Gdzie trupy są cieplejsze niż wszyscy żywi razem wzięci – 6 wierszy

++

jeśli moja twarz zostanie oparzona przez ogień
zakryję bliznę tatuażem
to samo dotyczy innych części ciała
tatuaż na twarzy doda mi tajemniczości
i tatuaże na innych częściach ciała również polubicie
jeśli stracę rękę
to założę na protezę skórzaną rękawicę
może będzie cały zestaw rękawic
może kolor rękawiczki będzie zależał od dnia tygodnia
a może wybiorę rękawiczki pasujące do moich spodni
przecież mam spodnie w wielu różnych kolorach
ja lubię spodnie w różnych kolorach
bez obu rąk będę musiał nagrywać wiersze na dyktafon
lub dyktować komuś kto się okaże w pobliżu
albo całkowicie zrezygnować z pisania
wtedy będę miał dużo czasu na czytanie
Celine czeka i nie może się doczekać
pokój marzeń Lyncha
no i w końcu powieści Geo Szkurupija
Marisę Nikitiuk też oczywiście wezmę
jeśli stracę nogę
będę chodził o stylowej lasce
rzecz jasna nie będę chodził tyle co kiedyś
i nie tak dużo jak teraz
ale ciężkie torby
a zwłaszcza rury
już nikt nie będzie mnie zmuszał nieść
będę częściej spotykał się z przyjaciółmi w domu
albo na dworze
tam pięknie i jest pięć minut do Dniepru
ale nie zapomnę także o parku Szewczenki
będę też kulał się do „Kupidyna”
gdzie młodzi i piękni ukraińscy poetki
kupią mi piwo
a ja nie odmówię
bo dlaczego miałbym odmówić
nie odmawiałem przed wojną
dlaczego miałbym odmówić teraz
jeszcze książkę podpiszę
jeśli moje ręce jednak będą na miejscu
jeśli obie moje nogi zostaną stracone
głównie będę siedział w domu
ale załatwię fajny wózek dla wystąpień ze sceny
prawdopodobnie będę potrzebował samochodu
żeby pojechać do parku Szewczenki
bo w metrze nie godzę się jechać na wózku
to niewygodne
i będzie niezręcznie
zamawiać kawę w kiosku
to wada jasne
ale ty mi ją zamówisz.
oczywiście że chciałbym żebyś to była ty
bardziej niż czegokolwiek
oddałbym wszystko
żebyś to była ty
ale dlaczego mówię o smutnych rzeczach
już przez trzeci dzień
mam buty pełne piasku
i zapach sosnowych igieł o poranku
zapach zwycięstwa
pewnego dnia ta wojna
się skończy

++

to znaczy byłeś poetą nawet przed wojną? –
pyta – no to znaczy będę poetą podczas wojny
i po wojnie też będę poetą – odpowiadam
jeśli nie zabiją – on się śmieje
nawet jeśli mnie zabiją będę poetą
zapewniam honorowo
wiem że nie będzie sprawdzał
a ja sam już dawno
wyciągnąłem wszystkie wiersze z kieszeni
by zrobić miejsce na więcej pocisków
choć czasem wciąż
automatycznie sięgam po werset
i czuję chłód metalu
pluję w towarzysza
niezłym przekleństwem
lub przypadkowym
rymem

zimny dom (2016)

1
jaka to bestia wyje w nocy
wśród opuszczonych zdradzonych wiosek
jej głos jak dłoń na gardle porośniętej dębem góry
jej cień jak droga którą chyba tylko
raz na sto lat przejdzie ślepy podróżnik
i zniknie daleko jak ćma w czarnej dłoni

2
w tym świecie gdzie odległości mierzone są machnięciami skrzydeł zamieci
gdzie trupy są cieplejsze niż wszyscy żywi razem wzięci
gdzie palce zimne jak łono obojętnej kobiety ściskają gardło
a słoneczny krzyk dławi się w otchłani wnętrzności
kiedyś w przejrzysty poranek
lodowata bestia podbiegnie do progu
by drapać w zamarznięte drzwi
pójdę je otworzyć
stanę się biały
potem przezroczysty
a potem stanę niczym

3
w tym lesie gdzie nawet wiatr zabłądził na zawsze
i mrówki uciekły i gonty nie rosną
tylko ty
ty stara brzoza
twoja krew jest bez smaku i koloru
nawet ziemia cię nie potrzebuje
ani jeden ptak
nawet bezskrzydły
nie zbuduje na tobie gniazda
tylko czasami z gęstwiny przychodzi
człowiek z grobami zamiast oczy
by wypić twoje czarno-białe życie

4
białe zamarznięte dłonie z milionami palców
zaciśnięte w kryształową pięść
zobaczysz go wśród gwiazd
jedyny na świecie
podobny do twarzy
tych którzy odeszli
jednocześnie
jednakowo

