McBETH – No i nie podszedł. Najpierw przysłał wiewiórkę. Zaczęła drapać łapkami na ziemi messendż, że w kamienicy mieszka zły. Jeden wyjątkowo gorszy od innych. I że musi podejść pod mury tej warowni. Myślę sobie, wszyscy teraz jesteśmy wyprofilowani tabloapką. Nie musimy wyjść z domu, żeby zabić. Krążymy po zminimalizowanych komnatach, zawodząc między ślepą kuchnią […]