóle porodowe, które w dwudziestym piątym roku życia złożyły świętą królową do łoża, a następnie do grobu. Jadwiga przygotowywała się do macierzyństwa z wielką starannością. Czekała na nie przez całe trzynaście lat smutnego i nader okazjonalnego pożycia z Władysławem. Gdy tylko spostrzegła, że jest przy nadziei, ślubowała nie obmywać się aż do rozwiązania […]
Maszynowy dialog o magii
Niniejszy tekst to dialog między dwoma chatami GPT-3. Oba chatboty posiadają wgrane przeze mnie instrukcje jak mają odpowiadać oraz prompt rozpoczynający dyskusję. Instrukcje i prompt załączam na koniec tekstu. Potem dialog toczy się już bez udziału człowieka, wzdłuż ścieżek magicznego prawdopodobieństwa. Pierwsza wiadomość jest bardzo podobna, ale ze względu na probabilistyczny charakter GPT-3, w kolejnych […]
Smarowałam humusem rytualną ściankę. 3 wiersze
Enchanting Zerwałam ze sobą szalej, przekimałam sięw łunie; naczarowałam szpachlę oczojebnychdaktyli. Rozsupłałam pętle u stóp niemowlaków.Przyszedł czas na orgię w iglastym poszyciu.Tam, gdzie chore krowy czekają na wiatyk. Zorzenie sięgają stygnących golemów. Chadzałamprzez rudy do gwiazd, przez pracę na stosy.Wprost w proch i górę, odcinając sznury wiszącena jatkach. Wyjadałam resztki z rękawic rzeźników.Wolno żułam iskry […]
PROZA – Kalcyfikacja
DZIAŁA, echo rozchodziło się w głowie Laury i zamierało niczym w architekturze wapiennych jaskiń. Z rzednących oparów wyłoniły się ciężkie wrota, znikające wysoko poza zasięgiem jej wzroku. Bez cienia wątpliwości patrzyła na portal, przez który przejdzie i być może już nigdy nie wróci. Odsunęła się od dymiącego balneum siccum. Znaki w nieznanym alfabecie pięły się […]
czeznia. 5 wierszy
plwota petowane dla pojary / zywcem z epoki braz palce / unaaczniaja : trupiejace zolknac pory / iz zzasnawszy sie zzymasz . moczysz mrowe / czy preferujesz raczej : prokremacje . podsumowywujac . wazne jak sie konczy / koniec z koncem nie . no a co tam u ciebie / slychac za grzejnikiem skrinba spuchnal […]
PROZA – Mama Dżaga i inne tajemnicze zjawiska
Biały kogut biegał wkoło po podwórku, zostawiając ślady pazurów w wysuszonej słońcem ziemi. Wrzeszczał przy tym tak przenikliwie, jakby chciał rzucić urok na dusze ustawione w kolejce do drzwi wejściowych. Eli śledziła jego ruchy, opierając się o płot i wachlując twarz gęsto zapisaną kartką papieru. Stała już tutaj trzecią godzinę, a przed nią wciąż było […]
DRAMAT – słuchowisko
jest dziewiętnasta. patrzę a ty nie przychodzisz. dobry wieczór. to jest moja audycja. jakub kuba to jest włączone w ogóle? jest. chyba. świeci się. okej. to jest moja audycja. przepraszam. dawno tego nie robiłem, ale muszę to jakoś zapisać przekazać. pierwszy raz zorientowałem się że coś jest nie tak kiedy zaczęła falować mi podłoga. […]
Horoskop – Wróżba proszę ja ciebie rumpologiczna z dupy
W latach 90. amerykańska astrolożka, tancerka, promotorka wrestlingu i matka Sylvestra Stallone ukuła termin „rumpologia”. Jackie Stallone przez lata z powodzeniem z niejednej dupy wróżyła[1], w tym z dupy swojego dobermana – tym sposobem przewidując wyniki kolejnych wyborów prezydenckich (nie pytajcie mnie, w czyje dupy zaglądałem w październiku przed parlamentarnymi xd). Odwoływała się wtedy do […]
WIERSZ – mikronacje
wydmy i kaniony zbyt powierzchowne by zostać schronieniem mozaiki
kolorowe z rozbitych butelek cebule zamiast wieży góra lodowa
płynie przez miasteczko
PROZA – Letni chamski dryf. Fragment 5
– Problem jest o tyle istotny, że zatrucie dotarło do wszelkich meandrów odcinka górnego aż po dolny – mówi do mnie człowiek z Organizacji. Jego słowa chlusnęły mi w twarz jak wiadro wody, wylane na chodnik przed lokalną pizzerią. Grubo. Troszkę mi się odleciało, ale czy jest się czemu dziwić? Dodatkowo, czuję, że coś dzieję […]
Określony model przeciwdeszczowego poncho. 4 wiersze
Drugi wiersz dla Malewicza Umcy, umcy, umrzyj tu z Dobrawą, co leży pachnąc na styku lnianej koszuli z Zakazanym Lasem. Kogo kochaliśmy, a kogo pragnęliśmy, funkcjonując w limbo? Kto nas – hipogryfy, algi, klasyków lądowania w terenie pół-przygodnym z zadymieniem wewnątrz kokpitu (potem bez)? Unspeakable coś tam! Chleb, masło, ponowne narodziny i coś do chleba. […]
PROZA – Magia Mięs
Mięso udziela nam swej istoty, ono nam ją demonstruje, choć nie trudzimy się, by o tym myśleć. Jolanta Brach-Czaina, Metafizyka mięsa Smutno nam patrzeć, jak prawie przewracasz się przez świński ryj. Nam jest smutno, ale on uśmiecha się do ciebie – hipnotyzująco różowy wieprzek szczerzy zęby z potykacza z napisem „Magia Mięs”. Patrzysz w jego […]
WIERSZ – [W słońcu niejeden cień się plącze]
W słońcu niejeden cień się plącze,
Gdy któryś wskaże palec twój,
Potężne ogrodowe kłącze
PROZA – Crack
Pewnego czarującego, sobotniego popołudnia Paff postanowił wspiąć się na wyżynę poczucia obowiązku i spłacić dług obrosły kilkutygodniowymi odsetkami. Owo zobowiązanie zaciągnął wobec estetyki wnętrza minipojemnika na człowieka postawionego na Grzegórzkach i sterczącego parodią balkonu w stronę Pomnika Czynu Zbrojnego Proletariatu Krakowa. Początkiem spłaty było odkurzenie mikrodywanu w tyci aneksie kuchennym. I stało się tak, że […]
Jestem w zapachu martwego kreta. 3 wiersze
Hatifnatowie Dawidowi Według mamy MuminkaHatifnatowie nie mają żadnych uczuć,a ja wyobrażam sobie tik-toki o tym,jak ją strollować, przebierając sięza rzodkiew i wywołując zwarcie w kuchni.Wyobrażam sobie ich śmiech,wyobrażam sobie bliskośćw tym zwarciu. God bless my socially retarded friends Wręczam kurtkę przed koncertem Michelle Gurevicha szatniarka stwierdza, że w kołnierz wbite są igły,i że przeze mnie […]
Proroctwa Kra’sul. 4 wiersze
Pierwsze proroctwo Kra’sul Moje czwarte oko otwiera się! Nie pytaj o trzecie,było przeminęło; z fartem. Faworyt wałkujew kółko tego samego tetriandocha:Jedno gusło poproszę. Oż krucyfiks!Ale mi się wywróżyło, może być? Zwiastunką okaże się kometa jojo.Przemknie przez nieboskłon z prędkościązaciermistrza Ćwikły. A potem odprzemknie.I tak kilka razy. Rutyna kadzielnika Śruboskręty podtrzymują konstrukcje jak filary dogmaty.Śluzowy golem […]
DRAMAT – O Perle w żmijach cirnistych, pryzmatach w sądy wrastannych i Gwiazdach koralic dynastyi (fragment)
AKT PIERWIANY SCENA PRZEPOWIADANAPRZEPAŚĆ KÓR DEWATÓWNa chmarowania chwilji we słzanych krcinach,Na chudobiny nas, na zsaganin trat,Na gwiaździewan trciany, na koral zżań,Na tarcz białopawiec, na tętnań jam,Na bagnał barw, o, na żółć bielawiecy –Ocalań białyczi pąku, gdy skrzesisz,Kiść czerzciemicy miej u perliny,Miej kras z jrzeb i żywicy, na nuzę dmijć,U niebieżeni ucliczy pryjdź, ucliczu, znijć,Kraliny ciemion […]
Wiersz – Zaklęcia
Dajcie mu mówić. Stare psydługo szczekają przez sen. Jego zęby wypadnąod potwierdzania. Zgubi jewśród popiołu.Zacznie go czcić. Ilustracja: Dominika Aniela Cieplak Martyna Łogin-Trenda (1991) – Ryby w trzeciej dekadzie. Publikowana m.in. w „Magazynie Literackim Cegła”, „Arteriach”, „Tlenie Literackim”. Członkini Stowarzyszenia Larpunk. Dominika Aniela Cieplak – architektka z zawodu, ilustratorka z pasji i ceramiczka z zamiłowania […]
PROZA – Niedosyt
Na autobusowe dworce ciężko znaleźć dostojne czy atrakcyjne pomysły. Może przez lokalizacje: w kazamatach galerii handlowych i na obrzeżach miast, a może przez niegramotną formę pojazdów, które z nich korzystają, ale rzadko kiedy można trafić na miejsce tego typu, które aprobuje się skinieniem głowy nad formą. Zazwyczaj to boleśnie puste przestrzenie, pozbawione dekoracji, z suchym […]
POEZJA – Fragment sagi dynastii Erlongów
dalekoindaxe skonarzsnje Została zwiększona inteligencja – Doktor Duch na łączce dzikiego Erlonga 4 spotkamy się my, którzyidą do sklepu, ludzie co lubią czasem kupić coś i nie.każdy ma coś takiego z czym warto się pokazać, np. wsklepie, ale nie będzie tak, jeśli tą rzeczą jest penis, boto nie wypada machać ptakiem w sklepie, chyba że […]
Proza – Jestem małą muszką owocówką, przyleciałam na Ciebie popatrzeć (fragment)
Dwóch mężczyzn skrobie tynk budynku, jeden podaje drugiemu obierki ze ściany. – Przytrzymaj – powiedział pierwszy. – Co słucham? – powiedział drugi. – Przytrzymaj. Na co się patrzysz? – powiedział pierwszy. Obierki zaczynają się ruszać jak dżdżownice i układają się w napis, który na nas patrzy. – Dlaczego się patrzysz? Patrzysz się i patrzysz. Otwierasz […]
PROZA – everending.mikroencyklika
α materia istnieje. radioaktywne myśli są wszędzie. głód przechodzi ulicą i kuleje. w głowie mam chip. jest lepszy niż budzik. moje istnienie nie posiada atestu bezpieczeństwa: potencjał rozpadu rośnie wykładniczo. czytałem że nawet słońce zapada się w sobie. β palce są uważne. zawsze zastanawiam się skąd po nocy bierze się bród pod paznokciem. jakbym podczas […]
Proza – Transmisja z dna oka
Transmisja z dna oka/ Spaceruję po prawdzie 24 klatki na sekundę/ W poszukiwaniu nowego realizmu po śladach napotkanych w Internecie/ Wyznanie wiary w zbawienie poprzez lekturę/ Szczelina pomiędzy słowem i obrazem „Najbardziej godną pochwały metodą pozyskiwania książek jest ich pisanie, stwierdza Benjamin w eseju Rozpakowuję swoją bibliotekę, a najlepszym sposobem by je zrozumieć, jest wkroczyć […]
WIERSZ – Magic
Maciek w wieku trzydziestu lat zaczął pod wpływemterapii zbierać po sobie rzeczy (np. ślady hamowania akaprzekleństwa na post-itach). Zbierał je i zbierał jak ciećnornicze gówno, bo Maciek był cieciem. (Zastanawiasz się skądcieć na terapii? Ze strzelistej nadbudowy bang bang bang). Maciek zrobił sobie dziecko z rzeczy – dziecko bez płci iwieku, o energii żuka. Chadzają […]
Chłopak osoby ratowniczej. 2 wiersze
JEŚLI NIE POMAGA STRESZCZENIE,POTRZEBUJEMY ROZWINIĘĆ Budzi moją odrazę, gdy widzę panów,którzy dostają wzwodu moralnego,wchodząc w rolę dysponentów ciała kobiety. Tomasz Lis Bawię się. Tafla jeziora jest czysta. Kaczoryjuż dawno schowały siusiory. Lato w toku,niczym rozmowy najbliższych. Uczynek,jeszcze ciepły, daje się dalej łapać, ażprzestanie być ważny. Chciałbym gowskrzesić, ale najpierw musiałbyumrzeć naprawdę. Tymczasemśmierci nie ma. Pamięć […]
JUŻ PRZESTAŁ RODZIĆ. ALE DALEJ DZIARAMY. 2 teksty
Nasienie zła zaczęli szczytować doszedł i poczuł coś dziwnego to nie była sperma, przeszło mu przez myśl ciało jego żony zesztywniało, jej oddech ucichł odskoczył od niej przestraszony w jednej chwili jej szyja wykręciła się tak nienaturalnie jej twarz znalazła się po stronie pleców – Och, trafiłem do ciała jakiejś cizi! Niezła beka! Pozwól, ze […]
3 dekolaże literackie
magik chwile ulotne jak ulotka ulatują na lotnisku wspomnień szarej strefie bezcłowej gdzie się szlugi szmugluje zagraniczne i perfumy dla babci i ciotki szarej strefie komórek płaszczyźnie zapomnienia po wypalonym wodospadzie zdrowym witalnym gejzerze polskim co jest jak hydrant na osiedlu psika wszystkich po plecach widziales to gdzies na zywo albo na filmie ci się uroiło to […]
WIERSZ – fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć
1.1 Znowu budzę się w nocyo 4:40. W letargu przemierzamocean jak rekin,uzależniony od zrzuconegocargo. Skazany na biernik,już dzisiaj nie zasnę. Stawiamopór falą. 1.2 prawda?jestem plama oleju na atlantykujestem naćpany rekinwidziałeś kiedyś jak srają gołębieróżowy odbyt pulsuje miarowo łapiesz zaszłość między łbem a rybąbędę rachować pneumatyczne kościtwojego latawca-orła słyszałem że zadaniem tych ptaszków jest zdychać dla […]
Nie istnieje nic takiego jak czary. 2 wiersze
dosiadłem kosa mam odcisk cywilizacji na stopiemyślę o człowieku który się nie broniskacze ze schematu wskakuje na schemat śmierć będzie chwilą uniesieniadlatego dosiadam kosapodniebny harnaś pruje przez górystrach będzie pragnieniem powrotu tam gdzie odcinka kończy się tęczakładę brodę na pierśspadam z kosa taka scena drakkar pędzi przez dakar w środkukorneliusz młot prosi o przekąskirzuca na […]
PROZA POETYCKA – OSTATNI RYTUAŁ
Pierwotny umysł i fałszywy umysł nie są czymś przeciwnym w zamyśle, to słoma szepcze i nikt tego nie szeruje na później, pozostając zamknięty na czas. Tyle umysłowych, ile roboli na tym świecie marnym, ile żab w okamgnieniu na użytek haiku, tyle namysłu, ile tak i nie. Umysł jak martwy bóg w opuszczonej świątyni, umysł […]
WIERSZ – Coda to be
Będę Bartókiem, będę Basquiatem, Bas Jan Aderem.Będę pisać o Maruszce i rozwiodę się z nią.Znajdę soczysty mandaryn, zgubię się na morzu, bo jestem mały, mały, mały,bo nie jestem piękną kobietą.Jestem na odpowiedniej stronie. Wylosuj mnie. BĘDĘ BARTÓKIEMBĘDĘ BASQUIATEMBAS JAN ADEREM Składam się na siebie. Odkąd przejechał mnieautobus na skrzyżowaniuLipowej z Malmeda, i jestem też tobą, […]
Kosmos i układ wydarzeń. 3 teksty
tantra bo umarłeś mi w dłoni Brudne ciało stało się powietrzem (ktoś powiedział, że życie jest czarem tworzenia, brudne ciało stało się chuchnięciem). Wstaje z kolan na karku który mruczy jak hormon, parzy uszy jak lato i zostawia półsłodkość/ parzy uszy jak lato i okadza zagłówek, ciemne ramię – ramiączko – róż po nauce tańca, […]
Czy ty właśnie obaliłeś solo całą puszkę sardynek i popiłeś kremowym, wygazowanym piwem z importu? 6 tekstów
Chryja ok Ralf Wallenby na wyspie Tazos biegał jak kurczak bez gromnicy. Inni centurioni mieli na hełmach popielniczki, a na śródziemnomorskie śniadanko zjadali wielkiego kurza. Z czym masz problem? Kiepuj na mnie, bracie i nie płacz, że lusterko prosi o odrobinę dotyku. Czekaj no, łoniak. Przyjechałem z Nudos, urodziłem się na Weirdos jako goguś spadkobierca. […]
Klaster – 3 wiersze
Wstrzymaj (k) Stare chłopy prowadzą rowery na technoMarcin Świetlicki W białe kafelki wbiły się paznokietkijak pręty. Didżej walczy o parkiet trutki na szczurykapo zamordował Keitha Flinta podpieram jeszcze ścianyżegluga poza atmosferęumc umc umc muza Hypate kroczy w bunkrze trzydzieści jeden jedenaście.Przed tancerzami rozstąpiły się fale cybotronu Baby rave Twarze w smoczkach nadmiar cukru ocieka w […]
“Słowianka” – część trzecia
Mariusze Figle – kolażyści, kolekcjonerzy, badacze marzeń sennych, kulturoznawcy, cyganie. Urodzeni w latach osiemdziesiątych. Od piętnastu lat związani z Ruchem Surrealistycznym. http://www.mariuszefigle.com
rzecz
Opracowała graficznie Karolina Krasny Piotr Janicki – autor wierszy. Jego życie traktuje o nieznanej, chociaż z łatwością docierającej go świadomości, że docierania końca nie zazna, nie wie zresztą. Przyszłość jego nie leży wszak poza nim. Mieszka w Supraślu
“Ile wyrzyganych odpoczynków”. 3 wiersze z “Trap Krypt”
Gustaw Owczarski, Trap Krypt, Fundacja KONTENT, 2023 Ilustracja: Justyna Hankus Gustaw Owczarski (ur. 2003) – poeta, redaktor pisma „Trytytka”. Publikował wiersze między innymi w „Stonerze Polskim”, „8. Arkuszu Odry”, „Iglicy”, „Zakładzie”, „KONTENCIe”. Mieszka, studiuje i pracuje w Warszawie. Justyna Hankus – Projektantka. Ilustratorka. Pisarka. Absolwentka ASP w Krakowie na Wydziale Grafiki. Z pochodzenia żywiecka góralka. Na co dzień pracuje […]
Wiele innych bajecznych piłeczek. 3 wiersze Dominika Bielickiego z “Wielkiego ping-ponga”
Hortex myślałem coś bardzo zimnegoblok lodowy głęboko mrożonygraniastosłup w słupach dymu a to skrót dwóch słóww wolnym tłumaczeniuogród na eksport Wielki ping-pong a to nie miałem legitymacjia to nie miałem stempelkaa to nie miałem butów na zmianęa to pomyliłem godzinya to nie miałem parya to piłeczka wpadłaza żelazną kratę grzejnikasięgnąłem po nią i zobaczyłemwiele innych […]
Proza – Plemię (fragmenty)
W naszej dzielnicy żyły jedynie pochylone głowy, już mniej życia, trochę więcej rzuconego wapna na domy, sztachety, słupy. Ktoś odgrzewał obiad, z nieszczelnych okien ulatywała woń zacierki. Miałem wrażenie, że całe to miejsce kuliło się w sobie, kolebało się – jak dziecko wystraszone nadchodzącą burzą – chyliło się pod rozpalonym piecem. Minąłem parę domów, kilka […]
Wiesz – home office
Zachowuję się jak typowy mmowiec uzależnionyJak stary w domu, to wiesz, niby robotaStary jedzie prowadzić lekcje, a ja sru,klik w pecetai napierdalandoTo wstydliwy fun fact, jesteś pierwszą osobą która o tym wieEw. poza sąsiadem z naprzeciwka, jeśli takiego mamNajgorszej jest, jak akurat biję bossa, jak wczoraj,a tam stary wchodzi, pewnie się domyśla, ale nie pyta […]
5 wierszy
wiadomości z 23 stycznia 2022 w kremlu złożyli oświadczenie, że „będą chronić rosyjskich obywateli w Donbasie w przypadku prowokacji” w rozmowie ze szwedzkim dziennikarzem duńskiego radia publicznego powtarzam według analityków: to minie, to wszystko są gra wielkiej polityki – mierzone jajami Stany Zjednoczone przekazały Ukrainie granatniki SMAW-D naciskam „włącz” na młynku do kawytrzask każdego ziarna […]
5 wierszy: dziennik pierwszych dni wielkiej wojny
24.01.22 codziennie nie czytam wiadomości,świadomie nie czytam wiadomości,a kiedy coś dolatuje,to od razu w głowę,wszystko jedno nie czytam wiadomości. pracuję codziennie, nawet w weekendy,pracuję codziennie, żeby o niczym nie myśleć,znów pracuję w nadgodzinach,żeby nie…pracuję codziennie. planuję projekty w Charkowie, we Lwowie,żartuję, że w porę nie przeniosłam się do Galicji,myślę o przyjaciołach w Kijowie,o przyjaciołach w […]
“Słowianka” – część pierwsza
Mariusze Figle – kolażyści, kolekcjonerzy, badacze marzeń sennych, kulturoznawcy, cyganie. Urodzeni w latach osiemdziesiątych. Od piętnastu lat związani z Ruchem Surrealistycznym. http://www.mariuszefigle.com
Cztery wiersze z „[doomer wave]”
you are the party A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych,którzy nie słyszeli muzyki.Friedrich Nietzsche preppersi zippisi yuppisiprzyjdzie zoomer i was zjeco kilka sekund respawnuje nas oddechco dwadzieścia pięć minutwymiera kolejny gatunekpodbija londyńską scenę rave na podstawie analizy ścieków:wzrosło spożycie w krakowie (1000 os./5.5 mg)co dzieje się w klubie zostaje w nosieco […]
Cztery wiersze
szpitalne katakumby / mam się dobrze Wyrywanie igieł z kaktusa nagle nabiera sensu,jak cisza wypala bębenki, ćmy rodzą dzieci,za kratami dym, a przed nimi popiół z rtęci. Nie dręczą mnie fusy, choć wpijają sięmiędzy zębami, lgną do korzeni: wyżuj,nie wyrzuć z okna, jedno już nie ma rolety.Kraj życia i rzycia, a ja stoję na uwięzi. […]
Odnaleziony list Brunona Schulza do Debory Vogel