5
jutro rano
zanim trzeci kogut zdąży wystraszyć bezdomne psy
słońce nie zdąży wstać ze śnieżnego grobu
opuszczę zimny dom
zamienię się w wilka i ucieknę do czarnego lasu
zamienię się w las i niebo przybiję i popłynie krew
i zakrzyczą z przerażenia przezroczyste kobiety na poboczach twardej ziemi
zamienię się w kobietę i uwiodę wszystkich którzy nie śpią
przyjmę nasienie zimne jak śnieg
będę rodzić martwe dzieci
jutro rano odejdę na zawsze
zostawiając za sobą w zimnym domu
stos niewidzialnych snów

dlaczego należy czyścić tekst

tekst zostaje zatkany dymem i sadzą
tekst zostaje zatkany ogniem i metalem
tekst zostaje zatkany bólem, śmiercią i mięsem
to uniemożliwia tekstowi wzrost i rozwój
to nie pozwala tekstowi w pełni oddychać
to pozbawia tekst mobilności i elastyczności
to ściąga tekst na ziemię – a czasem nawet niżej
i z powodu tego wszystkiego tekstowi staje się coraz trudniej
gonić przezroczysty desant mniszka lekarskiego
wśród pachnących oczu kolorowych traw
wspinać się na wierzchołki dzikich konopi
gdzie przerażone pierwiosnki drżą pod zaśnieżoną trawą
siedzieć w cieniu glistnika szponiastego
ssać z jego palców cierpkie pomarańczowe mleko
i przypalać nim najsłabsze fragmenty własnego ciała
zwabiać na aksamitne makowe prześcieradła
za każdym razem nową młodą długonogą roślinę
zawsze z pięknym imieniem
i ledwie otwartym pąkiem
Notre Dame des Fleurs – jak pachną
aż do zawrotów głowy
i każda z nich marzy
być wewnątrz tekstu
i każda z nich musi
tam być
no więc opowiedziałem to
w kilku słowach
dlaczego konieczne jest
czyścić tekst

DE LIBERTATE

walka to jak wiersz
czasami jest dobra
a czasami nie za bardzo
ale co innego jeszcze można robić w czasie
wolnym od pisania wierszy
raz w jednej z tych walk która nie szła tak dobrze
otrzymałem taki mocny cios w szczękę
że ząb przebił wielką dziurę w policzku od wewnątrz
długo się goiła
to wysychła to wyciekała
a twarze dziewczyn wykrzywiały się w przerażeniu
kiedy wydmuchiwałem dym papierosowy przez dziurę
na początku na chwilę pojawiała się złoto-matowa bańka wysięku
po czym dramatycznie pękała i wypuszczała małą chmurkę dymu
który niedługo rozpuści się w powietrzu bez śladu
szczęśliwa mała chmurka która wkrótce
zostanie pochłonięta przez wolność
taka właśnie jest ta wolność
pożera swoje dzieci
nie przeżuwając
a jednak pomimo wszystkich swoich oczywistych skutków ubocznych
patrząc w odłamki rozbitego lustra
ponieważ w tej wiosce wszystkie lustra dawno zostały rozbite
i gdyby nie były rozbite byłyby zasłonięte
patrząc w odłamki rozbitego lustra
na bliznę na policzku brudnym i nieogolonym
dochodzisz do tego samego wniosku co wiele lat temu
kiedy to wszystko się zaczęło
chociaż tak naprawdę
tak naprawdę nigdy się nie zatrzymywało
dochodzisz do tego samego wniosku co wtedy
wolność jest warta walki
przynajmniej w czasie
wolnym od
pisania wierszy

taksydermia

przypominać sobie imiona zmarłych poetów
zachowywać imiona poetów w tajemnicy
zaginionych w akcji
jeden niedawno został odnaleziony
ja nie poszedłem na pogrzeb
po prostu nie mogłem – jak to wszystko znieść
ale nie było tam nic do pochowania
szczerze mówiąc
pisać wierszy o zmarłych poetach
wypychać martwych poetów
słomą metafor
jakby to mogło nadrobić
puste książki
jakby to mogło wskrzesić
pięć dziesiątek martwych wielorybów
na szkockim wybrzeżu

Od tłumaczki: Ihor Mitrow jest jednym z najważniejszych młodych głosów nowego wojennego pokolenia ukraińskiej poezji. Z wykształcenia jest filologiem, od 2022 roku walczy w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Jego poezja jest jednocześnie poezją o złożonej strukturze, z licznymi głęboko ukrytymi aluzjami do kultury światowej (w szczególności do Paula Celana), której złożoności Mitrow nie odmawia, ale także jego poezja jest nerwem nowego czasu, w którym dekonstrukcja tekstu odbywa się na poziomie dosłownie fizycznym. Czyli na poziomie niemożności ułożenia słów w poetyckie wersy jak dawniej, ale też konieczności kontynuowania pisania w czasach, gdy ukraińscy poeci znów są zabijani przez tę samą machinę, co w XX wieku.

Tłumaczenie: Anna Gruver

Ilustracja: Kahina Makoudi


Ihor Mitrov (ur. 1991) – ukraiński poeta i żołnierz. Urodził się w Kerczu na Krymie. Autor książek poetyckich «Голландський кут»/„Perspektywa Holenderska” (2019) i «Голос України»/„Głos Ukrainy” (2021). Pracuje nad wydaniem zbioru tekstów poetyckich i prozatorskich «Загальнонаціональна»/„Ogólnopaństwowa” połączonych tematem wojny rosyjsko-ukraińskiej.

Anna Gruver (ur. 1996) – ukraińska pisarka, poetka, tłumaczka. Urodziła się w Doniecku. Autorka debiutanckiej książki poetyckiej «За вашим запитом нічого не знайдено»/„Brak wyników wyszukiwania” (2019) i powieści «Її порожні місця»/„Jej puste miejsca” (2022). Na razie pracuje nad drugą powieścią «Нерухомість»/„Nieruchomości”. Mieszka w Kijowie i Łodzi.

Kahina Makoudi – ur. w 1981 r. w Algierii jako owoc eksperymentu socjalistycznej przyjaźni polsko-algierskiej. W Krakowie mieszka od 1993 r. Życiowa artystka z zamiłowaniem do eklektyzmu w szeroko pojętej sztuce.