Trzy wiersze bez tytułów

***

stopy w odpływie to resztki które trzeba zmielić albo zapchają zlew
kret w granulkach nie przepcha stóp z taką łatwością z jaką rozpuszcza włosy i paznokcie
stopy stają w odpływie jak gula w gardle kiedy próbujesz powiedzieć
no no chcę się wynieść do piwnicy zarosnąć mchem ale nie zmieniać nazwiska
niech twoje nazwisko na mnie wilgotnieje i obrasta skórką pleśni
żeby nikt już go nie chciał dotknąć

ale dotyk pleśni może być podniecający jak wkładanie dłoni w budyń
dotykanie językiem nieheblowanego drewna
szarpnięcie hamowania pociągu
na stacji zadupie
jesienią

***

patrz kurwa tam wybuchają całe galaktyki tam się rozszczepia jądro atomu
nie da się dotknąć sutka bez dotknięcia całego wszechświata
a ty odpuszczasz

nie można ze spokojem przyjąć tak sformułowanego stanowiska
wewnętrzna baba z urzędu przejmuje kontrolę
chce żądać podania, dwóch zdjęć, oświadczenia o niekaralności, numeru buta
ale usta ma sklejone lukrem
i zaciska piąstki tylko
frustratka

***

chcesz się poddać ale wybierasz umrzeć idiotyczne
a lepiej gdyby robili z tobą co chcieli
wkładali oślinione palce do nosa
zaplatali dobierańce z włosów łonowych
patrzyli w zęby chociaż darowana

a gdyby z miłosierdziem powiedzieć bierzcie z tego wszyscy
i róbcie co wam się podoba
nie bylibyśmy tutaj

zmęczeni
wkurwieni
bezsilni

Ilustracja: Anna Pęzik


Felicja Usaczuk – zam. w Suchoręczku w województwie kujawsko-pomorskim. Lubi jeździć pociągami.