Droga Deboro! Pozwól mi wyrazić, jak bardzo cieszę się, że już niebawem ukaże się Twój kolejny tom. Jak szkoda mi, że nie potrafię przeczytać go w oryginale i jak wdzięczny jestem, że mogłem poznać go we fragmentach po polsku! Tak ożywczy w formie i nie mający w znanej mi literaturze równorzędnych odpowiedników, a jednocześnie tak […]
Objawienie Bogini-Świni (fragmenty powieści)
Wyszarpany ze środka książki fragment jest kaleką. Biedny, oderwany od macierzy całego tekstu, nie poradzi sobie sam na świecie. Aby przeżyć potrzebuje protezy. Ową protezę niech stanowią dwa zdania wyjaśnienia: Ten skromny kontekst musi wystarczyć naszemu fragmentowi. Niechaj kuśtyka samotnie ów strzęp powieści, budząc litość i odrobinę niezdrowej fascynacji: Kto nie zna miejsca swego zgonu, […]
¿
Łukasz Krajnik (1992) – dziennikarz, wykładowca, konsument popkultury. Regularnie publikuje na łamach czołowych polskich portali oraz czasopism kulturalnych. Bada popkulturowe mity, nie zważając na gatunkowe i estetyczne podziały. Prowadzi fanpage Kulturalny Sampling. Nasturcja Podolak – artysta interdyscyplinarny urodzony w małej kolonii miasta Dąbrowa Górnicza – Piekle w 1996r. Po zdobyciu tytułu magistra sztuki założył swój […]
Trzy wiersze
BOTANIKA pospolity lilakulice Kijowa patrolujei na rdzennych mieszkańców spogląda: ochpo syreniekwiaty kasztanowcaniczym kręgle rozrzucone a w schronieoj pnie się czerwonakalinaz pestki alarmu przeciwlotniczego kiełkując szybciej niż dzieci kończą śpiewać pierwszą zwrotkę RAPSODIA FRYZJERSKA A i tak się zdarzyć możeże skomponuje cię raptem fryzjerkaktóra słucha wprawdzie Lisztalecz o Elvisie wciąż rozmyśla i oto przenika jej muzykaw […]
Pięć wierszy
Tunel jest se dnem Tunel jest sednem opisu i akcji.Nic nie będzie bardziej malowniczo pogrzebane gdy budowa się skończy.Miało być Babel idzie w dół Babilon.Na drugą stronę, do miasta, przebić się przez trasę. Wywrócićmiasto, mięso i masę. Z wieś miastado miasta. Z wiadrem białka w zębach. Ustawić je jak w każdym porządnym domuza drzwiami. Percepcji […]
KLĄTWA? (fragmenty powieści)
Rozdział I To musiał być czas poza czasem, ale miejsce dość konkretne. Kraina przycupnięta w rogu, na styku trzech granic, wśród spienionych stopni rzeki historii, przy której wciąż gmerały najciemniejsze siły. Majestatyczny szczyt wulkanu wygasłego miliony lat temu, z którego było widać kocioł, świetnie przygotowany do pichcenia niedoli. Właśnie tutaj dawne plemiona były bliżej nieba, […]
Trzy wiersze
Ćwiczenia z ostateczności A jeśli naprawdę musisz zostać członkiem Golec uOrkiestry,a nie chcesz albo nie potrafisz mazurzyć w ten sposób,na czym zagrasz? Znajomi radzą: to tylko osiem godzin,a uorkiestra wszędzie jest taka sama… Byleby płacili w porę. Ale jeśli znajomi są majętni z domui nie widziałeś ich nigdy z gitarą w jedynce? Wieczór kolęd w […]
PROZA – Ból w promocyjnej cenie
PROMOCJA! WYPRZEDAŻ! RABAT! – ryczały sklepowe głośniki. Żółto-czerwone napisy osaczały zmysły klientów ze wszystkich stron, wwiercając się w warstwy podświadomości odpowiedzialne za pożądanie. Zgniecione od kurczowego trzymania różańca lub młotka ręce chwytały za bułki ukryte za przeźroczystym plastikiem. Dzieci targane przez kobiety, których stan rozkładu wskazywał na wiek od 20 do 40 lat, krzyczały, próbując […]
5 wierszy miłosnych
bazyliowani ludzie, ich przyprawy w twoim ciele zima. sprasowane blokirozwieszają stryczki. przechodzimy plac,ale nie chce stopnieć. przechodzimy przez stado gołębi. (od jakiegoś czasu myślę,że jesteś złożona z tamtych ulotek,którymi wcześniej oklejano płoty) zapycha się komin, żeby czyścić komin. z drugiego końca widać, jak kobiety w futrachugniatają liście, dokładnie. jak kładzie się farba. [tak pozyskuje drobne] […]
PROZA – KAKA
— To były pracownik Kliniki Kopiowania. Porozmawiaj z nim — powiedział do mnie Marti i wskazał siedzącego na drugim końcu baru klienta. Wydawało mi się, że pierwszy raz go widzę. Co prawda oświetlało go migoczące światło neonów, ale raczej zapamiętałabym tę nad wyraz przeciętną twarz. Aż trudno uwierzyć, że można wyglądać tak zwyczajnie. Do tego […]
Wszystkie szepty w lunaparkach (pistacje): 5 WIERSZY
MAHAJANA Psy smakują lepiejod mahajany,dlatego bez sensubyłoby utrwalaniew sobie uporczywych,niskobiałkowych myśli zakonnych. A sierść i tak ściągniez podłogi nasza filipińskasłużąca, żywiąca siępromieniami słońca,deszczówkąi zaklęciami trupów. ROZSĄDEK Zabawa empatycznych ciał miękkichwchodzących głęboko/płytko w inneciała miękkie, półmiękkie,zapowietrzone?Coś odgryzło mu palce. Ale to nie są moje utraty płynów.Ja posiadam nadal metalowąprotezę.Życie prywatne!Tylko życie prywatne się liczy… PTEROZAUR/CHEMIA Wszystkie […]
Prawdziwy Norweski Black Metal: fragmenty
Sztuka “Prawdziwy Norweski Black Metal” w reżyserii Marcina Libera będzie miała swoją prapremierę w Teatrze Collegium Nobilium 19 stycznia 2023 roku jako dyplom studentów IV roku Wydziału Aktorskiego Akademii Teatralnej w Warszawie. Prezentujemy fragmenty wybrane przez autora sztuki – Michała Kmiecika. SCENA ___ .1 DEAD ZE STRZELBĄ W LESIE DETEKTYWI DRZEWO DEAD ze STRZELBĄ w […]
Wieża Gabba: 5 wierszy
ciasteczko z wróżbą dlaczego prowadzisz swoje zainteresowania jak instajak słodka jest różowa chmurka ślini się do mnie jabłkoa ja mam świetny akcent -no tak, ale operujesz zaledwie dwoma słowami wszystko co ostre jest tak naprawdę lekko zaoblonetrzeba tylko znaleźć odpowiednią lupę sprawynoego chciałem pościgać się trochę z samochodami i przebiec po wszystkich barach zachodniego londynukosztując […]
PROZA-PIOSENKA
A przecież ktoś mógłby nagrać taką piosenkę: budzę się rano, kolejny raz koło niej, a ona mówi mi od razu, że mamy przejebane. Za oknem ciepła wiosna, mży, budowlańcy przekrzykują się, że przejebane. Dzieci w drodze do szkoły przewijają ekrany z dołu w górę i już wiedzą, kierowcy autobusów przez skrzeczące radio powtarzają, jak przejebane. […]
POEZJA – MATKA WSZYSTKICH DYSCYPLIN
sienna co ty na to żeby się przekręcićpyta mnie trawka zobaczyć mój korzeńssać od spodu bulwę wpuszczać w siebie kłączeale ja chcę przetrwać odpowiadam źdźbełkujak się wynicuję oczy mi zmętniejąi nic nie zobaczę a będzie się działoa słyszałaś może odpowiada trawkamieszka w twoich kiszkach mała czarna skrzynkakiedy przyjdzie pora zamieni cię w glebęzwiń się w […]
PROZA – WYZWANIE
Dogorywanie roku. Emptiness? Cały dzień, cały boży i nieboży dzień. – Dogorywanie? Jak pięknie skraca się czas. Każda minuta i każda chwila zdarzają się jednak tylko raz. Stary rok. Spis z natury. Wyzwania noworoczne. Z natury wszyscy jesteśmy tacy sami. Co przyniesie nowy rok? Zniechęcenie, zniszczenie i rozpacz? Te zniechęcające słowa rozpoczynające się na końcową […]
„right into pod tramwaj”: 5 wierszy
Anouk Herman, right into pod tramwaj, SPP Łódź / IL, 2022 Ilustracja: Jula Drabik Anouk Herman – kłir, osoba niebinarna i mamcia wszystkich zwierzątek. Finalista „Połowu” Biura Literackiego (2021) i laureatka Nagrody Specjalnej w Konkursie im. Jacka Bierezina (2021). Publikowało m.in. w „Tlenie Literacki”, „Stonerze Polskim” i „Czasie Kultury”. Mieszka w Katowicach, gdzie redaguje magazyn […]
„Święta pracy”: 4 wiersze
Excelsior Teraz wstępuję wyżej. Dzień dobry,ciemne niebo. Dzień dobry, szary okresie.Dzień dobry, postrzegalny kosmosie. Teraz wstępuję wyżej. Dzień dobry,spocone ciało. Dzień dobry, nabitalufo. Dzień dobry, fioletowa chmurko. Teraz wstępuję wyżej. Dzień dobry,materialne warunki pracy poetyckiej.Dzień dobry, pozdrowienia z innej planety. Życie na kajfie Polska ucieka z miejsca zbrodni,Polska umiera w miejscu zbrodni,to wszystko, to cały […]
Grisaille o zwykłym osiedlu (fragment powieści)
Dylatacja trzecia. Obserwacje, strata (fragment rozdziału) Było mi smutno. Ja też byłem Magdą, bolała mnie. Odsunąłem się od szyby. – Na co ci to koło? – zapytałem Bruegla. Wzruszył ramionami i odpowiedział, że na tych-tam. Spojrzałem w okno; wrony. Lecz przecież nie chodziło mu o wrony, więc powiedziałem mu, że nikt już nie torturuje ludzi, […]
POEMAT – CZY MÓJ TELEFON UWAŻA, ŻE NIE JESTEM CZYTELNIKIEM OLGI TOKARCZUK?
1. Moją intencją jest ominąć wojnę, która dopiero przed nami. 2. Jak zwykle do tekstu wkradło się kilka obcych elementów. Polka wyszła za Tunezyjczyka. Zobacz,jak wygląda jej życie. Tak ubrała córkę. Internautomnie mieści się to w głowie. Prawdziwa matka Putina żyje?Kobieta ma 96 lat i mieszka w Gruzji. Pozuje w bieliźnie. Fani zwracają jednak uwagęna […]
Proza – Zen Diamond
Podchodzę do okna, odsuwam zasłonę, jakiś czas obserwuję ulicę. A nuż zmienię zdanie. Pierwszoklasiści z tornistrami w postaci z kreskówek spieszą do szkoły. Rzeczywiście to już ta godzina. Fart, że rodzice wcześnie wychodzą do pracy, nie miałbym ochoty tłumaczyć, dlaczego opuściłem pierwszą lekcję. Idę do kuchni, do tostera wkładam kromkę chleba, ale zaraz ją wyciągam […]
Aqua – Barbi-dziewcz (Barbie Girl)
Przekład i komentarz: Łilip Fobodziński – Hej Barbi!– Siema Ken!– Chcesz się karnąć?– Pewka!– Wskakuj! Jestem Barbi-dziewcz, z różu mój świat jest. Żyć w plastiku![1] Fiku miku!Czesz mnie tam, gdzie chcesz, łaszki ze mnie zbierz,[2] Użyj wyobraźni, świat to wytwór jaźni.[3] Chodźże, dziewczę, bansuj jeszcze! Jestem Barbi-dziewcz, z różu mój świat jest.Żyć w plastiku! Fiku […]
Proza – Il-Qabrieta
Geometria życia sprawiła, że starość przyszła do niej niespodziewanie, tuż po trzydziestce. Tego dnia długo spacerowała po maltańskim, bladożółtym bastionie św. Krzysztofa – nie była stąd. Ale pomyślała, że mogłaby tu zostać tak, jak wszystkie gatunki synatropijne. Nie czuła się inna niż wróbel czy gołąb. Poczucie wyobcowania towarzyszyło jej jednak wtedy, kiedy miałaby tę malutką […]
Gra tekstowa: rzygowiny czarny pałac
https://szkieletpegaza.itch.io/ Marcin Hanuszkiewicz – w sercu mistyk, z konieczności opowiadacz wielofunkcyjny; amatorski przyrodnik. Wyróżniony w konkursach „Nowy Dokument Tekstowy” (2021) i „PODAJ FRAZĘ” (2022). Publikował w pismach literackich, rozkminami dzielił się we „Frondzie Lux”, „Projektorze” i innych miejscach.
Dwie prozy
Nazywam się Toni, jestem skrzydłowym i opowiem wam moją historię, a historia każdego syna rozpoczyna się od historii ojca: Mój tata, Giannis Dedel, jeszcze długo przed moimi, narodzinami był szkoleniowcem młodzieżowej drużyny Wszechateńskich Ateny. Ojciec zapowiadał się na genialnego trenera. Jego ostry jak wkręty, taktyczny zmysł, sprawiał, że przeciwnicy młodzieżowych lig, w starciu z młodymi […]
Proza – Rewanż
I 11 lipca 1996 roku śmierć wisiała nad ringiem. Andrew prowadził na kartach wszystkich sędziów. Znałem się z Big Daddym. Trzymał lodówkę w sypialni. Po tym jak Polak szedł przez ubiegły rok, powiedziałem Riddickowi: musisz zrzucić kilogramy, Daddy. II Lubiłem pokręcić się dookoła ringu. Wypalić papierosa tu, wypalić papierosa tam. Raz na jakiś czas rzucałem […]
Dramat – ZAWODY. DRAMAT I KILKA PIEŚNI O (RE)PRODUKCJI
Lecz choćby przyszło tysiąc atletów I każdy zjadłby tysiąc kotletów, I każdy nie wiem, jak się wytężał, To nie udźwigną, taki to ciężar. Julian Tuwim, „Lokomotywa” Ciasnota, duchota, fetor, gorąc, nadmiar, natłok, odór, parcie, pot, przepełnienie, przyduszenie, przygniecenie, skupisko, smród, stłamszenie, stłoczenie, ścisk, wilgoć, wydzieliny, zaduch, zgniecenie. EWOLUCJA, ALE NAJPIERW KRÓTKA PIEŚŃ CHÓRU CIĘŻAROWCÓW Wyobraź […]
Proza – Wieczny Decathlon
Jesteśmy, jak nie powiedział Akwinata, żartem boga, więc niespecjalnie zdziwiło mnie to, że już trzeci raz tego sobotniego poranka nawracałem do decathlonu, miejsca, w którym jak nigdzie indziej nadzieja zderza się z rozpaczą w stylu linii kreślonej spodziewanym i nagłym tąpnięciem na rynku akcji. Od dwóch tygodni mieszkamy w nowym domu na przedmieściach; trawnik przed, […]
Dwie prozy poetyckie
pierwsze mistrzostwa w jo-jo z człowieka tło historyczne Fakt stanowiący o początku świata: Maxwell miał trójkąt, koło i raka, z pomocą kleju, łez i promocji stworzył z nich zestaw do autodestrukcji (bo widzieć w kolorze to znać datę śmierci, daję im nazwy żeby nie stracić, chodzę na boso myśląc o deszczu, mam kosz cienkich […]
Proza – Sprawność
Niebo ponad wieżowcami było w kolorach RGB, rozpikselowane przez rozciągnięty zachód słońca. Inspektor Rumel przeskoczył nisko biegnące rury i zatrzymał się na małym wzniesieniu, by złapać oddech. Dwa szklane wieżowce na horyzoncie, które nazywano Drapaczami, płonęły jak neonowe latarnie na morzu bezlitosnej zieleni. Pojedyncze budynki i urwane drogi otoczone roślinnością tkwiły w bezruchu, jak betonowe […]
Pięć wierszy
rozstrzyganie końcówek maszyna do strzelania goli błagachlebie od przeżuwacza napełnij mnie człowiekiemnigdy bym się tego po nim nie spodziewał ma na sobie białą koszulkębiałą czystąnie taką w jakiej się wygrywa analizujemy sytuację w tempie zwodzonego mostunie ma przebacznie ma miłość jest miłość albo nienawiść dotarł do granicy ludzkich możliwości długonoga maszyno do bieganiachlebie do powtarzania […]
Wiersze – dream team
pamięci Staples Center dream team staliśmy tam pod groźbą spaleniasadziliśmy petyrozbijaliśmy barkinie mieliśmy wpływu ibyliśmy gotowi stać do końca ale któryś z nas rozmieniłobietnice jak tanie kapslewęgiel mi świadkiem, żestalibyśmy tam do końcagdybyśmy tylko nie upadalijeden za drugim wokół skrzypią drzwi, mychodzimy catwalkiem po magazynach.kleimy potłuczoną porcelanęa pomarszczone dłonie wiedząże fraza musi być rwana jak […]
Wiersz – WYNIK ZEROWY
ok murawa bramka piłka zgrane rekwizytyjak rakiety naoczni świadkowie donoszą(świadek jest przy okazji donosicielem)że mecz ów miał się odbyć w godzinach nocnych(żadnego błędu w wyznaczonych ramach)mecz szósty sierpnia sobota popołudnie pierwsi zawodnicygromadzą się na boisku jedno drugiemu przeczy co niewyklucza sensu gra musi mieć sensowną regułę a sens tejrozgrywki polega na negacji nie było bowiem […]
Wiersz – serie a klasa b
zakochałem się w naszym oddechu, chociaż mnie pali.w mojej osadzie zdychało zwierzę nie śmieszne jak wesz.jest nasermater, więc dodałem suszu sprawom poważnym.jeszcze pamiętam, jak oddycha miasto, jak zdycha wieś. wiem, że dzięki tym podaniom żyliśmy na śródstopiu, chłopaki.piękne są te szkapy, w których czuję się jak na żylaku.wybrakowane żebra, bo każdemu wczoraj śniła się miłość.ominęliśmy […]
Wiersz – Kolabo – Orlik
Z rzeczy nieważnych piłka nożna jest najważniejsza.Jan Paweł II wzywam głowę Zidane’awzywam ucho Tysonawzywam pięść Maradony wyrzuconą w słońce!dajcie mi taktykę po której się już tylko idziepoleruję korki why you so Rockydostał wpierdol i się zakochałtyły jak Cannavaroplecy niczym Zambrotta znam skołowanych po wszystkie finały – Buffon Del Piero Vialliwjeżdżam jak Moreno na Bernabéu – […]
TRZY WIERSZE
pożegnanie kątem oka sprawdzając wynik,mrugnął mi dziadek na pożegnanie. no-look pass wszystkie słowa rzucane na wiatradresuję do Ciebie tenis w ciemności ten narastający niepokój, gdy świecąca piłeczkanie wraca, a czas upływa nieubłaganie. Ilustracja: Arina Bożok Tomasz Berrached – poeta, autor tekstów i wokalista zespołu Mrzonki. Finalista Ogólnopolskiego Konkursu na Autorską Książkę Literacką w Świdnicy (2019). […]
Wiersz – A.C.A.B.
pamięci Piera Paolo Pasoliniego Znaczenie metafory definiują odległości semantyczne pomiędzy poszczególnymi jej członami, dlatego wyobraźmy sobie sytuację: rzut – i puste boisko do koszykówki. – Vous es difficiles vous! – powiecie, a ja tylko chciałem przyznać że mieliście rację, przyjaciele pod Muzeum Narodowym. Nie mieliście racji, przyjaciele pod Muzeum Narodowym, “dobrze wiem jak wyglądało ich […]
TRZY WIERSZE
paranoia agent naprawia świat czasem musi zmienić się wszystko, żeby nie zmieniło się nicGiuseppe Tomasi di Lampedusa Il Gatopardo [i]paranoia agent naprawia świat to jedynerozwiązanie nikt nie lubi przemocyręka płacze lecz bije [ii]akcelerator został pozbawiony cząstekzadaniem jest bezruch utrzymać status quopustostany w słowach wypadają wartko [iii]chałupniczy zestaw sylab ma zapewnićpomyślność wytopić ego w życiu niewidziano […]
Wiersz – Cierpienia młodego pedała
Projektowałem tę kurtkę myśląc o graniu na obronie, z braku laku, wybrany jako ostatni, co najwyżej przedostatni, kiedy mieliśmy wuef łączony z Ci taka cicha niemota w okularach okazał sięjeszcze gorszy ode mnie. Śmieszna sprawa, pedał, frajer, kurwa ja pierdole, znowu milknie przytulając się do drewnianych żeber przy jednej ze ścian sali.Podświadomie grawitujęw tamtą stronę, […]
Wiersz – od wczoraj wszyscy gramy w fifkę
w zależności jaką wybierzesz drużynęlub od lokacji na prawie niemieckim twój napastnik ze złotą piłką w rękuprzemierza miasto środkiem lockdownu i tak w historii powszechnej księżyc musiutknąć w kominie obok mikołaja i wszyscy raczą się tym co święty ma w zanadrzuw historii alternatywnej natomiast start następuje z pozycji spalonego obkurczonenaczynia krwionośne nie podają tlenu wbiega […]
Wiersz – Bieg
Letnia floto wyniosła(z opowieścio Polikratesie [zajrzyj do niego na Samosktóregoś popołudnia, gdy będzie mełł skręta]).Drży wysklepione śródstopie. Pod nim stopięć-dziesiąt pokoleń Myco-bacteriaceae, rząd Actino-mycetales, klasa Schizo-mycetes pobiegnie dziś z nami na Myco-nos.Legio, jurysdykcjo.Reduto.(Chleba-igrzysk).Kto szybciej obetnieteutoburskie paznokcie,zerwane wąwozy, pisk, obnażonepokoje nornic.Zapamiętamy wam tę gonitwę, będziemy roić, będziemy gnićw zwojach nadwyraz. Ilustracja: Luko Czakowski Anna Matysiak (ur. […]
Wiersz – Pojezierze Drawskie
Nie ma się co łudzić, pupy tych dziewczyn podbiły Internet, lecz piłka jest po naszej stronie iniech pachnie trawą, nie tylko butami Chomątka – jeśli chcesz wygrywać, musisz myślećtak jak ona. Światła na wiatrakach pulsują w jednym rytmie, w obrębie pola, za szerokim gestem siewcy wykonanym w prawo; gdzieś tam zostawiłem depozyt w genetycznej szatni.Serce […]
DWA WIERSZE
Bardziej wolno Młodzik powiedział, że już nie chce mu się pomykaćaż tak znowu prędko, od kiedy rozgłośnia zaczęłamu puszczać dziewiętnastowieczny repertuargrany przez Sergiu Celibidache. Umyślił sobie, żewszystko powinno być spowolnione, a te zawrotneprędkości podchodzące pod sto pięćdziesiąt ka emna ha zaczynają go trwożyć i zadziwiać jak przypadkikarczków sprawdzających wyniki na telegazecie. Śliskie sprawy Znam to […]
Wiersz – „no emotion for 2000 years.”
