W każdym mieście najlepsze są skróty. Wytworzyła je nie fantazja, tylko praktyczna potrzeba. Przemieszczenie się między dwoma punktami, droga, którą w innym wypadku trzeba by było pokonać okrężnie, stało się jeszcze ważniejsze od chęci bycia Kolumbem (obecnie zresztą trzeba uważać na takie porównania, bo miłośnicy piątych den czekają). Ktoś pierwszy skręcił w krzaki, przeszedł, wydeptał. […]