PUBLICYSTYKA – Torrenty. Instrukcja obsługi

Mateusz Górniak | Opublikowano w: #9, publicystyka

1. Ważny jest szybki internet. Nic się bez niego nie uda, ale jeśli go masz, to możesz uprawiać m a g i ę t o r r e n t ó w.

2. Gdybym korzystał wyłącznie z legalnych źródeł, znałbym tylko kilkaset nudnych filmów. Przeniosłoby mnie to do epoki ludzi czatujących na horror wyświetlany w Tele5 o trzeciej w nocy, zamknęło w obiegu współczesnych mi repertuarów kinowych i wciąż mało zasobnych archiwów vod. Żeby oglądać tyle, ile potrzebuję, musiałbym ciągle brać chwilówki na opłacanie platform streamingowych i bilety do miejsc, gdzie odbywają się fajne przeglądy.

3. Próbuję tą instrukcją powiedzieć, że jebać legalną kulturę. Jest płatna, elitarna, uboga i doraźna. Lubię czuć się ok, kiedy idę do kina na nowy polski film, kupuję karnet na Nowe Horyzonty i płacę za mubi.com, ale moje oglądackie życie jest gdzie indziej.

4. Torrenty są współczesnym językiem kinofilii, która wraz z rozwojem internetu straciła sporo swojego elitaryzmu. Teraz miłość do kina mierzy się w seedach i peerach, a klimat nowofalowych klubów filmowych można wskrzesić na polskiej prowincji, w zawilgłych piwnicach z dostępem do routera i używanego projektora z OLX.

5. Sieć Torrent działa za pośrednictwem protokołu peer-to-peer (P2P) i chodzi w niej o to, że każda osoba pobierająca dany plik udostępnia go jednocześnie innym użytkownikom. Widzę w tym dostojną magię wspólnotowego działania, świat wzajemnych przepływów, braku opłat i regulacji. Aby się w to włączyć, wystarczy mieć odpowiedni program, na przykład dostępny za darmo BitTorrent, i znaleźć upragnionego torrenta, np. na piratebayproxy.net.

6. Zanim ktoś pokazał mi magię torrentów, odkryłem dla siebie chomikuj.pl. W podstawówce próbowałem ściągnąć Ojca chrzestnego, ale mieliśmy wtedy jeszcze słaby internet. Na początku gimnazjum pojawiło się już w moim domu zajebiste łącze, a ja zaczynałem interesować się kinem artystycznym. Zafascynowało mnie wtedy m.in. ściągnięte Porozmawiaj z nią i kilka innych filmów Almodovara czy Jarmuscha. Pamiętam tamte czasy tak – oglądam przy biurku debiut Xaviera Dolana, Zabiłem moją matkę, a moja własna mama wchodzi mi do pokoju i robi awanturę, że mam odrabiać zadanie domowe. Miałem trzynaście, czternaście lat, bałem się, że policja wejdzie nam do domu za piractwo (na komputerze był też oczywiście nielegalny Windows). Chomikuj.pl połączone z seansami kosztem lekcji stanowiły więc mój młodzieńczy bunt, moje małoletnie życie na krawędzi i poza systemem.

7. Teraz pobieram trzy filmy tygodniowo. I marzy mi się krytyka oparta na torrentach, wspólne myślenie o torrentowym obiegu filmowym. Byłby on organizowany nie przez daty premier ustalane przed dystrybutorów, logikę nagród i decyzje kuratorów wielkich festiwali, a przez kategorię dostępności. Jeśli pojawia się gdzieś do pobrania albo zobaczenia za darmo interesujący tytuł, to osoba recenzencka udostępnia na łamach danego pisma link, a potem pisze mniej lub bardziej wyczerpujący esej. I jeśli przy okazji krytycznego wywodu ilustruje swoje tezy innymi tytułami, to też, w miarę dostępności, dzieli się linkami do pobrania. 

8. Dla przykładu, moim najjaśniejszym objawieniem filmowym roku 2023 był film Piaffe (reż. Ann Oren). Tak się składa, że od niedawna śmiga po torrentach.

To film potwierdzający tezę, że do współczesnej narracji realistycznej potrzebne są zabiegi z porządku magicznego/nadprzyrodzonego/jeszcze nie do końca wyobrażonego. Piaffe jest bowiem filmem o podmiotce, której wyrasta koński ogon jako nowy wspaniały organ seksualny. Co więcej, to wreszcie historia dająca dostęp do energii osób, jakie nas otaczają, jakie znamy i kochamy.

Droga bohaterki do stania się osobą z końskim ogonem zaczyna się w branży filmowej. Kręcona jest pewna reklama, a grana przez Simone Bucio Eva pracuje nad udźwiękowieniem i ma za zadanie odnaleźć idealną imitację końskiego kłusu. Poszukiwania prowadzą ją przez kluby nocne i szaro-fioletowe rejony miasta, w końcu zamyka się w swoim mieszkaniu-studiu, gdzie zaczyna zauważać przemianę. Intensywność zwierzęcych dźwięków daje jej mutacyjny impuls i dostęp do nieludzkich pragnień, staje się czymś nowym i fascynującym.  

Jej punkt wyjścia przypomina drogę, jaką przemierza John Travolta w Wybuchu Briana de Palmy (https://www.cda.pl/video/1079609200). Tak jak dziewczyna z Piaffe, bohater de Palmy jest bohaterem swoich czasów i zajmuje się udźwiękowianiem filmów. Próby skompletowania upragnionego materiału doprowadzają go do odnalezienia paranoicznego spisku związanego z wyborami na gubernatora. Oba filmy pokazują stronę produkcyjną przemysłu filmowego jako zapośredniczenie do odkrycia nowego wariantu polityczności. W Wybuchu z 1981 będzie to podkręcanie myślenia paranoicznego. Dziś, w świecie Piaffe, będzie to fascynacyjna transformacja ciała, wyhodowanie sobie nowych narzędzi.

9. I tak dalej. Napisałem tę instrukcję, bo może uda się nią otworzyć na tych łamach torrentowy obieg filmowy. W każdym razie – zapraszam.

Ilustracja: Monika Mishka


Mateusz Górniak (ur. 1996) – autor fikcji literackiej i tekstów dla teatru, redaktor „Stonera Polskiego”. Jego teksty wystawiane były m.in. w Narodowym Starym Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie czy w Teatrze Dramatycznym im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu. Laureat Nagrody Krakowa Miasta Literatury UNESCO. Debiutował powieścią eksperymentalną Trash Story (Ha!art 2022), za którą nominowany był do Nagrody Nike, Nagrody Literackiej Gdynia oraz Nagrody Conrada. W roku 2023 wydał Dwie powieści ruchu(Filtry).

Monika – szerzej znana jako Mishka420. Wieloletnia stonerka, a obecnie aktywna świeżo „usmażona” mama – przejściowo wolna od konopii ✨ Tworze sztukę opartą na wizjach i doznaniach psychodelicznych. Motyw przewodni to tęczowa kolorystyka, rozlana benzyna, dym aż po fraktal i pouring . Zapraszam Cię po więcej do mojego trippy świata. Mój artystyczny instagram – @m420_art. Znajdziesz tam fluo obrazy, plakaty, rysunki i handmade tiedye ubrania <3  coming soon również dziaby 🙂