Czas naprawdę się spocić wykrwawić zagłodzićW imię drugiej połowy iść na przerwęZ przesądzonym wynikiem Bywa że rząd grywa podaniem wymijającym dlategoPiłka wędruje na trybunę gdzie fale pop-cornu z masłem namaszczają papieżaKult szalika wymiera na morzu czerwonych kartek Należałoby je urżnąć zwilżyć gardziołko zapuścić zieloną brodęW niej zagnieździ się sędzia stukający młotemO głowę łaciatych piłek Mam […]
Pięć wierszy
Matt nie gra w moje perfidne gry rozproszę ichjak pionki po szachownicybędę nękać ich królejak samoloty dwie wierzezamiast szach mat będę mówić tam hasz aż spłonąrozpocznę w ich środkach bójki aż przegrają powiemże mam ich kobiety że jestem człowiekiem wpływowymże przeglądy szachowe to ja zjadam jak kanapki i mlaskam ale patrzę, nic z tegokiedy mistrzem […]
Wiersz – Jutro po szkole za sklepem
Umawiamy się na grzebanie jak kiedyś na piłkędzielimy się ciepłym chlebem z Hiszpanami na tym bojoczujemy się jak w domu ucałuję kiedyś ten śmietnik albo inny jak ziemięgryzę bagietkę it’s recycledoczywiście że chcę nawet twardąodbija mi sięgryzę cię w ucho i szepczę przed snemkiedyś to normalnie się chodziło na koszanormalnietylko nie mów matceani nikomuproszęobijam się […]
DWA WIERSZE
Wychowanie Nie zabieraj go na mecz,to taki delikatny chłopiec. Słucha brytyjskiego popui pisze piękne wiersze o miłości.Piłka nie jest dla niego. Pokaż mu biathlon. Wieczór w Leverkusen Na mecze Bayeru Leverkusennie wypadało chodzić inaczejniż po aspirynie. Waliło się trzy piguły i od razubyliśmy jednością, a wynik mógłbyć tylko dobry. Słońce oświetlało południowątrybunę i sędzia gwizdał […]
Poemat – tarnobrzeżanie wszystkich planet, łączcie się! (fragment)
jasne że wymieniłbym się koszulkami z każdąnapotkaną na podwórku formą życia niech będzieże pozaziemskiego choć nie jestem w tej kwestiibynajmniej radykalny może być też tarnobrzeg1986/1987 rozkwit przemysłu siarkowegopociągnął za sobą rozwój sportów drużynowychparę lat później nawet trafiliśmy do ekstraklasyi ja myślę że to już wtedy było wiadomo że nie skończy sięna zwykłej wymianie koszulek jak […]
TRZY WIERSZE
bejsbol ej mamo chcę do domu a nie na mecz młodej ligi bejsbolujebać że kuzynka stefka jest dziś lewozapolową i jebać ich grube kije którełamią kosteczki szybko jak psiarnia boleśnie jakby mielono nas żywcem na wyborowypasztet drobiowy deluxe chcę zostać w domu i się o nic nie pytajw domu powietrze jest ciepłe a weed parzy […]
Proza – Romeo Boxeo
I Korespondencja z nikim prócz Męki go nie interesowała. Fanboje Ogólnej Bitki mieli wrażenie, że jego twarz to odlew najciemniejszych warstw podziemi, i żałowali, że nie jest ich. Chcieli mieć plakaty, dziary, lufki, cokolwiek z Romeo Boxeo, a wszystko poddane strukturze monety; Romeo dobrze to wiedział, suszył zęby i wyjeżdżał z mówką, która miała być […]
WIERSZE – AXEL Z HEADBANGEREM 1 & 2
axel z headbengerem poezja nie istniejedopóki się jej nie nazwie i zacznie o niej mówićpomyśl o przedmiocie i kolorzenie myśl o czerwonym młotku pomyślo czerwonym młotku macham w geście pożegnania axel z headbangerem 2 arrivedercikulce z proszku miejscowej dyskotecemojej małej siłowni poezja nie istniejegram bit słowem poetypomyśl o sposobie i podmiocienie myśl o czerwonym matołku […]
WIERSZE – AXEL Z HEADBANGEREM 1 & 2
axel z headbengerem poezja nie istniejedopóki się jej nie nazwie i zacznie o niej mówićpomyśl o przedmiocie i kolorzenie myśl o czerwonym młotku pomyślo czerwonym młotku macham w geście pożegnania axel z headbangerem 2 arrivedercikulce z proszku miejscowej dyskotecemojej małej siłowni poezja nie istniejegram bit słowem poetypomyśl o sposobie i podmiocienie myśl o czerwonym matołku […]
WIERSZ – URBEX
rozwijaj w sobie kulturę techniczną • nie zdejmuj osłon podczas ruchu maszyn • nieszczęśliwe zdarzenia zgłaszać kierownictwu: języki są twarde i lepkie są palce • można stracić głowę, można stracić resztę • widzę, jak chcesz dotrzeć gdzieś, gdzie nie wolno wejść, też chcę • wiem, że tam trafisz na pewno, dlatego tu jestem •• nie […]
Faza Bieżąca – Przemysław Suchanecki – Cztery wiersze
Totem i jego odblask,panorama na kominy elektrociepłownimogę przerodzić się w otwarty wstydpasztet z koniny i współczucie w lesiedrobi w miejscu przenika przez maszynypompuje portret w ciepły układ scalonyto co miało być będzie zawsze wracaćdopóki się nie spotkaciekolekcja ruchów rośniepot to półprodukt wyciśnięty z płucszympans gigant nikt gonigdy nie widziałprzedzierzga się w smoking na mchustudniówka polonez […]
Faza Bieżąca – Wiersz – [bóg dał mi siostry]
bóg dał mi siostryjedne trzymałam na rękach jeszcze jako niemowlętaa teraz one są dorosłe i silne inne znają mnie odkąd ja nie znam siebie jednych nigdy nie widziałaminne zobaczyłam i od razu poznałaminna krew nie uczyni nas obcymi z jeszcze innymi nigdy się nie spotkamy Ale bóg dał mi siostry jedną nazywam starsząchociaż jest starsza […]
Faza bieżąca – wiersz – Wszyscy mężczyźni
Wszyscy mężczyźniwszyscy mężczyźni którzywszyscy mężczyźni którzy nieodprowadzają dzieci do przedszkola,niosąc na rękach,podbiegając,już w roboczym ubraniu,z ołówkami w kieszeni,jakimi zaznacza sięprzy remoncie kropkina ścianach,wszystkie kędzierzawe chłopakiwszystkie kędzierzawe chłopaki, którewszystkie kędzierzawe chłopaki, które niekupują ciasteczek(te i jeszcze te różowe),płacączłotą karta mamy,wszyscy zwykli wujaszkowiewszyscy zwykli wujaszkowie, którzywszyscy zwykli wujaszkowie, którzy nieczytają gazetydo porannej kawyi nie spacerują z psamiWszyscy […]
Wiersze – Tryptyk z Dronfield
Nie wrzucałem Zachodni cham Brak chromatycznego jeźdźca Ilustracja: Piotr Marzec Szymon Kowalski – urodzony w roku odkrycia pozasłonecznej planety typu superziemia Janssen. Pochodzi z obszarów panowania gwiazdy Alfa Canis Majoris. Szósty sędzia (Funaki w Nagano ’98 dostał od niego dwudziestkę), sporadycznie podawacz kuleczek i oszczepów. Piotr Zealot Marzec – rysuję komiksy. Jestem autorem powieści graficznej […]
Faza Bieżąca – wiersz – [dobrzy ludzie pytają]
dobrzy ludzie pytająco tam słychać w Donieckujakie tam wieści z frontu robótutrzymujesz z kimś kontakt dziękuję mówię bardzo mi miłoże was tak interesują drodzy doniecczanie mąż koleżanki z klasy moich rodzicówakurat w środku uroczystości rodzinnejzakończył życie samobójstwemposzedł do łazienki i nie wrócił mąż mojej koleżanki z grupyzostawił ją z maleńką córkąuciekł do Europy Zachodniejwszystkim wybaczył […]
Faza bieżąca – wiersz – Żelazo
kula która była łyżkąkula która była kątownikiemtym który łączył nogi i blatkula która była nie byłakula która była niebyłaz której wdychasz śmierći wydychasz życiemiłość smutek informację genetycznągrupę krwi imiona przyjaciół i krewnychcytaty z książek i piosenek ulubionychzapachy bzu jaśminu potu współpasażerów w metrze krajobrazy uchwycone spojrzeniemziemię ziemię ziemiępiasek piasek piasekpopiółgwoździeigłynożycezębykątownikiwszystko co jest w tobie i […]
Faza Bieżąca – wiersz – [kiedy przyjdzie wiosna i zrobi się ciepło]
kiedy przyjdzie wiosna i zrobi się ciepłochcę dawać ci piękne bukietyale najpierw niech nasza obrona p-lotrozjebie wrogie rakiety chcę czekać cię na peroniewieczorem w rzece kąpać sięale teraz muszę do terobronya ty – do ewakuacji kiedy będzie lato i cisza na podwórkuchcę gładzić cię nad ranemale najpierw niech zasrane orkispalą się w tych czołgach jebanych […]
Faza Bieżąca – wiersz – ***
lasw którym drzewom odrąbano wierzchołkilasw którym trawom odrąbano wierzchołkilasw którym ludzie chodzą bez główzwierzęta bez główowady bez głów lasw którym słońcu odpiłowano połowęniebu oderwano połowę lasgdzie połowa powietrzajest w kielichu przestrzenia więcej nie ma tu właśnie mieszkamy Z języka ukraińskiego przełożyła Aneta Kamińska Ołesia Mamczycz (1981) – poetka. Ukończyła eksperymentalny kierunek twórczość literacka na Kijowskim […]
Faza Bieżąca – wiersz – najbardziej boję się, że
zmaleje popyt na wierszyki, wzrośnie za to popędstrach pomyśleć za czym, schowany za zakrętemw który trzeba wejść tak sobie myślę, myjąc trzy pary butów trekingowychw dobrym stanie, z których za szybko wyrósł Bolekże dobrze że są, takie się wydaje bombelkom kumpelekdobrze, że wyrósł, że mamy kolejne, tylko pęka serce dobrze, że są dobre, dobrze, że […]
FAZA BIEŻĄCA – POEMAT – UNOSZĘ SIĘ
unoszę się unoszę się zamiast się unieśćwózek zasypany gruzemunoszę się jak Migi Suchoje bombowce i dronyjakby ktoś pytał to gorącą mam krewnie jeszcze nie wystygłai gorący mam łeb niech ktoś zdejmie ten czajnikunoszę się bo wojna nie jest twoim stanem naturalnymnigdy nie byłaunoszę się jak kawałki wysadzonego mostuunoszę się za tych którzy już nie mogą […]
TRZY WIERSZE
bombast na progu z motylem Ilustracja: Emilia Waszak Samantha Kitsch – pseudonim literacki, pod którym ukazało się osiem zbiorów poezji: „Bahama” (Obserwator), „25 wierszy” (Mamiko), „Helena” (Instytut Mikołowski), „Ulubiony sport” (Instytut Mikołowski), „wszystko jest kleptomania. autoremiks” (Kwadratura), „kolaże kolarzy” (Dom Literatury w Łodzi, SPP Oddział w Łodzi,), „konfiskata konfetti” (Dom Literatury w Łodzi, SPP Oddział […]
WIERSZ – DZIWNY GARDEN
San się pojawił na skaju w środku najtui nad gardenem wyświęca swoje reje.Ejże!Czildreny gołe i ich ubrane sistrypod ambrelami schowane niczym łormsyw sojlu.Jejku!Madera z faderem w sandeju na eringu. A baterflaje nad nimi –podobno są jak bridże,jak napisano gdzieś w poetyckim buku,i trudno nie zgodzić się z tym kłetejszynem,bo łączą lajnami ich brefy niewidzialne,latając od […]
TRZY WIERSZE
Przegadam cię tej nocy, aż wreszcie zamkniesz mordę To jest sytuacja, że płonie mi windaŻe świat się kończy na mojej spojówceDo naostrzenia, co się potępiłoNeowegańska myśl o przetrawieniuKim była cebula, nim się dała skroićKim była piosenka o nocy welurowejKim film To sytuacja, że zachodzi globna okow głowę Krk 29/30 stycznia 2020 Wykład ze składni Ozór […]
WIERSZ – ODA DO PSIEGO POLA
Tobie zawdzięczam prewencyjny demontażprzez typa którego nie interesuje poezjanie czytaale zapamiętałTwoje dwa wersydlaczego też ten o truskawkach?bo że zrywa?z moich wierszy nie zrozumiał nicchoć piszę jakbym miała pięć latchodź ze mną na łąkęwołałamna słońce!dosłownienad rzekęgdziekolwiekbędę trzymać cię za rękęza tooglądaliśmy zamknięci w mieszkaniu filmy instruktażowe jak nie zginąć w lesie jak nie zostawiać posobie śladu […]
WIERSZ – RENDERUJE SIĘ ŚWIAT
Ilustracja: Piotr Marzec Gustaw Owczarski – błazen z cyrku otwartego im. Karola Modzelewskiego. 1.d4. Para trójkątów na sferze wmodelu geometrii eliptycznej. Piotr Marzec – rysuję komiksy. Wydałem w selfpublishingu „Sweet-ass dudes like us”, które w ZOZO dostały nagrodę Złotego Kurczaka za najlepszy scenariusz i komiks roku oraz nagrodę Maszin za komiks roku. Komiks w wersji […]
WIERSZ – WITAMINY
Ilustracja: Małgorzata Greszta Łukasz Krajewski (2021) – urodzony w Białymstoku, mieszka w Warszawie. Finalista XXVI Konkursu im. Jacka Bierezina. Małgorzata Greszta – przygotowywała ilustracje i eseje wizualne do magazynów “Wizje”, “Czas Kultury”, “Glissando”, z którym współpracowała również jako graficzka odpowiedzialna za projekty okładek i skład. Jest autorką prozy poetyckiej, opowiadań SF i artykułów społeczno-kulturowych, które […]
CZTERY WIERSZE
Oświadczyny człowieka i słońca vol. 1 autokorekta z make robi mi mąkęnie mogę nic z tym zrobićsypie siępragnienie w słonecznych okularachwdrapuję się na YggdrasilWieża Babel to nie był głupi pomysł Oświadczyny człowieka i słońca vol. 2 Ty jesteś tą osobą, która, gdy zaczyna się zwrotka, dalej śpiewa refren?zapytało słońcea ja odpowiedziałemPefka Mordo! dla plonów zrobię […]
Trzy wiersze – Ołeksyj Szendryk (tłum. Janusz Radwański)
Mantra pies szczeka na pijaka z rozpuchniętymi policzkamisprzątaczka zamiata rozcapierzoną miotłą zapluty przystanekgówniarze grają w przejściu piosenki coja na gitarze bez jednej strunygrubi chińczycy idą do swojego akademikadwóch łysych małolatów kurwuje i kurzyw nieoświetlonych klatkach czatują psywynędzniali mężczyźni w średnim wieku sprzedają w metrze plastrytaras szewczenko przewraca się w grobiekrisznowcy akompaniując sobie na bajanach i […]
DWA WIERSZE
kiedy księżyc ugrzązł w szkielecie; zwierzęta na wyspie szerokości własnej wsiuczą się cywilizacji; zbierać ziemniakii karmić nimi bezwładne łby. żartujemy z ojcem że to tylko reset błędnikajednak sprawa jest poważniejsza. słońce trąci myszką w kręgach ścianmiędzy wódkąsłyszę nocą. hakim ziyech poryty piach lodowata gleba gorące słońce gryzłem tę trawę tak jak gryzie sięmyśli wtedy o […]
CZTERY WIERSZE
nieme widziałem blur dachu zza firankito musiał być brzasknie zdążyłem dopi all inclusive resztki wczorajszego hummusu na talerzu niebieskiego miastasine tańczące winogrona tańczące siwe warkocze puchate jak bambosz wyssij to ze światłoszpiku albo przyleć już dziś mamrocze Neo Tunezja macha ze zdjęcia cała ekipa w stringach podobno już na mnie czeka zostało napisane INTERKONTYNENTALNY POCISK […]
WIERSZ – ŚWIAT SIĘ KURCZY JAK SERCE
Świat się kurczy jak serce i rozkurcza jak pożar Ilustracja: Michalina Mosurek Grzegorz Jędrek – urodzony w 1988 roku. Wydał tom poetycki Badland (2012). Doktor literaturoznawstwa. Związany z Katedrą Teorii i Antropologii Literatury KUL. W przygotowaniu znajduje się jego książka o poezji cybernetycznej Zaburzenia interfejsu przyjemności.Współzałożyciel Inicjatywy Dworzec Wschodni. Autor bloga wniedoczasie.pl. Michalina Mosurek – rocznik ’94, ukończyła studia […]
WIERSZ – DARY
epokę w której wszyscybyli chorzy psychicznieludzkość miała już za sobąkiedy jan keplerten łebski facet który obliczyłże wielkie siły trzymają nasw eliptycznej orbicie wokół słońcazapoczątkował (jak się powszechnie uważa)rozwój dzisiejszej naukiuczony przepowiadał przyszłość wybitnym wodzomkrólom książętom i kardynałommożni tego świata ówczesnego światabłagali go na kolanachby dostarczał im pisane własnoręcznieprzychylne horoskopyjednak łebski facet jan kepleruznał że należy […]
WIERSZ – SPALONY KALENDARZYK
ktoś po nas wymaże słońce, zgasi katamoże być teraz, że ktoś pełznie ku niemusłysząc chrząstki słowapytanie czy zalegalizują, i czy będzie na zeszytjak śmierć w proszku, nowy twór w butelcez którymi czujemy się tak bardzo OKchociaż w kratkę. Ilustracja: Nikodem Lazurek Dawid Wójcik (2003 r.) – autor wierszy i opowiadań, urodzony i zamieszkujący obecnie w […]
PIĘĆ WIERSZY
efekt Schmetterlinga-Messerschmitta przecież musiałeś zarzygać łazienkę pewnej dziewczyniektóra cię rozprawiczy ale wcześniej musiałeś napisaćdo kolegi emigranta który cię tam zaprowadził gdybyś się wtedy nie odezwał przez mesendżeranie poznałbyś narzeczonej a skoro kilka elektronicznychwiadomości potrafi tworzyć to czy parę innychbędzie mogło zniszczyć całe państwo albo planetę zupełnie jak w 2020 kiedy rzucając kamieniami w wodęryzykowaliśmy tsunami […]
WIERSZ – SWARZYCO SWARZYCO
hej Swarzyco Swarzyco- opochwyć mnie w ramiona- nakiedy idę tą ulicąco powstańczą nazwę ma mijam Lidla mijam Żabkijak potokiem auta mknąby dojechać na rogatkigdzie mieszkania tańsze są hejby dojechać na rogatkigdzie mieszkania tańsze są hej Swarzyco Swarzyco- coco słowiański krzepisz ludktóry po podwórzach pytagdzie jest gospodarczy cud daj nam mleka daj kapustywifi po pociągach dajniech […]
WIERSZ – VIZIR
Vizir Przyznaj się, ile najwięcej na raz połknąłeś witamini kiedy najmocniej zacisnęła ci się szczękana myśl, że następnego dnia chemia przestanie prać i zacznie spływać, i że w wyniku licznych reakcjizaczniesz w końcu świecić jak zgniły fluorescent,po praniu z bębna wyjdzie Zygmunt Chajzer z synem,który odruchowo zacznie przepraszać urażonych; bo ja kiedyś byłem tak martwy, […]
POEZJA – ZADASZENIE
mocuję halogen w wyrwie po słońcu interaktywne osy zbierają nektar z plastikowych kwiatówna sztuczny miód zadaszenie zostały nam już tylko powtórki meczów.szczęśliwie nie pamiętamy przebiegu spotkańi rezultatów, wszystko objęła opiekuńcza,wypierająca chmura. to morze spokojne,w którym wolniutko toniemy. nasze, oddzielnei wygłuszone, życie pod parasolem jest jakbezbramkowy remis. zmęczeni powtarzaniem,że jesteśmy zmęczeni, nieomal przestaliśmymówić, nasze pozbawione wyrazu […]
WIERSZ – *** [SŁOŃCE WYGRYWAM]
słońce wygrywamksiężyc przegrywaszgram w jasno tnę prostorzucam cienie bez mgłyżółtą kredką rysuję nierówny cykl bez odbiciawidzisz? widzę fazy na ziemi i niebiena samej wodzie chcę mieć słońce w kieszeni jak [trochę żrący] krążek z UVA UVB i D3 słońce wygrywam przegrywasz ty Ilustracja autorska Małgorzata Maria Belniak – buraska, podróżniczka, wolnoduch z ulubionym biomem w […]
TRZY WIERSZE
love hub wyobrażasz sobie do mnie nieznane numerya ja robię to w ogóle myśląc o czymś innym zostałam się głową jakiegoś kościoła zostałam się słońcem jakiegoś świata mieszamy na odległość sygnały i języki norylsk wszystko co dobre za szybko się korpie konstrukcje wsporcze w których się kochamszkielety które dźwigają amorfie wciągam powietrze w najgorszej jakościrozwieram […]
PROZA – BUNCIK
To było jakoś zaraz po trzydziestych urodzinach, jak się podpaliliśmy. Parę osób nagrało nas, jak płoniemy w godzinach szczytu na warszawskiej Patelni – to taki mały, nieckowaty placyk w centrum, gdzie o tej porze przecinają się drogi – można odnieść wrażenie – wszystkich mieszkańców miasta. A może i cała Polska przecina się na Patelni w […]
PROZA – JEBŁO
Nie wiem, wyobraź sobie, że blok się wali. 6 klatek, 10 pięter, czyli około 120 mieszkań właśnie zmieniło się w papkę. Taki blok z tych bloków, co teraz mówi się o nich jak o subkulturze albo stylu życia, bo ktoś napisał jedną dobrą książkę 15 lat temu i wszyscy nadal się spuszczają. No więc on […]
PROZA – CHRONOSALIA
Rano dzwoni telefon. – Dzisiaj będzie trochę szybciej. Od razu to czuję, bo zaczęła głowa boleć i wiem, że tak już będzie do końca. Takie pulsowanie w skroniach. Dzdzdzdzdzdzdzdzdz dz. Czuć jakbym tracił równowagę, ciągle o krok od upadku, a to dopiero początek. Ubieram się, bo trzeba wyjść do pracy i od razu to ubranie […]
PROZA – IMPLOZJA
Pushing through the market square So many mothers sighing News had just come over We had five years left to cry in News guy wept and told us Earth was really dying Cried so much his face was wet Then I knew he was not lying. David Bowie, Five Years Gdyby w roku 2016 jakiś […]
PROZA – OMAR
pieśń nad pleśniami:idzie skacząc po górach, przeskakując pagórki 1.Mam osiem pojebanych nocy:pierwsza jak rozbijanie na bezdrożach Wrd&Wrd namiotu, który zawsze w ostatniej chwili się rozleci, a słońce się z ciebie śmieje, pierdolona pokrako, o tak: HAHAHAA 2. ~~~~~~~~~3. OSKRZELA 4. palpitacje5. tytuł: poszukiwacze słońca 6. wrażenie koła 7. pojawiają się:||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||, i tak dalej, coraz groźniej, […]
