Pięć wierszy

Michał Koza | Opublikowano w: #3, literatura

użyj na tym czerwonego klucza

albo przekrocz chyłkiem tę kolejną bramę choćby
bugiem przepływając jako ten sprite rozedrgany który co noc wyskoczy
kolos simoleon którego zawijasz w rulon wyniszczony
wciągasz nieposkładany i przyłożyć do niego
trzeba ci miarę króli trzech

przypomnij
gdy przemieszcza się przed oczyma landszafcik z prędkością
mach trzy dalej skradające się koty wystawią grzbiety swoje niepokalane
zaludniają słowa i kształty wydane na rąk elektryfikację
czekając co przyniesie im efekt motyla uboczny
zaułek a w nim karma dokona się wykona
mikrotransakcja jedna z i token wypluje
tokiem zwyczajnym rozpościerać się będzie horyzont i przeplot
a dalej już tylko zanieś mnie na te multipola eliptyczne
pod znakiem czterookiennym umieść mnie w rankach swoich
ukryj mnie i spokój
tam gdzie muzyczka gra

kurz warczy migocze oko twoje i nerw
kiedy projektor napina się a
korpus choć przypadkowy nie da się wymazać i skupić
próbuje wiązkę więź niezbadane są
logiki powidoków dlatego opowiedz

co robiłeś od ostatniego sejwa

Wesoła kryjówka

Z mej suczej przyczyny ujrzałem
jak w wielkim kliparcie że ta chmurka wciąga
że przy odrobinie czasu
spędzonego poza atmosferą
wzajemnych podejrzeń mogę
nieznacznie unosić się nad rzeką wyczyniając figury jak bochny
i teraz już zawsze będę dbał o to głaskał
malwy ociekające pod parasolem
zostawiał im czułe miseczki tylko dla twoich tkanek

Nad pojemnikiem z żertwą podejrzeń
zapala się znak
ostrzegawczy apostata:
zmień nieco trajektorię choć apetyt
jest większy niż jesteś w stanie zjeść
gdy jeden palec zostaje na ustach drugi
reguluje wahania a
trzeci paluszek wędruje do ciemnego kręgu
jak sejsmograf dildo albo Bilbo
pokaż mi swój Hobbiton poproś na grubym
powiedz dokąd nie chcesz iść

Ach Jennifer Jennifer czy potrafiłabym skłamać
powiedz mi bejbi – nachyla się żywcem transbarman
też ulepiony żywcem z resztek pozbierał
się z kostek utoczył
kulkę jak kostkę lodu
nad którą igramy
gdy kundel strzyże uszami. Fikus kołysze ramionami
wahadło poszło w ruch sierść stroszy się
i właśnie tutaj i teraz
wieszak ze stali nierdzewnej
jak bohaterska ośmiornica
skanduje: walcz
nie czekając do rana

ramen

ramen              tofu      bibim  bob      i ramen
bambus                                    shrimp only busy       chopsticks
aloe vera         neonlight         lustropink
            k-         polo                 violet
popu                daj       w a v e n d o    zawsze
tofu                             słowu i cisza jak ta ramen polko
katsu    unagi and        the jacket I like           usagi
kosmyk jak brzytwa ostry       słit
                                                 nad      uchem
            kołysz              się       spicy
wentylator mieli mieli mieli               pokaaa NY
 
first aid for      moonlight        choking
ramen  red bean           shaved or         to go
EXIT               ramen   rice     soft tofu ice
                                    very hot
tuna                                                     EXIT
tonight             tofu     ramen              and tuna
 
 
 

nagich przyodziać

załóż płaszcz
dupo

najdłuższe zdanie

Buffalo
buffalo Buffalo buffalo
buffalo buffalo Buffalo Buffalo
byku ty mój i mordo bliskoznaczna gdy tak
rozlicznie wysławiasz się i wychodzisz z orbit halabardę
szklaną ku mnie wyciągnąć chciej
i więcej
mi lej
lej lej lej
lej lej lej lej
lej


Michał Koza – (ur. 1987 r.) krytyk, doktorant, organizator wydarzeń literackich i poeta. Członek zespołu Krakowa Miasta Literatury UNESCO, nauczyciel akademicki na Wydziale Polonistyki UJ, w 2016–2018 koordynator wykonawczy Festiwalu Miłosza. Finalista Połowu 2019. Fulbrightczyk, żeglarz memów, obecnie na emigracji w Buffalo.