Pewnego czarującego, sobotniego popołudnia Paff postanowił wspiąć się na wyżynę poczucia obowiązku i spłacić dług obrosły kilkutygodniowymi odsetkami. Owo zobowiązanie zaciągnął wobec estetyki wnętrza minipojemnika na człowieka postawionego na Grzegórzkach i sterczącego parodią balkonu w stronę Pomnika Czynu Zbrojnego Proletariatu Krakowa. Początkiem spłaty było odkurzenie mikrodywanu w tyci aneksie kuchennym. I stało się tak, że […]
Pogotowie przestankowe jedzie ci wypierdolićna krzywy ryj – wstawiony myślnik zbłąkany, przecinek leżysz (tym z miasta też)zalatujesz już kakofonią izwisają ci spójniki głodne kawałki strajkująleżysz (ci z miasta nie odpuszczą)pocisz się sercemliczysz na wzbrew łezpo neologizmach potem ten bezsens pchasz jak napalony York w pluszową poduszkę Nagrywamy hardkor ja nie mam zamiaru tu spłonąć – […]
na pogrzebie rozsądku kiedy zamieszanie rośnie | nie sadź się, bo wypierdolę ci w cymbał > OO OO OO suną sumienia w kolejach dolnośląskich Ilustracja: Agata Jabłońska Paweł Konar – wzorcowy prokrastynator. Jakoś przędący kopyrajter z wolnego wybiegu, teraz dziennikarzący. Poza skrobaniem, przyswajaniem liter oraz obrazów i od czasu do czasu… – słucha hiphopa.
Mikroja jak ci to podać inaczej niż chciałbym być bossem w zbógowanej planszy przeponowym jękiem obstrukcji echem złamania kości z rozstrzepem tymczasem mam to w nosie te mewy płoszone wydechem powracające na grzbiecie wdechu tej śluzy sezonu nie przyfruną już – smark je zwabił i zabił Sprawnej dziwce wypadają zęby nie żebym miał szczególne doświadczenie […]
Kluczenie pyta co u ciebie och och och w porządku takim jak gubienie kluczy tylko cele szukanie dziury w całej kondygnacji złote klamki światło to brud pokilkakroć prób spustu można dorobić? mówi że jak samary tanie ok ok ok w porządku przypięte do smyczy pozory to knorry o 2.00 […]
Kozi róg Rita orze nie Oramocą tysiąca dział spod Sewastopolasee through, side boobprześwity, żenie umiem życia jużczyli w cronaz Dantego wspomnień piekłateż nie zdrapięmoże skręcę Leń w Polsce na uchodźctwie Chcę być wyklętywziąść karabinzejść do lasutego z chałupy bokuAlbo jak papież z gracjąna nartachśmigać po stokuTymczasem leżędo góry tzw. chujemi zastanawiam siędlaczego sufitjest murema niejak […]
– Rrrrrrobak! – Jjjjjjjobak… – Rrrrrrobak! – Jjjjjjjobak… Flesz z dzieciństwa nieco tłumi skowyt głodu kupki zmarniałego ciała. Materializacja przyczyny dramatycznego odzewu leży pustą samarką na stoliku. Wskutek różnych wydarzeń stał się tenże stan głębokiego nienasycenia równie niezbywalny, co nieobecność jednej ze spółgłosek w mówionym alfabecie Marka. Na szczęście specyfik, którym zazwyczaj zaspokaja pierwszy ze […]