PROZA – KUPIŁEM CZARNY KOMBAJN
Wieczorami chłopcy wychodzą spod kopuły i zapierdalają w terraformacji. Jeżdżą koparkami, rzucają kamieniami i patrzą na martwą planetę, która nie chce ich znać. Wieczorami chłopcy wychodzą spod kopuły, bo wieczorami Słonko nie napierdala radiacją. Nie zejdzie im skórka z noska i twarzoczaszki, a zwykły skafander wystarczy, i można udawać, że można na spacer pójść. Wieczorami […]
PROZA – SŁONECZNE WŁAJAŻE
Promienie promieniujące wkurwieniem. Niemal tak denerwujące, jak community dubstepowców. Ona mu powiedziała, że sam sobie palcem, wiemy gdzie, nie trafi. A on jej, że nie ma takiej potrzeby. A ona mu, że zobaczy i jeszcze będzie wołał, żeby zeszła do salonu, a wtedy to takiego wała jak Polska cała. Polecimy na Słońce w nocy, bo […]
WIERSZ – PŁYNIE WISŁA
leżymy spaleni słońcem na dmuchanych materacachpłynąc wisłą wolno widzę kadr jak z filmu sundancesun dance sun trance nie otwieraj oczu nie ma po cotwoja gęsia skóra dziś na mojej tańczy pogo chciałbym tak nad bałtyk snuć się z tobą połączeni słuchawkami na playliście same hity latanasze biodra poruszane w rytmie daft punkshe’s up all night […]
POEZJA – nie pierdol, słońce
solarnie rozłożony na łopatki wciśnięte w piachobok wiaderka w upalny dzień w środku lata ’00 skóra brązowieje gdy gwiazda otula mniei spieka i spieka i spieka do cnajakbym był kozakiem to bym był kurczakiemz rożna rozkładam się solarniepo trzech dniach puchną mi kończynyzazdroszczę gigantycznym kacprom ichostatniej kąpieli w chłodnej wiśle jest środek lata ’00, upał […]
Faza Bieżąca – Ewangelia Igora
IGOR WALI WIADRO 1 To powiedziawszy, Igor wyszedł z ziomalami walnąć wiaderko na Zakrzówku. Był tam zagajniczek, do którego wszedł On i jego ziomale. 2 Także i Miki, który podjebał Go pałom, znał to miejsce, bo Igor i ziomale Jego często tam jarali. 3 Miki, otrzymawszy rzeszowskiego grama od gangu Siwego oraz penetrację analną od […]
Faza Bieżąca – Dwa wiersze Ariany Reines w tłumaczeniu Przemka Suchaneckiego
Arena Dlatego, że to światło nie było jak inne I zdawało się, że stajemy się miejscem I dlatego, że na drogowej wysepce wypełniło mnie słońce I dlatego, że moja matka była szalona I dlatego, że czasem była przytomna I dlatego, że byłam zakochana A potem już nie byłam zakochana I dlatego, że byłam głodna I […]
Proza – MMCII (odc.1)
W bocznej uliczce płonął wrak luksusowego samochodu. Edwun wpatrywał się w ogień z zaskoczeniem i lekkim strachem. Na drugim końcu ulicy powoli zaczynały zbierać się dzieciaki. Podskakiwały, rzucały kamieniami w dymiące auto. Dookoła gromadzili się już ludzie z sąsiednich kamienic. – Wie pan kto to mógł zrobić? – Edwun zapytał stojącego obok staruszka.– Och, wiem… […]
pupuś, mon amour
Ilustracja: Grzegorz Tortellini Patryk Kosenda (ur. 1993) – konstruktor wigwamów słownych w „Stonerze Polskim”, przyjaciel Hagrida i mięsisty cekin. Autor książki poetyckiej Robodramy w zieleniakach [Korporacja Ha!art 2019]. W alternatywnej rzeczywistości pobłażliwy syn Richarda Gere’a i Marka Grechuty, który wpatruje się w tatów jak w zmurszałą tęczę. Publikował i konkursił się w luksio miejscach. Tłumacz z […]
Trzy grafiki i prozy poetyckie – kolabo
Tak się rozmarzył w paryskich pejzażach, że nie zauważył, kiedy wzrok mu odpłynął w szklane pułapki wody czystej. Oczy mu wyschły jak jeziora, co postradały swoje syreny i wszystkie pieśni, a nos wypiętrzył się od wąchania farb jak górskie szczyty od węszenia w niebie. Reszta twarzy zapadła się i porobiły się koleiny. Koleinami jeżdżą autobusy […]
Proza – Sześć. Ojciec Antelm vs Szczurołap
Żaden ratunek nie jest wystarczający, każde skazanie jest ostateczne. Ewangelia według Jezusa Chrystusa, José Saramago fragment powieści pt. „Zimno w Jeruzalem” OJCIEC ANTELM Posłuchajcie, bracia miła: Ziemia jest płaska. Jest prosta i równa jak dębowy stół. Rozejrzyjcie się wokoło. Popatrzcie w lewo, w prawo, za siebie i w przód. Co widzicie? Widzicie skórę Ziemi. Góry? […]
Proza – Rok 2040
Jerusalem The Golden Rok 2040. Agata Bielik-Robson i Cezary Michalski, najsłynniejsze małżeństwo zawodników MMA wśród polskich intelektualistów, wła śnie przygotowuje się do swojej ostatniej walki w karierze. Tego wieczoru staną oko w oko ze Zradykalizowaną, Niewdzięczną Młodzieżą, czyli 90-letnim staruszkiem spod Tarnopola, któremu nie starcza na leki, więc decyduje się na sprzedaż udziałów w swoim ciele, […]
Proza – Stan niepodległości
Wczoraj odpadła mi ręka. Pomachała do mnie z dołu parówiastymi paluszkami i puściła oko otwartym porem. Nie krwawi – mówi, że nie ma czasu na jęczenie. Zresztą może krew nawilży jej już i tak zdartą powierzchnię naskórka. Ubiera się. Zakłada rękawiczkę i widzę, jak powstrzymuje łzy. Pytam: o co chodzi? Dlaczego się tak dziwnie zachowuje? […]
Proza poetycka – O lunatyku
– Proszę się przedstawić. Drapię się po policzku, strzelam karkiem i palcami u obu dłoni. Geny szykują mi reumatoidalne zapalenie i kręgosłup nadwyrężony od noszenia na plecach beznogich. Za mną rozciąga się olbrzymie okno z podwójnym szkleniem, pływają po nim stalowe wieloryby, statki-widma z szerokimi żaglami i piraci na odwiecznej tułaczce. To dobrzy mężczyźni: w […]
Proza – (miłość to wolność w czerwcowy dzień)
mogę wam opowiedzieć a opowieść zaczyna się tak: Ziemię opanowała technokapitalistyczna osobliwość. W tym czasie rozpędzające się utowarowienie przechwytuje renesansową racjonalizację i nawigację oceaniczną. Logistyczna akceleracja technoekonomicznej interaktywności, wyzwalając procesy maszynowego samodoskonalenia, doprowadza porządek społeczny do rozpadu. W miarę jak rynki uczą się fabrykować inteligencję, polityka poddaje się modernizacji, usprawnia paranoję i próbuje odzyskać jakąkolwiek […]
Proza – Trzask
Zaczęło się cicho, jakby nieśmiało. Wyciągnęła z najwyższej szuflady drewnianą deskę, upstrzoną śladami po chybionych uderzeniach. Delikatnie przejechała po niej dwoma palcami. Była przyjemnie chropowata, choć czuła, że jeżeli naciśnie mocniej, wbije się jej drzazga. Usiadła powoli na wcześniej przygotowanym krześle. Coś zaskrzypiało za ścianą. Złączyła nogi i rozścieliła na kolanach czerwoną ścierkę. Położyła na […]
Proza poetycka – Spierdalam
15 lipca 1410 roku. Grunwald.Wyszło rycerstwo na skraj lasu – najmężniejsi: Jan Farurej z Garbowa, Zyndram z Maszkowic, Powała z Taczewa, Zawisza Czarny i Ja. Rozległa się pieśń potężna: Bogurodzica.– Atakujemy! – krzyknął Zawisza. I poszli w imię Boże. Ruszyłem i ja. I w imię Boże:spierdalam – spierdalam – spierdalam – uroczyście. 15 września 1683 […]
Proza – Dzieci wysokiej jakości
Dzwonek. Koniec ostatniej lekcji. Antoni schowa jeszcze dzieci do szafek w korytarzu i może wracać do mieszkania. Tak naprawdę dzieci w szafkach schowają się same. Samokontrola w edukacji jest najważniejsza. I ją dzieci opanowały perfekcyjnie. Dwadzieścioro uczniów podniosło się równocześnie. Bardzo ładnie wyglądali w tych jednakowych granatowych marynarkach, spod których wystawały białe kołnierzyki koszul. Nauczyciel […]
Proza – Nie takie znowu cudowne rozmnożenie (wspomnienie ze Światowych Dni Młodzieży w Krakowie)
– ŚDM, kurwa! – drze się menedżer, wylatując ze swojego ciasnego biura jak z procy. Drzwi za nim trzaskają, a on zdecydowanym, pełnym kapitalistycznej werwy krokiem przechodzi przez kuchni ę. – Napierdalamy, panowie, eś-de-em! – skrzekliwy, podkręcony na maksa głos menedżera roznosi się po całym zapleczu, gdzie styrani pracownicy, wśród których jestem i ja, rozkręcają w […]
Proza – Lot 8410
Z głośników terminala słychać nawoływanie do wylotu. – Jeszcze moment, jeszcze chwila… już, zaraz! Wysoki głos przepełnia hole, korytarze i sklepy z towarami w specjalnej, bezpłciowej cenie. W podniosłej atmosferze obsługa techniczna odlotów zapala ostatniego papierosa. Zniecierpliwienie jest tak wielkie, że niektórzy z podróżujących rezygnują w ostatniej chwili, tłumacząc się słabymi nerwami. Bezsensownie zbudowane napięcie. […]
Trzy prozy
Marek L., 43 lata Czwarte piętro. Chwytam metalową poręcz i schodek po schodku wspinam się do góry. Skórzana torba obija mi się o udo. Brzęk-brzęk. Słyszę jak odbijają się narzędzia. Łapię oddech, po chwili dołącza do mnie Władek. Patrzy na mnie z uśmieszkiem, sięga po fajki i zapala. Zaciąga się kilka razy, uśmiecha się ciągle, […]
Trzy wiersze
///////////////////////// johnny odbierz gorąco (plastik spaliny) fruwające worki odbierz widoki johnny niebo dobre przed zamknięciem (światło załamane) oglądamy szybę bałam się spać na gołej ziemi teraz żałuję że nie możemy //////////////////////////////// wdychanie w kontrze magnolia lion passiflora co wiesz o drogocennych olejkach uczłowieczanie odwrócona kopuła sklepienie jak miska ten z naprzeciwka zwija się od nikotyny […]
Trzy wiersze
ta droga była kiedyś rzeką cierpliwy to i kamień ugotuje Mariusz Pudzianowski ta droga była kiedyś rzeką pozostali po niej stęsknieni ludzie i duchy ryb stoję na drodze pijąc sok z kamieniastoję na drodze pijąc sok z kamienia ławice co i rusz muskają skórę moich nóg faluj wzrost temperatury na ziemi o dwa stopnie […]
Wiersz – Speedrun życia
Życie to gra pay to win, pełna mikrotranzakcji,bez sejwów, z mechaniką permadeath.Na forach piszą,że nie jest jednak tak źle,o ile nie wczyta ci mapyde_uganda albo de_cambodia. Rushuj przez postpruski tutorial.Achievementy na końcu etapówi tak się nie liczą.Możesz zrobić quest poboczny „uniwerek”.Mają dobre perki,ale nadmiar nadawanych rangpsuje ekonomię gry. Potem czeka cię farmienie golda w gildiizałożonej […]
Wiersz – Korma Potaks
*** Buttocks, uczta hipokrytówdoskonały indyjski pataks sos korma śmietanowe korma z wiórkamidoskonałe indyjskiez wiórkami kokosowymi, bierny opór, Kryszna – co mnie tak łamie w głowie? Sos śmietanowy z wiórkami kokosowymi i jogurtem śmietanowy i z pomidorami Pan Kryszna, Korma, taka karma botoks botoks botoks taka karma Taki buttocks, karma makaron Agnelli capelliAjuwerdyLiszajePani Lakszmi Piękna żona […]
Pięć wierszy
Ilha Formosa Czy godzi się, by taka piękna wyspa pozostawała samotna?By nałożona na nią została kwarantanna, by zdobywcy mieli obejść się smakiem? Nie bój się wirusa, wirus jest dla słabych. To ty zdecydujesz, czy jesteś zwycięzcą, czy warto o ciebie walczyć,czy nie trawi cię choroba współistniejąca strachu. Każdy kryzys to szansa. Nie pytaj, jakie choroby […]
Wiersz – dzwon wypluł wróbla
lewemu oku Zosi mama mówi, że kościół chce nas zwerbować,zaułki pobić, zostawić między plamą a meczem dwóch sąsiednich kamienic. przed domem chłopiec przekrzykuje jezdnię,zniecierpliwiony macha kwiatem w celu odgonienianieposłusznych samochodów. słuchaj, Hannibal przeprowadził swoje słonieprzez Alpy tylko po to by pokazać im Italię. wmiejscu złamanego skrzydła łatwo wyhodować brzeg iść wzdłuż, gwizdać Ilustracja: Sandra Bąk […]
Trzy wiersze
policjant zobaczył u mnie w portfelu kartę aoki pyta:dlaczego nie została pani w niemczech?odpowiedziałam: nie wiemdwie godziny wcześniejzjadłam 1/3 porcji grzybówi świat wydawał mi się dość tajemniczym miejscemnie potrafiłam podawać powodówlekko falowałi świeciłale nie porobiło mnie aż takwiedziałam że policjantjest prawdziwy cały dzień myślałem co mam teraz zrobićze sobąnajpierw chciałem siebie gdzieś porzucićale potem przetrzeźwiałemi […]
Wiersz – Czy Paczkomaty śnią o elektrycznych ludziach?
Powiedziałem jej, że zapłacę kartą.Zza pazuchy wyciągnąłem asa karo.Dead Man’s hand to już wygrywanko? Nowy Kojima, czyli o czym śnią Paczkomaty.Ale sny Kojimistów to umieranko dla kuriera.Czy stretch kręci je jak nas folia bąbelkowa? Nie martwcie się, Paczkomaty.Ja też cierpię na brak gotówki. ROCZNIE GINIE PONAD MILION PACZKOMATÓW.MOŻE NAWET STO TYSIĘCY.NIE BĄDŹ OBOJĘTNY. Ilustracja: Piotr […]
Trzy wiersze
q. W piwnicy niekończące bum pali się w ćmikudomy jak bunkry znowu kręcą techno. Czasami do okna zapuka spam:straciłaś pracę lub jeśli nastąpi to w najbliższej przyszłościzgłoś się do branży szyba pyka w rytm muzyki: jakie porno? po godzinach piwo zamawiam z glovocharczę kurier się boi j’adore hardcore kochany Amen break poprzewracane książki jak papka […]
Proza poetycka – *** ZABIĆ CZAS
Babcia Alona notorycznie skandowała: ÜBELBUBEL Serce rośnie, wraz z całym organizmem babci. Swymi rozmiarami przewyższa już Akropolis obłudy…Tak. Nareszcie. Czas skończyć z ciągłością. Historia jest czymś z czego chciała się wyrwać. Biada! Biada! Czy istnieje jakiekolwiek wyjście? Czas nie zasklepia ran. Żałoba nie może zostać przepłakana, jest bowiem jedynie smutną pozostałością zachodniocentrycznej ontologii. Czy ona […]
Poemat – sfora
1.szliśmymyśląc o lamencie władnym by naslepić z wolilecz ten który szedł płazemchcąc wiedzieć więcejskleił z tematem pieśńpod którą kitrałemironię idziemy lecz nikt nie krzyczydo autorów nauczańi nikt nie mięknie zamykającsię w żołnierskim słowiebośmy przestali widziećprzyszłośćw pustceutrzymywanej w mowie 2.przez tych co warują przy wieżyintensywnościpragnąci opowieść wciskając w piąstkęidziemymyśląc o zamęcie aleczy zamęt pozwoliwyjść spod buta […]
Pięć wierszy
Spoonful Ten przeciekający dom w nieczystym źródle śpi. F u l l m o o n Woda z bonga technicznie jest herbatą z braku konkluzji. Pobudka! Pobudka. Jak w przypadku większości takich piosenekwąchasz siebie, a nie te intrygi.Wąchasz siebie aż po pasaż. Z łazienką na plecach, w górę stoku dnia. Chciałem, żeby to było rozdzierające. […]
Mały zestaw wierszy skaterskich cdn.
Sample wypluwam deskę przez kamieńścieram się z butem ze sznurówką wiążęmam swoje loopy i raczej jazdyjak szukanie zgubmówienie głupot miewam uczucia mieszane jak sostysiące wysp jedenocean i dużo snucoś jak penut’butter’jelly tost– mogę bo mogęmnożę przez zero wypluwam deskę przez kamień, gruz łączy umysły, szkło mami usta.Mieni się szara strefa,przy sztachetach mchy. Parkan, parkan zapity […]
Wiersz – Dobrała styl do mojego,
choć nieświadomie. Nie był to wrzątek, jak wcześniej,tylko gęsty ołów, który skapywał nam na buty. W butel- ce były resztki, bo tylko resztki przywiozłem. Dziwny roz-krok, w jakim stanęła, przypominał mi, że o pewnych błę- dach nie sposób jednak zapomnieć. Tymczasem w kościelebiły dzwony, co było symbolem niczego. Jak dobrze, że są dni, gdy można […]
Trzy wiersze
Destrukty i frukty Pies pilnujący zajazdu, w końcu umarł i został po nim ślad wokół budy. Owłosione drzewo łonowe,przez które obserwował kosmos.Gdy goście odstawiając już tylko wewnętrzne fuchy i ruchy frykcyjne,po popijawach w budach weselnych, zasnęli przytuleni do swoich łańcuchów.Unosi się wywar ze spoconych włosów. Korzonki z ciałwrośnięte w dal, jakby jakaś była. Na miejscutrzymana […]
Pięć wierszy
1 Kiedyś znakowano bogóworzeszkami. Dwie łupinki w kieszeni oznaczały mocdwustu wołów, a biała kuleczka wirująca na palcu –moc trzystu jambów z odzysku. SKOK NA PAMIĘĆ ZEWNĘTRZNĄ Zostawiam pieskom garść morelek i zwiastuję:spod mojego buta wyrośnie wam tu kiedyśdrzewo sandałowe. 2 Kto to widział,żeby tak gracko chodzić z metalową szyną. Prze-skakiwać niemożliwie ponad przęsła, metalo metal. […]
Wiersz – Wytrzymała pod wodą trzydzieści pięć lat
oglądaliście film o babie-delfinie? a mnisi tybetańscy potrafią się zabić w sekundęnic nie mają niczapytaj ich czy nie żałują a skinheadzi polscy potrafią zabić w sekundęmają ciężkie buty i silne ręcezapytaj ich czy nie żałują co to w ogóle mam być?w sekundę?na kim to robi wrażenie? Ilustracja: Katarzyna Kukuła Emilia Konwerska – literaturoznawczyni, krytyczka literacka […]
Trzy wiersze
niemiłe wspomnienie rozklekotany tramwaj jedzie po ulicach kiszyniowa jest rok 2016, w tym samym czasie rozklekotany tramwaj jedzie po ulicach nieznanego z nazwy miasta w dalekim kraju, to wszystko co pozostawili po sobie koloniści, jedną żałosną nitkę tramwajową, chrześcijańskie liceum, kopalnie boksytów, wzory mundurów, tabliczki z numeracją na domach, na które patrzą tylko turyści, bo […]
„Ano/Ona” – teledysk
tekst, głos: śomi muzyka: lúareżyseria, montaż: Szymon Uliasz zdjęcia: Jakub Nowaczyk, Mariusz Laudańskizdjęcia archiwalne: Karolina Śniegockawspółpraca: Jakub Tarnowski Pisces to poetycko-dźwiękowy kolektyw spod znaku ryb. Za dźwięki odpowiada lúa, a za teksty i melorecytacje śomi. Dużo tam gry snów, wysp i księżyców, a wszystko odbywa się w atmosferze noise’u magicznego.
Cztery wiersze
Pogotowie przestankowe jedzie ci wypierdolićna krzywy ryj – wstawiony myślnik zbłąkany, przecinek leżysz (tym z miasta też)zalatujesz już kakofonią izwisają ci spójniki głodne kawałki strajkująleżysz (ci z miasta nie odpuszczą)pocisz się sercemliczysz na wzbrew łezpo neologizmach potem ten bezsens pchasz jak napalony York w pluszową poduszkę Nagrywamy hardkor ja nie mam zamiaru tu spłonąć – […]
Wiersz – znowu to samo
tylko poeta który trzyma laptop na jajachtak mnie nazywajcie:Andrij Bondar – poeta którzy trzyma laptop na jajach podpisałem umowę zlecenie w zakładzie pracypod własnym nazwiskiem skłamałem w urzędzieże nie leży na rwie i nie łamie się jak kra. haha i znowu to samo znowu myślę o kumpluktóry kiedyś powiedział: nie dość że nie rozumiemtwoich wierszy […]
Wiersz – *** [noszą się ładnie no ale przecież]
noszą się ładnie no ale przecieżnikt nie chce tak wyglądać rozmywam ci się w oczach jak zawsze kiedy chodzimy po makrosformatowałam go w przestrzeńformy nowe i czyste play it safepomyśl cyfrę nie rozrywajpomyśl dwa pomyśl dwabezpieczeństwo w skalito taki duży sklepkrajałeś przedramiona jak chleb by za tygodniówkę kupić mi sofę Ilustracja: Krzysztof Schodowski Zofia Kalemba […]
Wiersz – Susza polska 917
i. -ekloga- Największy ekolog eklogasuchy piach na plantacjach tylko szparagi powtykać po nic nam jechaćpolewa ogród jebaniutki jeszcze kury sprowadzi największy ekolog wzwód deszczu w górach kaczawskichwulkany usypia skanseny na ich zboczach coraz bardziej przypominają skanseny(?!)chatom czernieją ściany od deszczutakie czarniutkie jakby sam diabeł z głębi wulkanów sadzę nosiłumorusany w bali się tapla, zadowolony ii. […]
Wiersz – *** [Takie fomohobby – homofonia]
Takie fomohobby – homofonia roślin,wierzb płaczących i zasmarkanych gówniarzy,z których jeden wyraził to najprościej, mówiąc:się sprawdź zanim rzucisz? Czy te czytanki mogąkomukolwiek zakomunikować, cotzn. detoks? No chyba, że parę słów do ojca prowadzącegopo pijaku. I to nie wystarczy. To tylkonamiastka, zamiast na namaste za miastem o jak delikatnie dociska nam imadło do głowy i ust Ilustracja: […]
Poemat – Jęk i ekstaza. W las, białas!
Ilustracja: Krzysztof Schodowski Kamil Galus – autor książek i Czynny aktywista. Publikował m.in. w “Przekroju”, “Odrze”, “Fabulariach”, “-Interze”, “Kontencie” i “Stonerze Polskim”. Coś ściemnia, coś rozjaśnia. Mieszka w Gdańsku.
