Joanna Najbor

Faza Bieżąca – Oswajanie głodu. O diecie pudełkowej, jodze na dachu i „Sweat” Magnusa von Horna

Joanna Najbor

Na początku było jajko. Owijałam je ciasno w serwetkę i przed wyjściem z domu wrzucałam na dno torebki. Od jakiegoś czasu nosiłam je ze sobą w takiej formie bardzo często: ugotowane na twardo i obrane, gotowe do natychmiastowego zjedzenia, gdyby w ciągu dnia naszedł mnie nagły napad głodu. Jajko jest pod wieloma względami idealne: niewielkie, niskokaloryczne […]

Kino – W malinowym chruśniaku

Joanna Najbor

Miał być glam, blichtr i szyk; savoir-vivre, bon ton i bien-être. Miały być uginające się od karatów diamenty i pąsowy dywan usłany płatkami róż; bardziej Sunset Boulevard niż Promenada Gwiazd w Międzyzdrojach. Miały być trąby jerychońskie na wejście i omdlenia, i niby od niechcenia rozdawane autografy; oczy tłumu wpatrzone niczym w pierwszy odcinek nowego sezonu […]

Kino – Lepiej mieć climax niż nie – Gaspar Noé stonerowo

Joanna Najbor

Gaspar Noé jest wyrafinowanym Stonerowcem. Weźmy przykład pierwszy z brzegu: ot, sekwencje  rozpoczynające „Love” i „Climax”, czyli dwa ostatnie filmy reżysera. Jeśli chodzi o prolog tego  pierwszego, to nie uwierzę, że Francuz (!) nie wie, co to jest gra wstępna, ale jeśli wie, to ma do niej sceptyczne podejście: gdyby nie melancholijne „Gnossienne” Erika Satiego, […]