Na początku było jajko. Owijałam je ciasno w serwetkę i przed wyjściem z domu wrzucałam na dno torebki. Od jakiegoś czasu nosiłam je ze sobą w takiej formie bardzo często: ugotowane na twardo i obrane, gotowe do natychmiastowego zjedzenia, gdyby w ciągu dnia naszedł mnie nagły napad głodu. Jajko jest pod wieloma względami idealne: niewielkie, niskokaloryczne […]
Miał być glam, blichtr i szyk; savoir-vivre, bon ton i bien-être. Miały być uginające się od karatów diamenty i pąsowy dywan usłany płatkami róż; bardziej Sunset Boulevard niż Promenada Gwiazd w Międzyzdrojach. Miały być trąby jerychońskie na wejście i omdlenia, i niby od niechcenia rozdawane autografy; oczy tłumu wpatrzone niczym w pierwszy odcinek nowego sezonu […]
Gaspar Noé jest wyrafinowanym Stonerowcem. Weźmy przykład pierwszy z brzegu: ot, sekwencje rozpoczynające „Love” i „Climax”, czyli dwa ostatnie filmy reżysera. Jeśli chodzi o prolog tego pierwszego, to nie uwierzę, że Francuz (!) nie wie, co to jest gra wstępna, ale jeśli wie, to ma do niej sceptyczne podejście: gdyby nie melancholijne „Gnossienne” Erika Satiego, […]