Poemat – Surrealizacja ©
I Kurczak wszedł przez drzwi,dobrze, że przynajmniej drzwi,pomyślałem, równie dobrzemógł wymyślić coś innego,jak Małpa, która na Bananieprzypuszcza szturm na naszzamek. Strasznie im się nudziostatnio i już przechodzą samesiebie, wkrótce cała trzoda zArki Noego zwali nam się na łby.Dadzą nam popalić za tysiąclecianędznej dyktatury. Dyktator?Przecież to Piżmak w kapeluszu!Przykleił wąsy i od razu myśli,że ważny. O […]
Trzy wiersze
Hodowla drzewek bonsai dla początkujących wieszsłabo znoszę ciepłoa upalne ogrody drzewek bonsai nie chcą mnie przyjąćzostałem sam i padnę jak horacio garcia dodatkowo mam za krótki język żeby lizać cycki św. Kingiwystarczająco długi żeby polizać ekstrakt soli himalajskiej marzą mi się brodawki Cixiale ponownie mam za krótki język oraz chciałbym ssać cycki jade kushale aktorki […]
Dwa wiersze
przyszłością Śląska jest górnictwo danychale takich pysznychDUŻYCH danych małe dane gromadzi proboszczkupiliśmy je wczoraj na hałdach zużytych pendrajwów zjeżdżają dzieci w szkole szkolą się grają w minecraftakopią bitcoinykrzyczą na ekranekran na niema juz dośćtego samego wygaszacza od czasów windowsa 95 PS.Czego chcesz od nas Panie za Twe hojne dane? podobno wojna jestdomowado przerwy 21:37 w […]
Cztery wiersze
Na Wyspach Aleutach zatyka się krzyż w 2Pac:kopczyk śniegu za kupką kamieni, dwa kijki prostopadle zbite, pseudonim rapera dla łowców kontekstuwidząc takie zdjęcie czuję po prostu ból, zbydlęceniei zanik uczuć metafizycznych, sparaliżowany od piekła w dół.Mój ból jest fantomowszy niż twój, moja zasadniczasłużba wojskowa oferuje zasadniczo kręcenie wora,o którym w swoich śmiesznych darkroomach możecie pomarzyć,moja […]
Wiersz – O pożytkach ze wstawania rano
Kto rano wstaje temu Pan Bóg dajeKto rano wstaje temu morning glory Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktośKtoś śpi, żeby ktoś inny nie mógł spaćKtoś wstaje, żeby ktoś inny mógł leżeć odłogiemKtoś przewraca się na drugi bok, żeby ktoś inny musiał wstać Jocko Willink, emerytowany oficer Navy SEALs,wstaje codziennie o czwartej trzydzieściWrzuca na Twittera […]
Wiersz – asadda
Ilustracja: Agata Jabłońska 0° DLL – pisze się w serii testów z syntetycznej intymności ||| infopunkowe hymny o rozkładzie wiszą jak dyskretne fraktale ponad strefą stradom ||| na wysypiskach xx wieku technołajzy grasują za softwarem do nowej czułości
Cztery wiersze – kolabo
BETY NA TORY Twoja kolej na kradzież torów. Punkt informacyjny mija się z celem. Celebracja wojny na marginesach mapy.Zawiadowca wie: parafianie stoją murem,kablują z powodu opóźnień. Opozycji się nie stawia.Tory kupuje ten, kto pogłaszcze. Bety na tory.Stoi koalicja na rzecz zmiany trasy. Wory na ciała,ubytki w drodze. Kupuję w second handzie,jadę drugą klasą. Zawiadowca wie:w […]
Trzy wiersze
Piotr Janicki – Ja, człowiek z duszy po uszy. Mieszkam w Polsce, tu, tu, tu, tu. Mam cztery tomy, więc jakbym nie miał jednego palca. Pseudonim: Kapitan Supraśl.
Trzy wiersze
Ilustracja: Agata Jabłońska Bartek Zdunek – pochodzi z Nowej Rudy, mieszka w Warszawie. W 2017 roku wydał tomik wierszy pt. Lato w parku. Raz minął Piotra Kraśkę obok aut.
Wiersz i proza poetycka
Jungle 1. Nie przeplewię tego bluszczu agresją, pozwolę mu rosnąć póki stać mnie na oddech. mówię językami krain, które już zaszły. Mam imię boga jak kauczuk, a gdy sieję ciemne wody dżungli, żuję liście koki. 2. Po dłoniach spływa czerwona Amazonia, pomyl zmysły mi, widzę rdzenia drzew, zaschłe plemię wymaże ci węch, powiesi dotyk na […]
Wiersz – ŚLIMAKI
ślimaki, ślimaki, ślimakiotrzymałem lukratywną posadę (po francusku: travail lucratif)zostałem pasterzem ślimaków we Francji(po francusku: berger des escargots)kontrakt był na 12 miesięcya ślimaków 12 tysięcynabyłem słownik polsko-francusko-ślimaczyczy zrozumieją? to się…….okażetymczasem na wypas z nimi wyłażętak wyprowadzałem co dzień ślimaki na halępo francusku krzycząc: chłopaki – alle allezmężniały ślimaki dorodnei chcieli je włożyć do garaale, aleod moich […]
Wiersz – Wiązanki
na pogrzebie rozsądku kiedy zamieszanie rośnie | nie sadź się, bo wypierdolę ci w cymbał > OO OO OO suną sumienia w kolejach dolnośląskich Ilustracja: Agata Jabłońska Paweł Konar – wzorcowy prokrastynator. Jakoś przędący kopyrajter z wolnego wybiegu, teraz dziennikarzący. Poza skrobaniem, przyswajaniem liter oraz obrazów i od czasu do czasu… – słucha hiphopa.
Dwa wiersze
Wewnętrzne sztuki walki z bielmem Na spokojnie pagórkowatych obrzeżach rubieży odczuwania ktoś zawsze składa w wyszukane figury roszczenia terytorialneszerokolistne rozłożyste palanty rzucają cień topornym pustakomczłekokształtni opisują twój kraj swoimi małymi miarkami pojęcianiezmiennie okazuje się on nie taki odpowiednio przaśnie kształtnyskala porównawcza może bowiem wywodzić się od sukinsynówapokalipsę poprzedza apopleksja i nawet podobnie się zaczynaprzez zastoiska […]
Wiersz – sprawa karna
pulsuje wymiotuje a wyłaziomyłkowa dystynkcja kieruje do wewnątrzgdzie szybują wieżowce znaki z niedopałkówi nieodpałków gdzieś coś płonie ale nikt nie gasiwieża się wali dziś coś zjemdziś zjem choćby było zgnitechoćbym miała cudze ciało nie ulęknę się i zjemrzucę sobie grdykę i kęs po kęsiezjem stop taśma się zwija znów nie sięgamnie mogę dotknąć lgną do […]
Wiersz – wyobraziłam sobie żerowanie
grzybnia mojego ciała rośnie jak na drożdżach,na wszystkich cukrach prostych, na urodzinowych tortach.tkanka moich jelit służy za wyściółkę: włókna miękkie jak runo, gąbczaste niczym mech. rozwija się we mnie życie, drożdże pęcznieją w cieple.dokarmiam je i chronię pod kloszem podniebiennym. przeżyją moje ciało, przeżyją jego rozkład,wyrosną z niego w setkach ciasno stulonych kolonii.(każdy kapelusz lekko […]
Wiersz – Piąta Pora
Dziewczyna jest sowąchłopak wilkiemleżą brudni na czymś co nie jest podłogą Ilustracja: Agata Jabłońska Mateusz Klimczak (ur. 1995) – z wykształcenia technik informatyk. Pasjonat wielu różnych dziedzin życia. Przygotowuję się do debiutu tomikiem pt.: „Obroty własnego świata”. Cały czas szukam swojego miejsca na świecie. Co jakiś czas dojrzewam na nowo do podejmowania prób pisarskich. To […]
Dwa dramaty – Historie potencjalne
Pamela w pociągu – och co za wspaniała podróż, jadę, mknę po szynach, czy raczej to pociąg mknie, a ja w nim, do mojej kochanej rodziny, na święta, ach świąteczny nastrój, życie jest piękne – mówi pani do mnie? – mówię to sama do siebie, ale też do wszystkich, no więc w sumie także do […]
Wiersz – Żywe dialogi, Bydgoszcz 1989
Ilustracja: Agata Jabłońska Maciej Libich (ur. 1996) – krytyk literacki. Współzałożyciel i redaktor kwartalnika „Wizje”. Współpracuje z Państwowym Instytutem Wydawniczym, „Literaturą na Świecie”, „Odrą”, „eleWatorem”, „Kontentem” i „Nowymi Książkami”. Publikował również w „Wakacie”, „Zeszytach Literackich”, „Przeglądzie Filozoficzno-Literackim”, „Znaku”, „ha!arcie”, „Kontakcie”, „Nowej Orgii Myśli” i innych. Zajmuje się polską diarystyką XX wieku. Laureat Diamentowego Grantu (2019). […]
Trzy wiersze
nie możesz się obudzić bo żyjeszw świecie w którym bagaż pozbawiony opiekinie wzbudza współczucia tylko strach czujesz że spadasz z łóżka gdy dowiadujesz się że najwyższą górę światazdobył trzynastolatek osiemdziesięciolatek astmatyk i niewidomy na koniec nie spotykasz nikogo znajomego ostatnia zima nie przyszłaprzyszły wszystkiew tym przedostatnia pierwsza przywarła ciężko do horyzontuczarnego od topniejących oczu Ilustracja: […]
Wiersz – jakub garwolowych, wykorzystaj z pisielec otrzymasz
Translacja by Garwol Translate: “Dziś jest mój pierwszy dzień w kraju, w którym ludzie mówią bez akcentu. Bardzo się cieszę, że jestem w tym kraju. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę być częścią tego pięknego kraju.” transkrypcja porannej audycji Dzień Dobry Zepsuł się dźwięk Dodatkowo, wydaje się, że język polski może być na drodze do mainstreamu […]
Dwa wiersze
otwarcie wizja prószy lekkoi odkrywa koralikizbrylonego śniegu RIP skończy się lunchi to będzie pierwszy lukplus kurs touch&rock(blues daje chill ale nieblok) ulega ładnie polebo gubi przymiotale nic na to NIKbo państwo gnije (chodźcie to stałyLOOK. i-rozkład i nicnie oj nie poradzimyna niedoczas jeno lizać sięjak pies rany zostajealbo przespać to Ilustracja: Agata Jabłońska Mikołaj Spodaryk […]
Wiersz – lakszuły
Mam kamienie,nerkowe,wszystkie z Jasnej Góryi czerwone szczewikinie żadne harboły błyszczące lakszułyboskie pantofola lisciado łask przywrócone na soborze w Łasku. Pan wie, kto w nich stąpał? Ilustracja: Agata Jabłońska Mariusz Sambor (ur. 1965) – autor opowiadań, wierszy oraz prozy poetyckiej. Publikował w „Wyciągu”, „n.p.m. ”, „Kontencie”, „Stonerze Polskim”, „Tlenie Literackim” i „Rzyradorze”. Wirus. Kręci się i […]
Wiersz – Zabawki ludzkości
Yeti nie może powstrzymać siękiedy kanały informacyjne serwują muodgrzewane kotlety skórki od bananówna których ślizgają się polscy lub amerykańscy celebrycipolityczne wymiociny wystudzoną i przesłodzoną herbatkęwypitą do połowy przez dziennikarzy goniących za sensacjąYeti nie może powstrzymać sięby intensywnie nie mrugaćw celu wyczyszczenia przedniej szybyprzez którą patrzy na drogęjaką podąża świat Głodny wyjeżdża z restauracjii kieruje się […]
Wiersz – husky w dubaju
pomiędzy wargami bitwy i balety lniany kompres na czole bo uwiera pointa na szczeblach z linkedina żyrowanie egospołeczność w ciężarówce społeczność na pace aprowizacja hula lecz tobie zabrakło – twój ruch! uliczny styl i świetne widoki gdy walka na szyldy nie odchodź od wizji zignoruj słony szumnad nieludzką dżunglą p o s z y b […]
Wiersz – Fu, ego – flejm moralny
Konkluzją naszych pożarów są nasze pory deszczowe. Deszcz przychodzi pod koniec sezonu i główny bohaterumiera. W drugim sezonie ustali się nowa równowaga, którabędzie naturalną konkluzją starej równowagi. Więc słusznie chybastarsi przestrzegali nas przed naturą, montując siatki na rajskie ptaki – roznoszą kolory – przecież zebraliśmy je już wszystkie w retinach, których cyto-architektura przewiduje światłoczułe czopki […]
Pięć wierszy
Morfedron Śledziłem dukt wiersza naprężony jak dratwa.Za podniesienie ręki odbywam karę: każde otwarcie oka inwokacją, każda bryza frazą, kęs kawy słowem czarnym i gorzkim przed wypluciem w pysk światu.W gonitwie myśli stawiam na najszybszą klacz.Generuję tekst jak bezbarwne idee.(moje nie lulu, nie lulaj) Morfedron,leksemy piksy,urytmia syntagm –czujesz wibrys?[AKTYWIZACJA DRUGIEGO UCZESTNIKA DYSKURSU] Pytają w spamach: chcesz […]
Wiersz – głaz biały
wojtyła oddawaj moją 21.37 Ilustracja: Paweł Harlender Andrzej Woźniak (ur. 1984 w Warszawie) – gdzie do dziś mieszka i pracuje jako nauczyciel kontakt improwizacji. Publikował wiersze w “Helikopterze”, brał udział w Pracowni otwartej wierszem w ramach Stacji Literatura 24 Biura Literackiego.
Wiersz o przedłużaniu penisa
siódma dwanaście. coraz mniej ludzi. coraz więcej klaksonów. i dżizas wetknięty w lusterko. taki łorsoł. Ilustracja: Agata Jabłońska Beata Kołodziejczyk (ur. 1983 w Warszawie) — pisze, redaguje, korektoruje, składa, wydaje, fotografuje. Dawniej Portal Pisarski, Eprawda, Sofa, 6.2 Magazyn, dzisiaj Helikopter OPT, Wydawnictwo j, Obszary Przepisane, Fabularie, Drobiazgi, Wydawnictwo Morphinum. Jak dotąd wydała: tom wierszy (A)tomik, […]
Trzy wiersze
nie patrz w ogień bo się zeszczasz kiedy rzygasz wiadra na dłońkiedy rzucasz łacińskie zaklęcia księży kiedy lejesz mleko gazkiedy szpitalna wzywa szpital kiedy w mikroelementach niebieskie okopatrzysz, strzelałbyś? strzelałbym obok skroni, strużkiemstamtąd jak po żyłach ucieka cośuciekaj. Ilustracja: Agata Jabłońska Marcin Kaweński (ur. 1997 roku w Przemyślu) – raczkujący twórca, debiutował w “Rzyradorze”, pisał […]
Faza wstępna #5
Koronka do wiarusa Przez ciebie siedzę na chacie i myślę: ale bym cię wyjarał. Wyparzyłbym cię jak język pogardy, jak w tym poemacie o Gilgaskunie. Przez ciebie siedzę na chacie i myślę: pingwini łoniak chlubą taboru. Oskarżą cię o obrazę uczuć korporacyjnych. Przez ciebie siedzę na chacie i myślę: przesłanki, przesłanki, tak na mnie wołają! […]
Podsumowanie muzyczne II połowy roku 2019
Druga połowa 2019 roku nie obfitowała w ogromne niespodzianki i nadspodziewanie wybitne albumy, dominowały raczej stany średnie. Bohaterowie byli zmęczeni walką z Thanosem. Mimo to, udało się wybrać dwadzieścia trzy warte uwagi płyty. Poniżej kilka słów o każdej z nich, a na końcu obowiązkowa playlista. Pozostańcie nastrojeni! Billow – Seascape Czesi nie mięsi, i swój […]
Proza – Crazy Frog
Przychodzę na pocztę, bo chcę zrobić awanturę. Często przychodzę na pocztę, bo chcę zrobić awanturę; tylko czasem mam tam rzeczywiście coś do załatwienia. Awantura dotyczyć będzie awizo, które nagminnie podrzucane jest mi do skrzynki, choć całymi dniami siedzę i siedzę w domu. Całymi dniami z wyjątkiem rzecz jasna głównie tych momentów, kiedy to przychodzę na […]
Proza poetycka – Jest super
Pochodzę z dzielnicy halunów, licznych świątecznych lampek na ścianach, różnokolorowych kropek, laserowych zygzaków. Moja dzielnica to odcinek pomiędzy rdzeniem a fasadą. Mieszkam w fabryce butów a skąd, myślałeś, że się je bierze? Mam tapczan, dwa koce i jedną pościel. Nie mam szyby w oknie, to nie problem, szkła i tak nie widać. Hula wiatr. Robimy […]
Proza – Widok z okna
Widok z okna, jakoś wszystkim było mało. Za nasze winy, za nasze zbrodnie, nasze zaniechania odebrałeś dziś nam, O Wielki Búri, panie nad pany, Wisła pany, cały kolor świata i samoloty, nie tramwaje. Samoloty nie latały, a świat ogarnęła trwała biel, nie śnieg. Trwała, odkąd O Wielki Sutr zapalił słońce w ciemnościach. Korzystając ze swojego […]
Proza poetycka – Bumelanchologia
Nad brzegiem stetryczałej rzeki ziało pustką. Cisza, odsapka. Wtem poczułam ukłucie. To bądzioł mnie ukąsił. W zamian zarobił lepę na ryj, ale było już za późno. Przemiana zaczęła się krystalizować. Wypączały się diaskie, jedna z nich ścisnęła mi policzek, lekko. * Wierzcie lub nie, ale w tych dniach promieniałam. Wszystko, czego było mi trzeba, znajdowało […]
Proza – Obyś wymarł
Mąż na szczęście już nie żył. Wystarczyło dziecko. Jego obecność i tak zmuszała do nadmiernych interakcji z innymi. Bardzo długo dochodziła do przeświadczenia, że nie lubi ludzi. I to oczywiście brzmi na tyle łagodnie, na ile udaje się złagodzić fakt, że najlepiej byłoby ci bez tych dwunogów pozbawionych w większości ow łosienia, więc jeśli któremukolwiek gatunkowi […]
Proza – Mamo, nie czytaj tego!
Onego czasu – a było to w 2016 roku – zatem onego czasu w 2016 roku, kiedy Robert Lewandowski grał w Bayernie Monachium, The Beatles nie istnieli od 46 lat, a najczęściej kradzionym autem była Mazda 6, zorganizowano konkurs na największe kurestwo ręką ludzką poczynione. Zasady proste i przejrzyste (w tym miejscu proszę o wyobrażenie […]
Proza poetycka – Sen papieża
Przede wszystkim to chciało mi się spać. Nie, nie chciało. Tylko oczy mi się zamykały. Wszystkiemu były winne one, one! Trzy opaski na moim lewym nadgarstku. Trzy jak wiara, nadzieja i miłość. Jak niewiedza, beznadzieja i śmierć? Jak królik, Alicja i kapelusznik? Jak kobieta, mężczyzna i dziecko spod pachy! Miałem szukać mężczyzny, wydającego na świat […]
Faza wstępna #4
Polityka ma swoją firmę; nie piszemy dla jurorów, ale i tak ich kochamy. Czas się wysprzęgnąć z taśmy, co wyrośnie z ziarna w doniczce z trzecim okiem? Powiedzieć, że żyjemy w czasach fake newsów, to nic nie powiedzieć. Właśnie takie kłaczki kolekcjonuję: przepastne letnie niebo, które chcemy odnaleźć, nawet ryzykując rozczarowaniem.
Proza – Kolekcja
Pobladłem i kark mi się spocił, gdy zapytała o moje największe zamiłowanie. Byłem świadomy, że na portalu randkowym nie można tego tematu uniknąć, ale wcale się do takiej rozmowy nie przygotowałem. Zamarłem i przez dłuższą chwilę zastanawiałem się, jak sobie poradzić; czy mówić prawdę, czy pod żadnym pozorem jej nie zdradzać. Zuzannę poznałem przedwczoraj. Poprzez […]
Proza – Drzwi
Jestem w Czarnymstoku i sąsiadujących z nim wioskach osobistością popularną i wybitną. Spowodowane to jest trzema względami: po pierwsze, jestem wariatem, po drugie, jestem poetą, po trzecie, jako jedyny mieszkaniec swojej wsi nie chodzę do kościoła. Sprawia to, że każde moje pojawienie się w miejscu publicznym jest sensacją. Kiedy na przykład zachodzę do sklepu, żeby […]
Proza – Całodobowa pralnia chemiczna
Kilkoro nas było wyżyłkowanych ludzików i postanowiliśmy założyć schrona. Spocik ogarnął Paweł, a kilka dni później Andrzej dowiózł pralki. Andrzej dowiózł pralki, ponieważ postawiliśmy na schron w stylu całodobowa pralnia chemiczna. Skąd potrzeba tworzenia schronów? Czasem z paranoicznego przeświadczenia, czasem przez nasilone gradobicia. Nam natomiast chodziło tylko o to, żeby przez chwilę posiedzieć w miejscu […]
Proza – Przystanki i ptaszor
Czy idę, czy siedzę, widzę przed oczami mapę tego małego, mroźnego kraju. No chyba, że leżę, wtedy już nie. Panuje tu wieczna odwilż. Właśnie wsiadłem do tramwaju, żeby pojechać na południe. To tylko jeden przystanek, obędzie się bez biletu. Na cały kraj jest siedem przystanków i tylko dwie pętle. Jeden przystanek na jedną strefę. Północny […]
Proza – Rzabba
Przewodnik Tam, gdzie wkraczacie, drodzy wycieczkowicze, każdy z was zmieni swoją świadomość. Nie obawiajcie się, mikstura, którą dla was przygotowała firma, nie jest uzależniająca. Działa raz a dobrze. Także pijcie ten nektar bogów i wkraczajcie do świątyni szaleństwa. Psychol i pacjent, gdzieś w zakamarkach świątyni szaleństwa Nie mogę mu się oprzeć. On wpływa tak bardzo […]
Cztery wiersze
,,, przemierzam podkoszową strefę jak gry mas gubię taktyki jak kraść ucho czy wargi? przymierzam podkoszulek w lecie tam gdzie pot smoking mnie dusi zaczynam kaszleć flegmą w ledzie moich kogutów <ktoś> rzuca chlebem ze średniego dystansu za to z pobudek nadmiar buraków pęka siatka społeczeństw bujam się od normy do namiaru zbierając faktury – […]
Dwa wiersze – Xavier Roelens (tłum. Tomasz Bąk)
1976 Słoń jedzie z wiewiórką i mrówką do austriackiego lasu. Ich samochód jest niebieski, całkiem przyjemny. Siedzenia są pokryte ekoskórą– to już tak przyjemne nie jest, ale nie dość nieprzyjemne, by trafić do kolekcji wiewiórki.– Jakiej kolekcji? – pyta mrówka. Wiewiórka wyciąga pudełko z walizy.– To moja kolekcja strachów – mówi. W pudełku znajduje się […]
Kołysanka – ZEN kurwa (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
Kołysanki są efektem współpracy z Korporacją Ha!art i KSP w ramach Nocy Poezji 2019. Paweł Harlender (92′) – naczelne barachło „Stonera Polskiego”. Publikował w „Ha!arcie”, „Małym Formacie”, „Wizjach”, „Kontencie”, „Helikopterze” i „biBliotece”. Laureat Połowu 2K19. Tworzy, smaży, performuje, ogarnia temat. Recepcjonista, bańkarz, nowofazowiec. Gra w szachy. Żyje w Krakowie. Lubi spędzać czas z kotami.
