maszyna do strzelania goli błaga
chlebie od przeżuwacza napełnij mnie człowiekiem
nigdy bym się tego po nim nie spodziewał
ma na sobie białą koszulkę
białą czystą
nie taką w jakiej się wygrywa
analizujemy sytuację w tempie zwodzonego mostu
nie ma przebacz
nie ma miłość jest miłość albo nienawiść
dotarł do granicy ludzkich możliwości
długonoga maszyno do biegania
chlebie do powtarzania jeszcze
jeszcze raz
jeżeli bestia zje wroga w sposób nieprzemyślany
nie zyska niczego z jego zalet
jeżeli się kocha by zwyciężać lepiej niech bestia nie odbiera telefonu
myślałem że nie odbierze telefonu a tu proszę
kluczem do zrozumienia sukcesu jest praca szczęki
głowa bestii przemieszcza się jak wielki zbiornik wody
szlachetna szermierka w ramach cichego małżeństwa praca nóg oznacza nie możesz stąd odejść
bestia kręci kronikę zderzenia osobówki z koparką
czapka krakusa na głowie mika kołysze się jak erotyczny gadżet
sekundant poprawia egzotyczny
dziennikarka rozdyma nozdrza energetyczny
ważniacki farsz bestii rozpływa się w reklamie głowicy miłości
dwa półfinały zapowiadają odwieczny finał co tu jest do zrozumienia ?
bardziej maślana wersja mika tysona
bije bo kocha
szybciej niż umrzesz
i w systemie pojawi się luka
którą będą parodiować prześmiewcy
chciałeś zabijać – zabij
chciałeś mówić – mów
mów kim jesteś
stopy zawisły nad podłogą przeniesiono podłogę niżej tak
jakby winda jechała bez
punktu którym się ma zatrzymać
mieć tylko tyle poczucia wyższości by przetrwać
kto stoi nad szachowym stolikiem z szachowym młotkiem
kto trzyma gumkę do gumkowania nad wygumkowaną chmurką
kto nie gra na playstation gra w world trade center
zdobywamy dwa punkty za styl
walczyliśmy o więcej
dwa punkty to więcej niż nic
dwa punkty to o ileś mniej
w kulturze remisów
zwycięzcy są pokonanymi
nie warto
jeden przysuwa głowę drugi dostawia nóżkę
jeden podał drugi wziął
kurier z niespodzianką przesyłką kołysze się na swoim rowerku
towar podaje sprzedawca
rowerek nie ma kół
prawda wychodzi na jaw po latach
rysujemy trójkąt
my kurier i ten kogo nie poznamy
rowerek wciąż tnie powietrze
czytamy podręcznik
jak się nie nudzić jeżdżąc na rowerze?
pod sklepem też może dojść do wypadku jak wszędzie
użytkujemy pustą autostradę
rysujemy kółko
w kółko do kółka i z kółka i wokół kółka
Ilustracja: Grzegorz Tortellini
Bartosz Niewart – autor w 2017 roku rozpoczął swoją literacką przygodę. Publikował w: