wypluwam deskę przez kamień
ścieram się z butem
ze sznurówką wiążę
mam swoje loopy i raczej jazdy
jak szukanie zgub
mówienie g łupot
miewam uczucia mieszane jak sos
tysiące wysp jeden
ocean i dużo snu
coś jak penut’butter’jelly tost
– mogę bo mogę
mnożę przez zero
gruz łączy umysły, szkło mami usta.
Mieni się szara strefa,
przy sztachetach mchy.
Parkan, parkan zapity na daremno.
Wypowiadam ci imię kryształowa różniczko,
całko z okrzemków, niech imie twoje
wyrośnie, wyrośnie z bruku, niech imie twoje
rozpieprzy mur, a póżniej się pobujamy
nieskończenie jak ósemki na budowach.
Ze żwiru łóżko.
Z betonu ból.
Przecieram oczy.
Prostuję krzyż.
każdym trickiem w rotacji
o sekwencji każdej.
Język za węzłem
dokładniej czuje stopę.
Środek ciężkości jest nisko.
Podeszwa to eklektyka
mineralików z osiedla,
a woda zmoczyła palce
nie raz, nie dwa.
W trzy dni niszczę parę.
Przetarcia haluksów to moja mama
przymierzająca dziesiątki par butów.
każde zeznanie w noc
białą jak converse.
niebieskie kły chucks’a
odbierają mi mowę wskazany palcem
nie puszczam za język pary.
jak w pętli: pytają milczysz biją
sznurówki wyciągną zewsząd
a jeśli chcesz mnie zobaczyć
to musisz mieć patent.
i raczej zjazdy
a spanie twardsze
niż twoje upadki.
jeżdżę z powrotem i tam
gdzie wschodzi fatum.
to tylko moje boczki
miększe niż narkotyk
masaż dłońmi i usta
kończące w nadmiarze.
Ilustracja: Nikodem Lazurek
Michał Mytnik – (‘97 GDY) – reprezentant Gangu Jakubów. Debiutował w „Stonerze Polskim”. Laureat Połowu, turniejów jednego wiersza i wielu innych konkursów poetyckich. Skater. Producent mydeł, muzyki i piw. Autor klipów wideo. Inżynier w przyszłości. Pracuje nad debiutanckim tomem wierszy „Hoodshit” (mixtape), który ukaże się w 2021 r. w Biurze Literackim. Mieszka w Krakowie.