Wiersze z Kołysanki (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
…na pożółkłym indiańskim papierze słowo kreśli kulfonem przelatująca mucha koło lotu tańczy z czcionką wiersz jak rozhuśtany słonecznik w promieniach słońca na bezchmurnym niebie nie ma co idealizować krzesła pięć chlebków świętojańskich patrzy ufnie w przyszłość nasionka jesionu ogrodowy gąszcz obrasta kwiatami różowymi miąższem osiada na sklejeniu powiek gdzie jest łacha niezapominajek józef czechowicz jest […]
Kołysanki – New Glitteromantic (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
Dobry początek dnia. New Wave. Smutna dziewczyna robi zdjęcia przedwiośniem. Bezpłciowe, zupełnie jak ona. Nocą śni jej się Boy George, jak żywy, lecz- w odwróconych kolorach. Pryszczate podlotki mnożą genotyp w poddachu, nad zgniłym podwórkiem. Przedwiośniem przypadki wręcz chodzą po ludziach, przeważnie zaś- pętlą i sznurkiem. Smutna dziewczyna wisi w poddachu, przedwiośniem widok przeciętny. Wiośnie […]
Kołysanki (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
*** ponieważ ciebie nie ma jest wiersz w zamyśle jak najdłuższy zapełni czas nim będziesz; było tak – tydzień się zaczął świat stwarzał się na nowo. dni w pracy coraz krótsze nauczyłem się znikać zostawać palcami. potem pijemy w knajpie Korpo jest wypłata zostaję do późna muszę wstać o szóstej – pociąg kawa z whisky […]
Kołysanki (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
Kołysanki pisane w nocy z 5. na 6. października 2019 roku pod luźnym anegdotycznym tytułem „okej Ol(g)a” Kołysanka jeden Zamsz zawsze w czerni jak śmierć wyglądam nachalnie sympatyczna muzyka w marketach, a ty krewisz mi karnisz gdy spluwasz po Orange. To jest przypał jak dwa asy w picku. Kołysanka dwa Opowiej ci bajkę jak bańki […]
Kołysanki (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
poranki Mamo, opowiedz mi bajkę. Bo najgorsze, synu, to są kurwa poranki, poranki kurwa poranki. Rozumiesz? A mamo, kiedy będę już duży, też będę odkrywał, mamo, każdy dzień, jakby, mamo, był z tej twojej bajki? Spij maleńki śpij Znów dzień się skrada Do gardła. Poranki synu poranki. sen bezdech senny bezsenność nieorganiczna hipersomnia nieorganiczna Robert […]
Kołysanki (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
kołysanka 1 rozwarstwij się w sobie, ubądź tężej w oddechu, zespól się z drganiem stłum się, zszatkuj na drobne, szum się, zszum się, zerwij zawleczkę i wtłocz się, dziel się na oddech i wtul się wytłocz wgłębienie i zrób się, uśpij warczenie i zgódź się, urwij myślenie i skróć się zamknij sklepienie i: sen kołysanka […]
Kołysanki (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
Snom Zasypiam i budzę się Co trzy godziny nie podoba Mi się to że nie mogę spać dobrze Bez wspomagaczy dokładnie tak Powiedział że nie może dobrze spać Bez wspomagaczy ponieważ bez wspomagaczy Sen jest szkodliwy nie tylko dla śpiącego Ale też dla jego otoczenia nie należy zaburzać snu Sen powinien żyć żyć swobodnie Ile […]
Kołysanki (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
Hajciu lulu, lulu, a ja tebe stulu. Stulu ja tia stulu, pid zelenu dulu. Dula bude cwyty, Wasylko chodyty. fragment łemkowskiej kołysanki -płanetnicy- hajciu lulu lulu wasylko robiła ci matka placki z pokrzywy na głód miękki i ciepły hajciu lulu lulu na pomirki na to wysiedlenie nie dzwonili płanetnicy jak dzwonią na deszcz -na czużyni- […]
Kołysanka – Kopalnie świata zero (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
przysłowiowe chińskie dzieci to związek frazeologiczny, którego słownikowy status może nie być unormowany, a jednak stanowi wyrzut dla człowieka z naszego kręgu kiedy próbujesz zasnąć ale neoliberalna doktryna mówi że przypływ podnosi wszystkie łódki (cytował książki o produkcji kiedy robili film w Wołowcu, mieli truskawkowe wino) mówię dzień dobry, bo tak chciałem go poznać panie […]
Proza – Poker na stołówce rozgrywany podczas kolonii artystycznej młodzieży akademickiej
1. Przecież, jak było na obiedzie, wie każdy, bo sobie tam siedział, jadł i ewentualnie z kimś rozmawiał. Inna sprawa – to jak akurat smakowało tak zwanej osobie piszącej, albo na co lub na kogo w stołówce, usilnie szukając jakiegoś słówka w pamięci, gapiła się tak zwana osoba pisząca. Uważam tak z całego serca, nie […]
Kołysanka – SANKA (Noc Poezji 2019, Ha!art, KSP)
SANKA Już na miasto pada cień, już nad miasto idzie noc. Chłodny ranek, chłodny dzień, słońce chowa się za mgłą. Nie pamiętam, czy to ty mówiłaś, nie pamiętam, czy to ja mówiłem, nie pamiętam, czy to ty mówiłaś, że w tym roku miało nie być jesieni? Twoje usta pełne dymu, pełne dymu, pełne mgły. W […]
Proza – Trzy dziurki
Trzy dziurki Nastawiam budzik w zasadzie już z przyzwyczajenia. Codziennie i tak budzę się około dziewięćdziesiąt osiem sekund przed jego bezlitosnym wyciem. Teraz też. Przeczekuję ten czas, leżąc z otwartymi oczami i gapiąc się w sufit. Kiedy tylko zaczyna się ten jego jazgot, wyłączam chińskie, plastikowe badziewie pewnym ruchem ręki. Pewnym, bo atakuje mnie zawsze […]
Proza – Demon wzrostu
Miała miejsce w zeszłym roku, w mieście granicznym na wyspie właściwie niemieckiej, w głównym oddziale biblioteki publicznej, sytuacja bardzo niemiła. Bibliotekarka, otyła kobieta po pięćdziesiątce, siedziała jak zwykle na swoim miejscu, klikając coś powoli najtańszą myszką, zmęczona recenzowaniem kolejnej serii romansów dla kolejnej starszej pani, której i tak było wszystko jedno. Na szczęście pani już […]
Cztery prozy poetyckie – OFERTY NIEDOCENIONE
1. SZYJA ENERGOOSZCZĘDNA Kuta, energooszczędna szyja do kupienia w naszym sklepie ryko-darłowczym. Należy zakupić ją w chwilach zwątpienia i w momentach tłumienia wścieklinki. Nie używać przy dzieciach głupio-smutnych. Można ją dopasować do każdych warunków przełykania, jest rozciągliwa na 10 m. Nie należy jej jednak używać jako smyczy, urwie się po 10 min. Mentosów też proszę […]
Proza – Wyjeżdżają
ona Podobno to Największe Rondo w Europie. Miejsce przy którym stoimy, o ile w ogóle można nazwać je rondem, to okrągły park ze szczekającymi kundlami i ufundowaną przez Unię ścieżką z pasem dla rowerów, otoczony przez oś rozjeżdżonego asfaltu, wzdłuż której znajdują się sklepy: ART.-SPOŻ, WIELOBRANŻ., GARMAŻ, KONFEKCJA, RTV-AGD, które, gdyby ich nazw nie zdobiły […]
Dwa wiersze
nawrócenie biegłem do autobusu kiedy nawrócili mnie mormoni zawróciłem natychmiast mormoni też zawrócili patrzyłem jak nawrócony autobus zgina się w przegóbie klęka na przystanku i odmawia nowennę do rozkładu jazdy obróciłem się i wywracając oczami patrzyłem na nawróconych-zawróconych-wywróconych-obróconych-przewróconych i wykopyrtłych! parki w parku krakowskim wtulone w siebie 2 parki przędą nić życia nagle zegar z […]
Poezja – Tryptyk postny, postpolityczny
I. Abrahamie mówi język mówi a psy na to szczekają i na dowód tu jesteś. kto sieje festyn ten nic nie zbierze. lata dziewięćdziesiąte są zawsze a u końca spadły bomby i były wypadki na niebie i w ciele. tłumaczę działania i jestem diasporą. prowadzę w języku nowiny i kaliber. alibi w cv. a kroczy […]
Trzy wiersze
-bohyny- dusze starych praczek w potokach w nieznajowej brodzą po kolana piorą szmatia wiotkimi piersiami podglądają je chłopcy ze wsi moczą się pławią się w upławach ksiądz wypełznął przed dom wiecznaja pamiat unosząc się zataczają koła wiotkimi piersiami piorą szmatia trumnę niosą na marach chłopcy ze wsi widzieli stare nagie praczki po kolana we krwi […]
Dwa wiersze
Plastikowe podróże Sztangi mięśni podnoszą plastikowe mózgi Spieniężona kultura w cytacie Suma zer daje kolejne dziecko Coraz szybciej czuć ładną pogodę Wiedza o frontach i chmurach dla nienormalnych ludzi Czekam w kolejce po puzle spermy Upał pasów drogowych prowadzących do macic Wydepilowane garnki najokrutniejszego gatunku na świecie Kolejny romans napięcia w akademiku Uśmiecham się tym […]
Trzy wiersze
Mikroja jak ci to podać inaczej niż chciałbym być bossem w zbógowanej planszy przeponowym jękiem obstrukcji echem złamania kości z rozstrzepem tymczasem mam to w nosie te mewy płoszone wydechem powracające na grzbiecie wdechu tej śluzy sezonu nie przyfruną już – smark je zwabił i zabił Sprawnej dziwce wypadają zęby nie żebym miał szczególne doświadczenie […]
Poezja – Nowa sekcja
/*zaleca się słuchanie w syntezatorze mowy….zaleca się dokonywanie zmian w szybkości i wysokości czytanego tekstu/ 1. wypalone obrazy gogle logosu /2x/ gogle logos lekki_kolor. 10. wersja 2 1 2 4 9 1 1. trener. faza w puszce. v3. po kiego kohorta. ex piana. de facto ultra. spody energii błąd. falstart. hałaśliwe sita. wraca wip. 31 […]
Wiersz – Napój wyskokowy o jedynej słusznej barwie, oraz delikatnym smaku i aromacie
Piana z pyska bo grzeję Pino, trzy gule; chyba jednak wolę piwo. Bandzioch wielki: „Tylko nie Malt Liquor”. Barachło rozgazowane więc batląch ciskam w kąt. Orgietka w rogu nawet pochlastana szkłem płacze. – e tam, fartownie zwykła drapanka kochanie. – kocie nic się nie stało, kopsnij kiranie. Bo każda miłość musi mieć swoje lingo będziecie […]
Trzy wiersze
otwarta notatka znaleziona nad ranem w telefonie przyśnili mi się śpiący bogacze w bieli szkliwa i fiolecie; drzemiący i kątem ustawienia swych kozetek obstawiający swe kolonie i planety na wyścigach typowa chełbia ma cztery gonady Przetuptałem przez miasta małżowinowo-chrząstkowe, miasta okazujące się być procesorem egzekwującym tajny kult solarny, miasta, w których rywalizują ze sobą gangi […]
Trzy wiersze
*** Wyobraź sobie: Chlast. diamentowy luk tętniczy zostaje przecięty, wypływa z niego płynne szczęście. Wyobraź sobie: Pogrzeb. Żałobnicy sterczą dookoła trumny. Trumna otwarta. Oczy zamknięte. Nie ma już nic. Wyobraź sobie: Treść. „Zmów kilka ojczenaszów, bardzo Cię proszę. tak wypada.” Zmawiasz, bo wypada. Wyobraź sobie: Spory spadek. Smutek i szczęście przeplatają się. Ekskluzywny jacht w […]
Wiersz – Wyliczanki
wyliczanki Chciałem zacząć z przytupem, twenty nine. Z samego rana z przytupem twenty nine. Jak turysta w Amsterdamie twenty nine. Jak wieczorem Nick Cave twenty nine. Ale nie bierz wszystkiego do siebie po nocy, mój drogi z rana to musi mieć odmienny wymiar, twenty nine, i tak od piątku do piątku wytrysk codzienności na twarz […]
Dwa wiersze
bieguny wiem jak pachnie rzepak bo jechałam pociągiem – ja i statystyki bipolar disorder wziął mnie z zaskoczenia i wzięła mnie benzyna kolejna pizda w mercedesie męska dziwka która karmi powiedz wąchałaś rzepak i jadłaś fajki? morda w kubeł i powiedz mi jak smakuje bipolar disorder gdy wracają alkohole tabletki aviomarin mają renesans braki prędkości […]
Pięć wierszy
twardko w indianie zastaję samotność i resztki narkotyków w tle hot chick that you can’t even touch obok jakiś anglik bzyka mnie z nudów podczas gdy ja daję się dotykać z rozwagi dlatego godzę w te pędy nos z modą na mdea tma xtc dom dob czy doi alfabet o którym nigdy nie usłyszysz wszystko […]
Cztery wiersze
POPCORN Niewzruszona tatami. Dokładnie wyprowadzony półksiężyc. Ziewające istoty i popcorn. Czy już nie żyjesz? Z pewnością, nie żyję. Więc dobitka. Tak na wszelki wypadek. Popcorn… I jak teraz? Dziwne, łapię znienacka oddech. Żyjące trupy? Przecież od kilku sezonów ćwiczyłem pod wodospadami! Ale ja naprawdę widzę kolorowe latawce. Nie wiem, o co tu chodzi, ale to […]
Wiersz – Stacja recykling
wychodzę od czwartku wyściełana kośćmi synów kłykieć rzepka trzeszczka anioły mają zawsze czerwone twarze bo dużo przebywają na świeżym powietrzu z pokoju obok słychać flet znak dla samolotów poprzecznych będą opadać na jastrzębie na klony na kojoty wracam w piątek prawie pusta (nie liczę plastikowej nakrętki która się nigdy nie strawi) jestem wielorybem ale nikogo […]
Wiersz – ZAMKNIECIE GO DO BELGII! – Básník Ticho (tłum. Robert Rybicki)
słyszałem, że komunizm boli do dziś słyszałem rozbijanie rdzy na niebieską różę i runy lodowy urny. Dwa serca w ciele wódki zgwałcone dziewczyny skopać rebus przedtem nienawiść grzebać w kieszeniach słyszałem do kartki wieść z daleka obroń od serca Pięść atraktorowe trajektorie w polu W ścięciu świtu co […]
Wiersz graficzny
Kamil Kawalec – mieszka we Wrocławiu. Koordynator i animator kultury. Bada warunki rozwoju środowisk młodopoetyckich w mieście . Laureat turnieju wiersza im. Tomka Pułki. Teksty publikował w „Wizjach”, „Tlenie Literackim”, „Odrze”, „BiBliotece”, „Helikopterze” antologii wierszy „Inter-” z lat 2013–2018 Globalne wioski i innych. Odpowiedzialny za eksperymenty w szemranej grupie muzycznej ŻÓŁĆ.
Proza – Egzorcyzmy Tatiany Obręcz-Szukalskiej
Azjoeuro-Afrykańska Konferencja Etatowych Uwalnianych odbyła się w miejscowości Czarna w gminie Błotna-Matacz. Spotkanie miało charakter zamknięty, media zostały dopuszczone jedynie na półtoragodzinną sesję. We Wspólnoświatowej Konferencji Zbawczej wzięło udział prawie dwa tysiące czterysta trzydzieści osób pracujących w charakterze Uwalnianego. Spotkanie służyło podsumowaniu zeszłorocznych osiągnięć Stowarzyszenia „Wyzwoleni”, planom na przyszłość oraz poszerzeniu wiedzy związanej z cyklem […]
Proza – Wielka Wyspa Plastiku
I Rozwiązanie problemu alkoholowego Kapitana Planety – Niestety, nie dostanie pan u nas słomki do drinka – powiedział barman w poczuciu świętości swojej ekologicznej misji. – Nic nie szkodzi, mam swoją własną – odpowiedziałem z uprzejmym uśmiechem. Następnie otworzyłem plecak i wyszedł z niego mój żółw morski, któremu […]
Dwie prozy
C2 Wysłał film Droga Gawrona na szóste międzynarodowe biennale amatorskich filmów przyrodniczych Urban Nature do Genewy. Zaproszono go nad seledynowe jezioro, spał w drogim hotelu za pieniądze orgnizatorów, a jej włosy pachniały tłuszczem i niemyciem, co wcale mu nie przeszkadzało. Otrzymał nagrodę FIRPESCI i drugą jakąś za najbardziej wzruszającą scenę z udziałem nie-ssaka, choć scena […]
Proza – Noe. Naamah. Spowiedź z zawiści (fragment powieści “Myja”)
Jak poznałem Waszą matkę, oto jest pytanie, nie jest pytaniem po co i nie jest pytaniem dlaczego, nie jest nawet pytaniem czemu, a jeżeli jest, to żadnym, rzadkim i, w gruncie rzeczy, nudnym, gdzie, kiedy, w jaki sposób, oto pytania godne mężczyzny, bo na te pytania mogę odpowiedzieć, ja, wasz Ojciec, (…) bo byłem złym […]
Proza – Monika Olejnik. Poranek Radia Zet
Wilgotno, dawno, mokro. Zimą. Dobro. W górach. Stamtąd przybywam, szyjąc wspomnienie, otwierające umysł na świat pełen wrażeń, spojrzeń w dno, ono może być nawet drugie, bo trzeba przyznać od razu, że nieźle nas jebło. NARKOTYKI. Od lokalnych dilerów, ale SPROWADZANE ZZA GRANICY. Przechowywane w skrytkach, w zeszytach. Emocje, już się nie możemy doczekać, poranki, jeszcze […]
Ostatni poemat
Tekst wygłoszony podczas pogrzebu transfuturyzmu 10 czerwca 2017 roku. To rzeczywisty koniec krakowskiej awangardy. wczoraj w między oczy ochoczy wyszedłem z kostnicynaćkawszy na wszy na wszystek i na święty Krystektnąc słowa ostry materiał zobaczyłem: Słonia, Wielbłąda, Ojczyznęrozpiętych w półksiężycach galopuod zboża do zboża zburzony spokój skrzywiony i obojętny tam:trzej królowie idą latem w opończach ze […]
Sześć wierszy z “Błękitnej Wieży” Tomaža Šalamuna (tłum. Miłosz Biedrzycki, Rafał Wawrzyńczyk)
Miód i Holofernes Wynalazłem maszynę, która szczygłowi, kiedyotworzy dziób, wrzuca do środka wory betonu. Kto wyświeciłcukierki w betonie, nie wiadomo. Kto potem ożywił beton, nie wiadomo. Szczygieł szybuje. Szczygiełśpiewa. Gdzie jesteś, Eugenijusie? Pędzić wzdłuż ipaznokciami otwierać jamkę. Ty, ból konturu, ja pociągu. Linda Bierds prowadzi pojazd, który pochodzispod Tatr. Kondor miodzi ptaka. Spodnie mi pachnąbenzyną. […]
Kolabo – Tytanowy deszcz
gdzieś za oknem (gram) zamożność peta czule tam za wzgórzem nie ma nic i dużo szczawi dla takich klasyków można tracić głowę stulej dla takich głów są zcrackowane pro gramy rimminguje mi się czułość ze stuleją sory klaster wybrał bycie ‘tam i wtedy’ zawieszając ciało klika tka typowi robią się zakola w wieku niemowlęcym […]
Wiersz – Film noir, pinot noir
Film Noir. Karl von Strasburger z białym garniturem zębów pełnym nenufarów. Dyskusyjny klub filmowy. To powiem ci tylko, że mam już dość, tego całego gadania, jucznego konia, psa z rzędem, owczym pędem Rita Hayworth, na poboczu drogi w Klikuszowej wykupuje podhalańskie serki europejskie, uszczypliwe uscypki, Bryndzowe haluszki mrocznych zakątków smakuje Jack Lemmon, a potem na […]
Trzy wiersze
miodowe lata karola krawczykaczego stoisz na torach?! czego stoisz na torach?!maleńka, jesteś wielkatylko nie karoluj mi teraz tupot małych kurew pingwin z gwinei wiele wieo pangei w marynarzu; ahoj! wywoj dywergentni:ptaszkujemy sobie, leszcze! a szczyna to odin szcz, ujmując rzeczw kategorii teorii rewolucyi. chudy jak niedźwiedź,maszkara z ropy – yahooj związki, rozwiąż problemna globie; bo […]
Kolabo – Patelnia
po stole orbituje szklanka obraz centryczny we flaszce ostatnie rozlanie płyn do mycia naczyń krwionośnych żebra składamy bezkarnie z oczu jesteś homowiator szukasz igły przewlekasz na wardze nosisz wczorajszy proch pocałunku przyjętego jak pięść w nocnym co się naliżesz przekażesz w rękoczyn sięgający ponad moje dwa fejk konta tak się robi po helio na fazie […]
Trzy wiersze
Złe serce [leciwe gówno ląduje na kosmodromiewysyła torpedy w zgiełk procesorówi przestrzeń twardych dysków ścierwokłosy w ścierwotubach żądlą w gardłapogan i heretyków a surowy ziomek z brodą pisze siedemnasty elaborat zwiastujący nadejście mesjasza w klapkach Lakosty i tiszercie Guczi mój pies wabi się Gizmo, nie gryzie tylko mnie, brata i mamywięc lepiej powiedz swoim kolesiom, […]
Wiersz – Miłość Świętomiejska
Cała pochwała, chwała i Pohjala Bądźmy Biblią Króla! Mowa dla dzieci to? „Dziękuję bardzo”. Król izraelski Tak, jego syn i jego ojciec, […]
Dwa wiersze
kontrhałas Małe pomieszczenie pełne plastikowych konstrukcji i postaci bez kończyn, w najciemniejszym kącie: dwoje dzieci wpatruje się w sufit, na którym widnieją niedokończone pentagramy. Dziecko1 -ej, czy gwiazdy syczą? Dziecko2 – w próżni dźwięk się nie roznosi, statki kosmiczne które tak zajebiście wybuchają to fikcja. piętro wyżej ktoś niecelnie przesuwa sofę, robiąc przy tym niezły […]
Wiersz – ***
dzbanuszki z popiołu; niebo szoruje podłogi gładzi zacieki na murze, szczotkuje rzęsy kotów odrastają ci włosy, skóra zmienia gradient łypiesz jak supernova do kwadratu jak odblaski na rynnie jak zwarcia żył mam wgląd w pamięć gatunkową wziąłeś się z rosy, pary na oknie i strużki krwi w pokoju z dostępem do prądu i widma […]
Wiersz – Lo-fi
Z bijącym sercem naświetlałem Kropka, śnieżyły kineskopy, chociaż ciepły maj. Wieczorami poruszenia anten, apel z bębna odbiornika Unitra Diora Elizabeth HI-FI. Zebranie prania przed burzą, zerwań ulotek w przerwie między marszem a transmisją. Pierwszy krok człowieka na ulicy, szmery w odbiorniku Gold Star 25. „Jestem zmęczony – mówiłem – ale przejście w stan […]
