Proza poetycka – Tania historia o miłości

Zuzanna Weretczuk | Opublikowano w: #2, literatura

rysuję sobie piórem na brzegu palców kwiatki takie że by mogły być henną zrobione gdy szło jakieś dziecko z henną ktoś powiedział że słyszał o tatuażach które miały być zmywalne ale nie są zróbmy sobie niezmywalny siostrzany tatuaż tak że będzie miał sens tylko gdy złączyć nasze ciała być może tylko łączenie ciał ma sens ale będzie po mojemu powiem mu to głosem jakiejś zadziornej bohaterki z serialu kryminalnego nie gaś światła tak światło ma nas przeświecać najlepiej niech będzie dzień i światło jaskrawe lekko pomarańczowe nie wiem jaka to pora prócz tego że na nas tak nam prześwietli twarze że będziemy się cali mienić tym blaskiem jak dwuosobowe glam party będę dawid bowie a ty jego kostium z jakiegoś materiału który szczelnie obłapia ciało najpierw przeskanujemy ciała by pasować idealnie: patrz tu mam nierówno pod sufitem a tutaj coś brzydkiego o a tak wygląda trauma ma kształt blizny i prowadzi w lędźwie śliska i nieczuła więc wracaj w obojczyki od nich w dół jest zimno ciemno głośno prawdziwa przepaść spadamy jesteśmy jak te splecione trupy Beksińskiego dużo brudu krwi a jednak tacy śliczni

7.08.2018


Zuzanna Weretczuk – ur. 1992, na co dzień jestem kimś innym, kto wierzy w młodych ludzi.