Kasba Wywłaszczając obszar natężenia mowy, dworuję sobie.Oto pies, a po drugiej stronie faweli łąka. Zbliż się,skoro już jesz z ręki rojenia, zbliźnij się w hymniedo którego nie da się maszerować. Stajemy się spawem, imieniem, z którego głos wydobywa się,by godzić w misterium. To pewne:staniemy jak serce, niezdolni do produkcji niespodzianek.Kiedy więc, typie, dworuję sobie, truchtając […]
1.szliśmymyśląc o lamencie władnym by naslepić z wolilecz ten który szedł płazemchcąc wiedzieć więcejskleił z tematem pieśńpod którą kitrałemironię idziemy lecz nikt nie krzyczydo autorów nauczańi nikt nie mięknie zamykającsię w żołnierskim słowiebośmy przestali widziećprzyszłośćw pustceutrzymywanej w mowie 2.przez tych co warują przy wieżyintensywnościpragnąci opowieść wciskając w piąstkęidziemymyśląc o zamęcie aleczy zamęt pozwoliwyjść spod buta […]