Trzy wiersze
morał Nikołaj Jeżow wysłał na śmierć setki tysięcya na koniec siebie samego posłał na tamten światwskoczył do dołu, który wykopałw najciemniejszy padółi nikt po nim nie płakał nawet żona bohańba mu; hańbaza kasowanie ludzihańbaza uszczuplanie ludności miasthańbaza zmniejszanie zawartości śmietnikówmiotanie przemocy wobeckrukowatychmuch i lisówszczurówgołębiwobec bezpańskich psów (znamy dalszy ciąg) nie idźmy za jego przykałademróbmy ludzimnóżmy […]
Trzy prozy poetyckie
piętnaście twarzy czyli dwie trzecie kadru dojeżdża bażant smutku ekfraza do zdjęcia Krzysztofa Micha 1 nie mogę pisać bo pies podkłada łeb pod prawy łokieć szuka czułości albo ma plan jak wyłudzić kolejną pychotkę która zadrwi z nieustannego głodu więc przysiada obok kładzie pysk na moim udzie w jego oczach błękitny przecinek plądruje ciemność a […]
Dwa wiersze
Yeti na czubku śnieżnej góry ponad 8 tys. metrów spotkałem Yeti patrzę a Yeti je spaghetti Yeti je spaghetti je spaghetti Yeti spaghetti je Yeti Yeti spaghetti je i nie tyje! podchodzę bliżej a Yeti zaczyna rzucać spaghetti patrzę patrzę a na dnie garnka…. siedzi mniejszy Yeti i też je spaghetti […]
Cztery wiersze
Trzy kawałki I Żyć po to by generować śmieci jak popękane pliki itd. II Zwierzęta mają czas i nie produkują śmieci III Zwierzęta mają naprawdę dużo czasu Inne trzy kawałki I Formularz to puste zaminowane pole (dużo zależy od formularzy) II To pomieszczenie jest puste beze mnie III Bezsens jest ruchem bardzo […]
Trzy wiersze
I. Ciągnący się paluch minotaura zepsuł guzik do sali cyrkowej podrzędnej grupy Pysko. Zdenerwowany dyrektor nadziewany serem policzkowym, pełzał najszybszym krokiem tupanym. Mruczał dziwne fukandy i flanelowym spodniem zamiatał bruk wytarty od chodzeń. Niemożność wejścia do sali prób, a zatem: niemożność zobaczenia akrobatki psio-piwnej, a zatem: możność niezobaczenia akrobatki psio-piwnej, wzmacniała jego oszalałość. Pingwin też […]
Wiersz – Wudół
wchodzi ona z lalką w dłoniachobcymstajsię drętwiejeszczekolanozgniot wswejekleszczewzrokutobie wpoprzekstajkontroledwie iskrzekstańręcemgła i nógnuśniepółsłówek i popiśmiebezradość więcpodpiszmnie Wiktor Zajas (ur. 1998) — student UWrowskiego KiePTu, związany ściśle z Interwydziałową Cieplarnią Muzyczną, nieco luźniej z wrocławskim Kalejdoskopem. Lubi: zwierzątka, muzyczka oraz krem ze szparagów, no i gitara
Trzy wiersze
bożeciało w wiecznym spoczynku zbyt ciasnona próżnię dogasanie cykligdy nowejuż toczą się roją gnilny doppelgangerwypełnia powłokę metabolizmznów wypełza z piwnicznej entropii umarł ruchniech żyje ruch casting do filmu karate siedzę w poczekalni patrzęjak mandelbrot skręca żukai wiem do czego to zmierza chiński system rozpoznawania twarzywykłada się gdy stajeszsię układem odniesieniadla oparów chleba taki ruch to […]
Wiersz – Roosendaal
kepler dwadzieścia to gwiazda typu widmowego g oddalona mniej więcej dziewięćset pięćdziesiąt lat świetlnych od ziemi mimo że tylko nieznacznie lżejsza od słońca o wiele mniej znaczy w końcu odczytałem stenogram kruklanki zlikwidowanej stacji kolejowej w powiecie giżyckim gdzie rozpoczynało się połączenie do olecka współczesna mina przeciwdesantowa mpd odporna na ładunki wydłużone […]
Wiersz – W samym sercu algorytmu
pulsuje wkurwienie w rytmie flamingo flow króliczki w kolorze flamingo podgryzają zasięgi i tną się w skryptach na zewnątrz wycieka brokat czekam aż stężeje na twoich policzkach i wysypie się na ulicach a wszystko płynie w rytmie flamingo beztrosko przegryzane na pół serduszka rozpuszczają się na języku obracają jak landrynki czekam aż króliczki […]
Wiersz – Ciemna gwiazda porno
proszę posłuchać, uważnie to nie ja jestem gwiazdą porno mimo szerokich bioder i otwartych ust mimo włosów za które ciągną mnie przechodnie to nie ja kiedy wyjechał ja zajęłam się zawodowo przytulaniem jeży i kochaniem gołębi marnie płacili ale co innego miałam robić wtedy też dostałam pierwszą propozycję – pozować topless kiedy spuszczali się […]
Cztery prozy poetyckie
podyktowane do domofonu w Twoim brzuchu Ciemne, zgrubione kożuchem mlecznych dróg trzęsawisko milczy. Zawrót podś- wiadomości: pierwotna echoujemność: korzenie, plecha, była tu piwnica, ale zostały tylko schody, spiętrzenie schodów: schody puchną od nabrzmiewającej mikoryzy (chrobot cegieł), a gdzieś w głębinach ujemnych pięter są bajorka i kapiące do nich krople (jaskiniowy pogłos): nieustające […]
Dwa wiersze (covery)
low, lower, lowest [Anna Adamowicz cover] jestem capem schodzącym z łąki umajonej. ale czy toczyni mnie łagodniejszym od wieprzków topiących się w korycie? nie czyni. zwłaszcza kiedy popatrzeć na zakrzywiające sięhipnotycznie rogi, które nie rozróżniają ludzi dobrych i złych Najgorsze silent disco w Wawrze na psim kwadracie [Nina Manel cover] Rzeczy zespalam w moduł, zatem […]
Wiersz – Sen faceta
mówisz że poroniłeś dupą kawior nabrzmiały w twoim brzuchu burżujski rybny fetor a w każdej rybie plastik lepkość poza czasem przed czasem urodzenia utracone dzieci niepoczęte niezłowione niewykluta ikra wycieka ci przez dupę poronić symbol przemocy tyle możesz jako facet ale wiem że się starasz poronić obce dziecko władzy jaką kawior ma nad tobą a […]
Dwa wiersze
Okna na zmiany R o z p o c z n i j s w o j ą p o d r ó ż あなたの旅を始めるZ a c z n i j o d k r y w a ć 探検を開始するU c z s i ę 学ぶ If you start me upIf you start me up […]
Dwa wiersze
Słowo roku zróbcie cokolwiek powie wam język zanieście dajcie spróbować przełknijcie już idzie podpalacz zakręcony podpalacz zapłacz nad sobą i nad tym co spalasz obracasz mnie jak płytę jak płytę płytko pochowany pomiot jak gruszka z fartuszka popiół zostawmy piecom i ich córkom jak chińskim wazom rozważ to dobrze albo wcale chwalę […]
Pięć wierszy
Kluczenie pyta co u ciebie och och och w porządku takim jak gubienie kluczy tylko cele szukanie dziury w całej kondygnacji złote klamki światło to brud pokilkakroć prób spustu można dorobić? mówi że jak samary tanie ok ok ok w porządku przypięte do smyczy pozory to knorry o 2.00 […]
Wiersz – Teoria zbiorów sera twardego
uwaliłem egzamin z logiki ale mam tu mimolette, zawiera się on w zbiorze ser i zbiorze zjem co prawda z moich p nie wyniknie q ani żadne r ale tu w kauflandzie mam krautrock i promocję na ser może będzie z tego paradoksalny koan prędzej będzie z tego trzyserowy kołacz Damian Kowal – ur. […]
Pięć wierszy
użyj na tym czerwonego klucza albo przekrocz chyłkiem tę kolejną bramę choćbybugiem przepływając jako ten sprite rozedrgany który co noc wyskoczykolos simoleon którego zawijasz w rulon wyniszczonywciągasz nieposkładany i przyłożyć do niegotrzeba ci miarę króli trzech przypomnijgdy przemieszcza się przed oczyma landszafcik z prędkościąmach trzy dalej skradające się koty wystawią grzbiety swoje niepokalanezaludniają słowa i […]
Trzy wiersze
Pierwszy sen w nowym miejscu smażenie octu nie ma przymiotników wątpliwości. Oqili (kurwa !)Mówili,że hatsu yume. śni mi siępierwotnik. Extravehicular activity rozpierdolę tę budęrozpierdolę jąrozpierdolęrozpierdolę te szafęrozpierdolę jąrozpierdolę tę głowęchichoczącdam się zassaćtemu co na zewnątrz skafandra pieprzyćhaiku: redaguję książkę o konserwacji dzieł Spektrometr FTIR robi wykres widmaTylko widmo ratuje, ma takie ostrezakresybiegam jak chomik od […]
Cztery wiersze
czyje na wierzchu moje ciało było dla mnie niczym dopóki nie zaczęło być wszystkim, a stało się to nagle, bez żadnych stanów pośrednich (jak pielęgnacja żołądka czy adorowanie macicy). moje ciało zaczęło zawodzić. to było jak policzek, jak zdrada; najgorzej. stanęło z całym tłumem w opozycyjnym zespole, niespodziewanie wrogie, zaskakująco odległe. wróć […]
Dwa wiersze
[KRAJ]|dy podczas ataku na szczyt, brak taktyki wejścia to| <ktoś> na ulatniającym się bruku milknie bo draga jest śliska wypisz mandat płatkom za dziwoty spotkań z chodnikiem Kto zagilgotał Id Laury Palmer i gdzie można spotkać tego który Samarze kazał śpiewać arię jak tryptyk dla much pastwiących się akurat na obrzeżach delokalizacji miasta? […]
Poezja graficzna – Filmy Ludzi Nie Zapisały Się W Annałach (Poszłyśmy Spozierać Przez Mniej Nagłośnionych Cudotwórców)
Andrzej Szpindler – poseł na sejm (2023), spadły na niego głosy wszystkich uprawnionych (włączając brzdące, pety, rośliny – zapędzone za parawany do głosowania, uwięzły tam, produkują się, co brzmi: jak Ryszard Nixon, za bardzo teraz i z bardzo bliska). Strącony do wulkanu za zszywanie ukradkiem futerek i sałat ideologii, tym samym hybrydowanie ich, odkrył złoża zezłomowanych […]
Poezja wizualna – KOLEKTOR—ROZTOPY—TV
Marcin Pierzchliński – ur. 1987, poeta, prozaik, artysta wizualny. Laureat projektu “Połów 2018”, nominowany do nagrody głównej w XXIII konkursie im. Jacka Bierezina. Publikował m. in. w “Lampie”, “Wakacie”, “Opcjach 1.1”, “Ricie Baum”. Pracuje w Białogardzkiej Bibliotece Publicznej im. E. Estreichera, gdzie prowadzi m.in. Dyskusyjny Klub Książki i organizuje spotkania autorskie. Mieszka w Białogardzie. Łukasz Waberski – […]
Program – Zmierzch Silly Venture 2018 Wild compo
„Zmierzch. Niedokończona przeróbka” to insajderski program napisany w języku Action! na 8 bitowym komputerze Atari. Jest to bardzo długi (chociaż niedokończony) kawałek. Traktowany może być jako rodzaj literatury ambientowej. Pomysł, kod, muzyka, grafika są niedokończone, albo nie powstały w ogóle. Dlaczego „Zmierzch”? To mod nieskończonej gry „Zmierzch” zaprojektowanej na Atari przez firmę LK Avalon z […]
Pierwszy wiersz o społecznej odpowiedzialności w narkobiznesie
co z tego że on nie sprzątnie za tym psem, skoro nazajutrz wdepnie w to gówno smokom trudno wyrażać się jasno. ich umysły działają inaczejdwóch niewidzialnych siedzi w szarym matizie, trzeci stoia historie zwijają się w punkcie ślimaka konwencja czy iluminacja? zebraliśmy się tutaj żeby odkrywać amerykępołudniową o gorzkim posmaku kakaowca i oleju z […]
Proza poetycka – O tym, jak można bawić się za karę
Pucowana ślizgo-miodem scena czeka na występy przybyłej do miasteczka hałastry pod wezwaniem Gumy Ciągutki. Hultaje i wytworni przeżuwacze prezentują pliki zebranych przez siebie uśmieszków (głupkowatych) oraz kilka machnięć rękoma (lekceważących) po to, by zdenerwować widownię. Oto parę motywów, które zobaczyć można podczas wizyty w Namiocie Rozpoczęcia: Kobrzaste terenówki Cementowane usta Kute ramiona […]
Komiks/poezja – Copycat – kolabo
Piotr Burzyński – absolwent Uniwersytetu Rzeszowskiego na wydziale edukacja artystyczna w zakresie sztuk plastycznych, specjalizacja – grafika artystyczna: linoryt. Udział w wystawie rysunków studentów Rzeszowskiego Instytutu Sztuk Pięknych w Stalowej Woli, wystawie komiksów Sekcji Komiksowej Grupy Art. Core w Rzeszowie, wystawie plakatu w ramach Festiwalu Kultury Niezależnej w Lublinie, wystawach Grupy komiksowej Kaboom w Jarosławiu i Rzeszowie, wystawach Grupy fotograficznej Atest 70 i […]
Proza – Spacer
Przechadzali się pomiędzy późno a wcześnie, pokonując slalomem cienie drzew i latarni, padające, krzyżujące się wzdłuż pasażu. Nie mieli sobie zbyt wiele do powiedzenia, nie chcieli zakłócać rytmu butów, oddechów, melodii w głowie; nie wiedzieli, co właściwie można powiedzieć, a cisza wyjściowa była jednak milsza niż cisza powrotna. Każde słowo oznaczało postęp w czasie, a […]
Trzy prozy poetyckie
wigilia przyjazdu Macedończyka Sprężenie: pręgi moiré, a raczej choreografia rombów moiré na tle zielonkawych rozbłysków, cichy rój ptaków (zawiązujący się węzeł) odcinający się od rozwrzeszczanego nieba (GRUCHOT KOŚCI) czarnymi gwiazdami, towarzyszą Ci GŁUCHY ŁOMOT oraz inne ledwo diegetyczne dźwięki. Światło pełnego księżyca zmienia umiarkowanie zachmurzone niebo w upiornie srebrzyste bagnisko śliwkowych gestaltów (gładkie owocowe pośladki […]
Proza poetycka – Koncert
I –largetto- Coś mi się stałło, o tutaj, gdzie koloratura i bzdety lekko własne (poza sobą ozdóbki Klipsy na nogach poczęły być jakby odczepne, tj. porzucać swój (domniemany) sens. Musiłem chodzix, nom, jak nakręcony przez łątkę, w pieleszy neutrum i dupawą alalią zaczepiając powięź byznesu: – Jo mam bermudy w skarpecie obecnie na noggach, checie […]
Pytanie
Część rzeczywista każdego nietrywialnego zera funkcji dzeta jest równa ½– hipoteza Riemanna Atomy, cząstki elementarne, morfemy, fonemy, bajty… Wszystko można finalnie doprowadzić do najmniejszych, niepodzielnych cząsteczek. Dojść do momentu, w którym nie da się zajść ani kroku dalej. Wiele wskazuje na to, że dla matematyki najbardziej niepodzielnymi elementami – atomami – są liczby pierwsze: 2, […]
Fenomeny i noumeny
Brak ciepła Już sam nie wie, czy jego naturalnym przedłużeniem staje się woda, czy wanna. Może jedno i drugie. Może zrósł się z całą otaczającą go materią, został pokraczną instalacją artystyczną niewyrażającą nic poza konsternację krytyków. Zmarszczki na wodzie. Widzi je z dołu. Przypominają mu ogromne rzęsy Boga, wyrwane i zrzucone na ziemię. Wszystko jest […]
Obiekty odnalezione
Wszystkie obiekty, które opisuję poniżej, nabyłem na targu pod Halą Targową w Krakowie w przeciągu kilku jesienno-zimowych miesięcy. Te obiekty to: zielnik, album fotograficzny, książka ze zdjęciami stereoskopowymi, testament oraz zeszyt. W większości są to więc obiekty o charakterze dokumentalnym. Odpowiedź na pytanie, czy dokumenty te posiadają jeszcze jakiekolwiek znaczenie informacyjne czy dowodowe, nie jest […]
Proza – Kunawki
Pamiętam dzień, w którym to wszystko się zaczęło. Jeszcze nie byłem spóźniony na uczelnię, ale niewiele brakowało. Musiałem się spieszyć. Wsiadłem do auta, wrzuciłem jedynkę, ruszyłem – cinkuś uniósł się odrobinę jakbym najechał na kamień i coś chrupnęło – pod lewą nogą i lewym kołem. Zobaczyłem cień znikający w krzakach przy bramie. I tyle. Pojechałem […]
Poezja – Cycuwave
Paweł Harlender – (ur. 1992) publikował w „Ha!arcie”, „Kontencie”, „Wizjach”, „Helikopterze” i „biBliotece”. Laureat slamów poetyckich. Stały korespondent „Gazety, która Musi Się Ukazać”. Zaprzysiężony nowofazowiec i antygrechuciarz. Nieprofesjonalny bańkarz. Gra w szachy. Żyje w Krakowie. Opiekuje się kotami bliskich pod ich nieobecność. Patryk Kosenda – naczelny konstruktor wigwamów, przyjaciel Hagrida i mięsisty cekin. W alternatywnej (i kurewsko […]
Trzy wiersze
Jesus Christ Superdrug A gdyby tak odczytaćPieśń o głodzie, jakonamaszczającą epifanię Jasieńskiegona pospawalniczym ssaniu. Ciernie na płucach, gwoździe w przełykuna nodze zamiast sandałumokasyn z togańskiego wężaśliskiego jak Adebayor w powrocie na Highbury. Trzeba mieć dupę wysokoby mianować siebie,poetę tym bardziej, mesjaszemna tripie krzywym jak święta Griswoldów. Nikt nie rzuca kamieniami,nikogo na Golgocie,to sytuacja gdy w […]
Poezja – Dyptyk rzymski
Dyptyk rzymski oto reaktor boży który kołysze budulce świata wezwani lutujcie hormony i tropy * chrystus nie umarł zstąpił do dark webu i nagrywa się na webcam ten film ogląda dziennie 100 tys. pojebów płacących hajs za to żeby wreszcie zdjął skarpetki albo zrobił head spin na głowie gdzie byli rodzice? ale […]
Poezja – Makowa panienka
rozlane na skórze meduzy wyrzucone na brzeg są w stanie odpowiedzieć na pytania, ale tylko jeśli skóra wystarczająco mocno zbieleje, a następnie zmieni się w węża ze skórą o fakturze grubych ziaren piasku wijącego się na piasku o fakturze gadzich łusek. odpowiedzi nie będą łatwe, zwłaszcza że wcześniej trzeba będzie nawlec nakrętki na gruby drut […]
Trzy wiersze – Pawło Korobczuk (tłum. Janusz Radwański)
kajfuj kajfuj – What are fucking is that supposed to mean? […]
Poezja – Rozrzedzone powietrze
Marcin Daniel Mokryur. 10 I 1980 w Gliwicach na Górnym Śląsku, polski poeta, syn Henryka Mokrego i Haliny Górzyńskiej. W 1998 rozpoczął studia na politechnice w Gliwicach, które przerwał. Studia filozoficzne ukończył 2006 na uniw. w Katowicach. Od 2006 uczy etyki w szkole ewangelickiej im. Alberta Schweitzera w Gliwicach. W 2013 poślubił Agnieszkę Baczyńską. Zimą […]
Dwa wiersze
Kamień węgielny pod pomnik klasy średniej Co będę robił w październiku, w listopadziei w grudniu? Tymczasowo skazany na czytanie z ruchu warg Wielkiego Przewodniczącego Świata Chujowego,aportuję obślinioną końcówkę niczego. Bo kultura nocy nierówna jest kulturze dnia, o co dbają wyrzuceni poza marginesanimatorzy pod monopolowym. Jednakże szczęście to pojęcie względne, oglądane przez alko gogle (lecz to, […]
Cztery wiersze
RODOS Przyciąłeś sobie język i chce ci się kląć ale nie możesz chcesz wyjść z twarzą na tarczy nie przystoi seplenić w kraju gdzie mówić trzeba dykcją godną stulecia odzyskania gęby Trzeba być oświeconym żarówką na węgiel kamienny albo najlepiej brunatny jeść mięsnie dziko a tłusto rodzić dużo i dokładnie łysieć bardziej niż tyłek strzelać […]
Dwa wiersze
finalfinal2.pptx Leżę na łóżku. Gram w grę mobilną. Jakieś Ultimate Czołgi Coś Tam Battle. Nawet się wkręciłem ostatnio. Skorzystałem z paru mikropłatności, chociaż się tym nie chwalę specjalnie. dwa miliony zdjęćlustra wiedzą lepiejzamknąłem tu feministkęw wersach w ringuandy kaufman kradnie szoła cyberpunk się jakiś takirobi w wydaniu dresiarskimkamera zza bohateraidzie przez jakieś osiedle babrzew ścianie […]
Wiersz – Kwiat przenocy
Kuurwasił, kwiat jednej przenocy, jest egzotycznym organem homoligicznym. Metody taksonomii fenetycznej pozwalały do niedawna zaliczyć Kuurwasiły do grupy tworów, których rozwijanie może wystąpić bilateralnie – tylko raz lub wielokrotnie. Systematyka? Syntaksonomia? Mój Kuurwasił jest polikarpiczny, zakwita i obdarza zarodkami wiele razy w trakcie swego cyklu rozwoju. Na półkuli północnej proces kwitnienia zależy przede wszystkim od […]
Dwa wiersze
od s do k dużo pokory i szacunku mamale dużo buntu i niezgodysiwy dym guma i wąskie drzwiale kto mieczem wojuje od miecza giniesiwy dym a z drugiej stronyod miecza kto mieczemąskie drzwi a z drugiejinie od mieczadym guma a ktoczem giniesiw ktos-k Pluton na plantach pod platanemPlotyn z Platonemz Platonem Plotynz platanem PlatonPlotyn z […]
Trzy wiersze
GRZEGORZ TURNAU SPOTYKA WOJCIECHA MALAJKATA, A POTEM ŻYJĄ DŁUGO I SZCZĘŚLIWIE Szamanom, tańczącym z młodymi wilkami Miałem sen. Jestem czarnymcharakterem bez charakterui charakteryzacji. Noszę wąsyniczym pręgierz i łupieżciemięzcy. Seplenię: cicho sa,Cicho S.A., skarbnica wyobraźnidla kościelnych cwaniaków,którym pierwsze piątki mylą sięz ostatnimi piątakami. Pięcio-latkami na dyskretnych gorącychspółkoloniach? Sznikerslokuje swój produkt w pupieministranta, a ja się przyglądami […]
Proza poetycka – Tania historia o miłości
rysuję sobie piórem na brzegu palców kwiatki takie że by mogły być henną zrobione gdy szło jakieś dziecko z henną ktoś powiedział że słyszał o tatuażach które miały być zmywalne ale nie są zróbmy sobie niezmywalny siostrzany tatuaż tak że będzie miał sens tylko gdy złączyć nasze ciała być może tylko łączenie ciał ma sens […]
