…na pożółkłym indiańskim papierze
słowo kreśli kulfonem przelatująca mucha
koło lotu tańczy z czcionką
wiersz jak rozhuśtany słonecznik w promieniach słońca na bezchmurnym
niebie
nie ma co idealizować krzesła
pięć chlebków świętojańskich patrzy ufnie w przyszłość nasionka jesionu
ogrodowy gąszcz obrasta kwiatami różowymi
miąższem osiada na sklejeniu powiek
gdzie jest łacha niezapominajek
józef czechowicz jest polskim surrealistą
wyczerwień się czereśnio
chłopczyk w ciele dorosłego
siedzi na parapecie swojej jaźni
ze zrealizowanej wyobraźni
mucha tańczy pod sufitem
schizogeometryczny taniec
piwo osiadłemu schładza krwiobieg
biegnie krew jak sarna przez step
nieucięte objemki chwieją się na bryzie
szczęka na bok i badaj swój zgryz
tu długopisowy wkład jest jak piorunochron
piorun emocji gorzki jak piołun
bohaterem pożółkła kartka
nie skóra ludzka
nieskóra
jaźń nieba tnie ameba
niejaźń niećma
PALAMENIDES
pisane wspólnie z MLB i Przemosem
każdy se może swoją wersję dorżnąć
Krakowska Szkoła Poezji
największa narkomanka jaką znałem
nigdy na planecie, nigdy na tej samej
inne co brały przynajmniej czasem trzeźwiały
przychodziła do Palety
wyglądała jak piękny pies za szybą
jak ta część Pięknego Psa co jest za szybą
była Panathinaikosem Ateny wśród wariatek
w jej oczach czaił się
Panathinaikos obłędu
Kołysanki są efektem współpracy z Korporacją Ha!art i KSP w ramach Nocy Poezji 2019.
Robert Rybicki (1976 r.) – urodzony w Rybniku poeta, zastanawia sie, czy kot nie zrobił siku do plecaka.