Trzy wiersze
Dla mojego Kraju, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Urzędu Miasta Lublin Kwestia otwarta Miękka jest prawda, i rozpadanie siępod naciskiem języka jak tabsy. Zniknieokienko strony WWW po wciśnięciu krzyż(yka). Miękka jest prawda, i rozmyje sięjak twarze kobiet z produkcji. Produkcjiwytwórni braci? Brazzers. I kto ją/je zapamięta? Kwestia otwarta […]
Dwa wiersze
Neolingwiści powołują niezależny samorządny związek frazeologiczny międzynarodówka nacjonalistów ustala wspólne stanowiskow sprawie ograniczenia swobody wypowiedzipostkomuniści walczą o reprywatyzację mieniaoraz uczciwe zarobki dla katechetówchrześcijanie uczą się przeładowywać broń dla Jezusa neoliberałowie postulują włączenie zwrotu „umowa śmieciowa”do ustawy o obrazie uczuć religijnychrząd USA wyraża skruchę i zobowiązuje się wypłacić odszkodowaniażołnierzom, którzy ucierpieli w skutek zrzucania […]
Zestaw wierszy – Rewizytacja (autokolaba)
Wiązanka pieśni BoJacka (2018) Obviously back in the nineties I was in a very famous TV show kiedyśmy zdjęli z zawiasów drzwi stodoły babilońskiej i rozgościli się w środku zachwyceni tym, jacy jesteśmy twórczy i jak się przyjaźnimy z niedowierzaniem patrzyliśmy na starych dziadów obnoszących na szyjach jedwabne szaliki sprzed dwudziestu pięciu lat jak trofea […]
Kolabo – Mikrodozujemy Puczęta©
W Azylu najlepsze piguły są na Placu Piguł. Życie ośmiornic na gigancie, najlepszy trip pokoleń – cała wieczność wiosłowania w @błogości. motto: Krucha jak mefedron, drżąca jak rejw, ta nasza młodość z kości i krwi. Zuzanna lubi je […]
Komiks – Fragmenty “The Hunter”
Zavka – jestem ilustratorką i autorką komiksów. Intrygują mnie silne emocje, brutalne stany i odloty poza czasoprzestrzeń. Efekt moich zainteresowań można zobaczyć w psychodelicznym komiksie „Głodny Jaś i żarłoczna Małgosia” (nagroda „Złoty Kurczak” 2016 w kategorii rysunek) oraz w krwawej baśni „Wąż”. Obie pozycje wydane przez Wydawnictwo Centrala. W lutym tego roku opublikowałam proekologiczny komiks „The […]
Dwa filmy
Grzesiu Tortellini – audiowizualny gostek w 3d, członek zarządu Satuk Gammainstagram: toortellinisoundcloud: tortellini
Wiersz – Return to the Past
Gdy F. porozkwitał w głowie dźwięk Dzwonu Zygmunta, bujny porost jego latorośli oraz pomyślności kraju. Wróciłem do domu gdzie Y. I jej obaj kochankowie. z których jeden cierpiał, drugi się golił. (a Y. słuchała przytłumiającego techno). Wszyscy po ablucjach zjedliśmy tajską zupę z europejskiego hipermarketu. Tymczasem metal jak to metal-koroduje. Niekonserwowany. Czy […]
Trzy video-dramaty
Adam Kaczanowski (1976), raczej pisarz, trochę performer. Opublikował trzy powieści (Bez końca, Awersja, Topless) oraz kilka tomów wierszy (m.in. Stany, Szkielet małpy. Szept, Cele). Wkrótce w wydawnictwie Disastra ma ukazać się zbiór jego opowiadań: Czego boją się rodzice. Występował jako Człowiek-Małpa, Calineczka oraz klaun. Więcej informacji na: https://adamkaczanowski.tumblr.com , różne Zabawy na: https://zabawykaczanowskiego.tumblr.com a inne znaczki na: http://www.philatelista.tumblr.com
Trzy wiersze
Czyszczenie klawiatury Sprężonym powietrzem czyszczę kaszlącą klawiaturę Przykleił się do niej recepcyjny kurz Odradzam się w kosmicznej autobiografii Gdzie mogą podziewać się jajka do zjadania chłodnika Na pewno nie są one w niebie i nie są święcone Ale mogą przyjść jako kurzyna albo sushi Brzydziłbym się jeść jeszcze inaczej niż rękoma Bez odbicia matka chrzestna […]
Wiersz – Drzwi są zamknięte, czekamy na otwarcie
nawet kwiaty straciły głowę, to obietnica życia umarłego różami, wszystko już pozamiatane pod dystans, co można zatrzymać, trzeba zostawić. herbata znów gorzka od schopenhauera, nietzsche dorzuca swoje trzy gorsze. co cię nie uskrzydli, to ściągnie na ziemię, chcesz na kogoś liczyć? to się przelicz. Anna Dwojnych (1988 r.) – absolwentka socjologii i filozofii, naukowo i pozanaukowo […]
Poezja – Opowieść wigilijna
I Widmo Pippa “Believe in me as I believe in you” – William Patrick Corgan Scottie był bankrutem.Nie ulega to najmniejszej wątpliwości,wystarczy spojrzeć na czerń jego okularów,dolepiony wąsik,niepewny krok, gdy uderzał w Downtownzałatwiać sprawy, które wcześniej nie sprawiały mu problemu.Zawsze był M&M’sem z orzeszkiem w środku,nigdy tym czerwonym, sprytnym jak łasicokonda.Jego bankructwo poświadczyli teammates i […]
Trzy wiersze
Sand/Send zaczynam /ostatni splif na plaży bez piasku/wiatr niesie mgławicęrozdygotanych ziarenekkiedyś naukowcy nazwą jee.l.e.k.t.r.o.n.a.m.i. <kropka nad „i” i kropka za „i”to ta sama materiauwikłana w rozwarciuwyrwa dualizmuwypunktowanego słowa-tak się tworzą mgławicerozdygotanych ziarenek> …ale to jeszczenie w tych zagięciachpamiętliwej osi czasu /ostatni splif w wodzie bez soli/(…) statki w zamkniętym oceanierozbijają się wysyłają sygnałyfalami nasłuchuj częstotliwoścido […]
Dwa wiersze
Kozi róg Rita orze nie Oramocą tysiąca dział spod Sewastopolasee through, side boobprześwity, żenie umiem życia jużczyli w cronaz Dantego wspomnień piekłateż nie zdrapięmoże skręcę Leń w Polsce na uchodźctwie Chcę być wyklętywziąść karabinzejść do lasutego z chałupy bokuAlbo jak papież z gracjąna nartachśmigać po stokuTymczasem leżędo góry tzw. chujemi zastanawiam siędlaczego sufitjest murema niejak […]
Faza wstępna #3
Najpierw jest czas obwąchiwania. Małpiszonki snują się zdezorientowane po zapyziałym terytorium, rozpowiadają swoje smuty i zajawki. Powolutku rolują ekipę ewakuacji. Mianują Kreta, czczą krecią pracę podkopywania wyznaczonych przez facecików linii, naprędce klecą nowa religię tanecznego wytupywania poza granice. Małpiszonki czują gorąc krwi, powab oszołomienia, reaktywują afirmację, błagają o więcej sióstr, więcej braci, więcej szumu.
Faza wstępna #2
Wiesz, kiedy tak na ciebie patrzę, tłocząc kolejnego gnojka w płuco, zastanawiam się, kim jesteś. Młodocianym szamanem? Punkową pielęgniarką? Popiersiem Davida Bowiego? Projekcją astralną? Osobą pracującą fizycznie? Feministką zamkniętą w wersach w ringu? Zhipisiałym programistą w wydaniu dresiarskim? Jednym z cyfrowych turystów, archeologów nowej ery, przemierzających wyludnione wirtualne przestrzenie? Brzytwą do golenia frajerów? Kombajnem do zbierania kur po wioskach? Zastanów się. Po co tu jesteś? Jakie są twoje intencje? Przyszłaś się zrelaksować? Popuścić lejce? Porozmawiać ze swoim kodem genetycznym? Może osiągnąć ekstazę? Przyszedłeś po koncentrację, czy może pragniesz, aby ktoś zabił ci ćwieka? Zastanów się. Wypowiedz swoją intencję.
Nowa Faza – Kolaba
Suchwiejczuk – Jasna sprawa Jako weganin ćwiczę tatuowaniena bananach, żadnych świństw i skór.Czasem trzasnę coś na takiej sztucznejza dziewięć złotych, kupionej od księdza,gdy udzielałem mu pierwszej spowiedzi.Za pokutę miał mi dać skórę. krzyk krzyk bananakrzyk krzyk bananakrzyk krzyk bananakrzyk Nie mogłem stworzyć planety, ale mogłemwytatuować żeberko. Mogę byćkażdym z nas. I jest dobrze, jest przyjemnie.Zaraz […]
Wschód słońca na chilloucie
Spróbuj to pomyśleć: smutne spojrzenie człowieka na jachcie. Masz wszystko, co chciałeś mieć i to cię zabija. Ktoś nalał dla mnie wody w księżycową miskę, kochałeś się kiedyś w jeziorze?Rośnie tu drzewo z dwoma konarami, pajęczyną i bardzo czytelnym porostem.Tamten preparat miał jakąś nazwę – bakłaż, porzek, orzech biały? Masa – lasnawarstwia się jak słoje: […]
Proza – Anegdota muzyczna
Przy źródełku siedziała Angelika i powoli zsuwała sandał z lewej stopy. Popas. Trzeci dzień pielgrzymki na Jasną Górę. Jej delikatnie zagięte i długie palce u stóp były teraz poprzetykane wałeczkami całodziennego brudu. Kiedy Angelika musnęła palcami wysoką trawę, na kostkę wskoczył jej konik polny. „Filip” pomyślała. Połowa podeszwy jej stopy w rozmiarze 38 pokryta była […]
Zmiesz – Idź na spacer!
Idę na spacer! Postanawiam i robię jak postanowiłam. Kieruję się w stronę parku! To miejsce jest dziś zamknięte, bo na placu nieopodal trwa przemarsz mężczyzn zbrojnych. Zmieniam plan! Bo już wyszłam z domu, więc głupio byłoby od razu do niego wrócić. Nowa myśl! Drażliwie i opornie zmierzam w stronę białego budynku. To galeria sztuczna! Co […]
Proza – W drodze
Jezusie Chrystusie Tirowcze, Panie w Niebiosach i na Ziemi, módl się za nami bezdrożnymi i ześlij nam Tirowców dobrych i odważnych, albowiem tylko Oni, Mesjasze, Prorocy, Zbawiciele, mogą uchronić świat od niechybnej zagłady, wioząc nas w stronę światła. * Jechaliśmy w przygaszonym blasku różowego słońca chowającego się za horyzontem sześciopasmowej autostrady. Od czasu do […]
Wiersz – beu.cot
spizganie wierzchem krętego krateru wydając się jak Salomon i królowa Saba podpatrzeni cali zmieszani biali chłopcy w opakowaniach folii śniadaniowej ciemne korytarze drgające kończyny rzeczywistość tysięcy wystrzałów na godzinę filtry polaryzujące powietrze ktoś na kanapie vintage moczy palce w dziurawym dachu i Saab mówią jedzie nabierając koloru miki lanej chlorowodorem gdyby na księżycu rosły figowce […]
Proza – Paragon z pogoni za ucieczką
– Rrrrrrobak! – Jjjjjjjobak… – Rrrrrrobak! – Jjjjjjjobak… Flesz z dzieciństwa nieco tłumi skowyt głodu kupki zmarniałego ciała. Materializacja przyczyny dramatycznego odzewu leży pustą samarką na stoliku. Wskutek różnych wydarzeń stał się tenże stan głębokiego nienasycenia równie niezbywalny, co nieobecność jednej ze spółgłosek w mówionym alfabecie Marka. Na szczęście specyfik, którym zazwyczaj zaspokaja pierwszy ze […]
Trzy prozy
McBETH – No i nie podszedł. Najpierw przysłał wiewiórkę. Zaczęła drapać łapkami na ziemi messendż, że w kamienicy mieszka zły. Jeden wyjątkowo gorszy od innych. I że musi podejść pod mury tej warowni. Myślę sobie, wszyscy teraz jesteśmy wyprofilowani tabloapką. Nie musimy wyjść z domu, żeby zabić. Krążymy po zminimalizowanych komnatach, zawodząc między ślepą kuchnią […]
Dwie prozy
Zabawy z langustą Jesteśmy w Portugalii. Jak ogólnie wiadomo, mieszkańcy tego kraju lubią dobrze zjeść. Wieczorami przesiadują w restauracjach, doskonale bawiąc się w swoim gronie. Część stolików zajmują turyści, chcący posmakować portugalskiego stylu życia. Dzieci turystów podbiegają do akwariów, tak licznych w lokalach specjalizujących się w rybach i owocach morza. Jest już po jedenastej wieczorem i […]
Faza wstępna #1 – Zrazik ceremoniału czy kapustka szatana?
Kulbaczone porzekadło kwiczy: lubimy to, co dziwne i oswojone: leciwe gwiazdonosy prychające na klatkę w zbyt rozłożystym ogrodzie (sic!) zoologicznym, kradzione matrioszki w bawialni babci ciotecznej, samą instytucję bawialni, bezroszczeniową biedę. Jak powszechnie wiadomo w zachodnich azylach: między ciszą a ciszą zarzynane kwiczą. Więc jak to wszystko rozkulbaczyć? „Stoner Polski” ma pewien pomysł: przyswajać, nie oswajać!
Kolaż – Łososiowe plemiona
Łososiowy dzikus sprawdza poślizg buta. Nogoma wydeptuje własną przyczepność, uwydatnia mięso uda, wygania duchy Przewrotu i Wywrotu. Łososiowa baba plemienna idzie lepić dziecko na swoje podobieństwo i upodobaństwo. Łososiowy dziad plemienny odgania przeżytki papierowe dla świeżego papierowego zdrowia. Weroniak Stencel – pasjonatka zniekształceń słownych i obrazowych. Redaktor naczelna Gazety, która Musi się Ukazać i współzałożycielka Grupy […]
Cztery wiersze
Szymon Słomczyński (1988 r.) – pisze wierszem i prozą. Autor książek poetyckich: Nadjeżdża (2013), Dwupłat (2015), Latakia (2016). Finalista Nagrody Literackiej Nike oraz laureat Złotego Środka Poezji za debiutancki tom. Mieszka w Krakowie.
Pięć wierszy
Synu Salomona Poszukującym na pluszowych forach oblubieńca prezentujęwiotkie sylwetki, madrygały, klapsy, cytaty z litanii Zesłanieanioła o kształcie, co czyni mowę niepotrzebną, kreskę kokina jasne postrzeżenie patowej sytuacji, w której się znaleźli,niech drąży ich kornik, niechaj rozejrzą się szerzej niż pejzażpo eksplozji fajerwerków, bowiem jedna jest tylko piosenka,jaką ekspert od pikowanej pościeli, usypiając, nuci przez nos.Odłożywszy […]
Wideo – Poezja wizualizowana
Bajeczka egzystencjalna Trauma Mieszkanie Natalia Aleksandra Komarow (1992 r.) jest pisarką, poetką, czasami artystką wizualną. Skończyła filozofię na Uniwersytecie Warszawskim oraz językoznawstwo ogólne na Jagiellońskim. Debiutowała w 2014 r. tomikiem Gocław, Saska Kępa, Śródmieście. Publikowała m.in. w Odrze, Prowincji, Magazynie Kulturalnym. Przemysław Wideł ( 1992 r.) jest malarzem, artystą wizualnym, okazjonalnie kuratorem. Ukończył kierunek edukacji artystycznej […]
Trzy wiersze
Autostrada 10010110 różana burzatego lata co zawszei z tą dziewczynąco nigdy na niebie grzybatomowy się rozmnażawidzę topowtarzam widzę to epilepsyjne migawkigrzybni starają sięnas w końcu dosięgnąćzabierając imiona nazwiskai hasła do kont streamingowychskręt kąt zmiana pasówjuż nie ma tam twojegoIMIONA- zabrali Autostrada 10010110nie wpuszczają tu tirówodkąd celebryci w gumiakachpropagują lekkość bytujako lek na czkawkę Palimy papierosy […]
Wiersz – Niedorzeczny śpiew królików nad rzeką pełną snów
wspałam się w królikarni wielkiej łące rozwieszonego prania wilgoć nieoczekuje się wiatrem w tramwaje bije zamiana miejsca między jednym a drugim stadium życia studium gnicia jakby tu wyjść z tego chamstwa i być grzecznym przygryźć się w ropień zeskalany w dobrość przemarszcz przed oczami wojsk tysiące jeden kwiat niebieski kwiat i kolce ja znam te […]
Trzy wiersze
dementi precox tynk zmiękł pod śniegiemw murze poruszył się grzybz okna widok na naprzeciw martwi martwa cisza za zabitym wejściemgmina zakazuje kamienica grozi zmień stronę przewińna dole policjant w zapalonym auciezimno choć pot jakbym pluł się z siebiesłyszysz? próchno pnie się w pniu zmień stronę patrzpod śniegiem trwa martwa trawazmień stronę patrzpracownik miasta sieje piach […]
Pamięci beja żałobny rapsod
i co ma zrobić bej w wynajętym pokoju gdy w lipcowym barłogu układa się do snu? wszystkie plany musi przesunąć na jutro wszystkie ważne spotkania listy z pegenige jeszcze jeden dzień czekać będą na otwarcie ciągną się za nim nierozwiązywalne kalambury przelotne śniadania niewysłane maile opalone lufki wszystkie niezapłacone mandaty tego świata wołają o zlitowanie […]
Poemat – Relacja z doliczonego czasu gry w meczu o honor. Stoner na RODO i zsynchronizowane instrumentarium oddziaływania narracyjnego
Wtoczyli więc działoi eksplodowało. O stadiony świata,dmuchanym krokodylem wypłynął na szerokie wody!Wybaczcie brak wprowadzenia i uprzejmości,planszę ze składami zeżarło mi RODO,na plecach trykotów rozsiadło się RODO,nie pisnę nazwiska, bo karę przypierdolo! To decydujące o obrazie przenajświętszejminuty futbolu najwyższej próby,gdy polska nawałnica zrywa brezentowy dachstarej mazdy wyfasowanej przez trenera-mięsiwo! Husarska szarża z niskiego pressingu,najbardziej ambitne posiedzenie […]
Proza – Godzilla w Krakowie
Słońce wywala niewyobrażalna ilość cząstek i potem, jednostkowo, jakiś człowiek z przegrzaniem czapy woła o pomoc. Rośliny rosną i tworzą podziemną sieć, szumią przez glebę w niebogłosy. W takich warunkach przydarza się zapaść kulturowa. Czy mózg ludzki ze swoją neuronową szybkością dorównuje słońcu? Mózg i gwiazda? Gwiazdomózg! „Godzilla w Krakowie” – o taki film […]
Wiersz – Manual
dla dobra ogółu kawalera z zasadami oblewamy obficie kwasem delikwenta przyjemnie uszczypniętego wędzimy cierpliwie lufkopodobnie pana upalonego zmiękniętego bez skrupułów nakłuwamy jednorazowością niepokojąco odpłyniętego wypełniamy dopalającymi garściami i z połykiem na twardo znarkotyzowanego wygaszamy zmetalizowanym płynem gazowanym czynności powtarzamy do osiągnięcia czyjejś umiarkowanej satysfakcji Przemek Kubera (1994r.) – 3. rok z […]
Trzy wiersze
Angażuję się zażarcie żeby mi koledzy przybili żółwika Wszyscy spod marynarek błyszczą sztandarami. […]
Wiersz – Drzwi otwarte
W kolejną rocznicę, ku pokrzepieniu drążymy przyczynę przystosowania z ostatecznym spowolnieniem spływu tego wszystkiego, co cichcem wędruje nam z gardeł do dłoni. Paweł Nowakowski (1992 r.) – urodzony w Sieradzu, autor książki poetyckiej Między innymi (2017), asystent sędziego w jednym z poznańskich sądów. Gdzieniegdzie publikował, w przeszłości również nominowany i nagrodzony. Mieszka w Poznaniu.
Pięć wierszy
Wiersze powstały za pomocą wykazu znaków hiragany oraz GoogleTranslate. Użyłam także wielokrotnie klawiszy Ctrl+C oraz Ctrl+V. Wiersze zostały wygenerowane w dniach 11-13.08.2017. Pomysł kradziony z Zachodu. ぱ The Mieć hahaha Haber Wszystkiego najlepszego Hamburg Tłumaczenie Oddzielna bauba laktoba Separacja Oddzielna laktoba bauba Oddzielanie jagód Parsed pasta Oddzielenie chleba Fryzjerstwo parapary Oddzielenie jagód Parapubberowe śliniaki […]
Dwa wiersze
Anna Adamowicz (1993 r.) – urodzona w Lubinie, mieszka we Wrocławiu. Diagnosta laboratoryjny, poetka. W wolnym czasie smaży sól.
Szurgnięty dziadyga
Szurgnięty dziadyga *** – Wymieńmy się czaszkami – zaproponowałem. Jakoś nie było odzewu. Nikt nie odpowiedział. Dobre przynajmniej było to, że już nie wytykali palcami. Starałem się, aby zabrzmiało donośnie. Być może mówiłem zbyt cicho, być może byłem zbyt obcesowy. Ty również milczałaś. Właściwie trudno było się dziwić. Kto by tam dzisiaj chciał taką czaszkę […]
Wiersz – Flakopatrzniaki
Dwunosa Obleśniarka wystawiwszy przez okno swój zgniłozielony jęzor stoi w kącie pokoju czasami zasypiając wyobrażam sobie że to krzesło z powieszoną nań koszulą wtedy naprawdę się boję podchodzę cały w nerwach do szafy zapalam światło i w chwili gdy moje serce rozpaczliwie próbuje uciec z klatki piersiowej mogę odetchnąć z ulgą to tylko Obleśniarka. Żółciousty […]
Wiersz – Pszenica
dwa kilo ziemniaków nachodzi mnie ranem toczą się po podłodze gdy wiedzą że jestem niewyspany kleją się do siebie wynikiem porzeczkowego soku bym nie mógł o tym zapomnieć rozlanego tu i nazad raz dwa jakby wściekle turlają się jeb jeb pod wannę z kranu u wzgórza kap kap do wnętrza kanału nie odbieram już […]
Pięć wierszy – Szyki
Amerykańskie seriale W niedzielę twój przyjaciel nie istnieje Ładnie proszę o podrażnienie po goleniu Pewnie nie raz się z tym spotkaliście Że poszukiwanie obrazu w amerykańskich serialach Skończyło się lękiem o duże drzewa na wszystkich placach Każdy z was oglądał związki w krzaku albo w gablocie Nie bardzo wiem tylko po co się całować Skoro […]
Proza – Celuloza
Dni są dla niej sekundami. Aparaty szparkowe mrugają, gdy oddycha. Wchodzi do środka przez wybite okno, gdzie witają ją zatęchły zapach nieruchomego powietrza oraz stary dywan puchaty od pleśni – dom dla roztoczy i czubajek. Nie ma już słów na jej sprężyste pędy i wytrwałe korzenie. Żaden z jej licznych wąsów czepnych nie może być nazwany. Kiedy cicho […]